reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2021

Jeśli chodzi o rozejście mieśni to po prostu czuć pod palcami jak dotkneła fizjo jej brzucha.
I teraz jak mu zwróciła uwagę to widzę że brzuszek małej tak się trochę jakby rozlewa na boki i też mowila że mocniej powinna unosić nóżki już, tak żeby stopki była w stanie wziąć do buzi, a jej to przychodzi z trudem.
Także to co ja zakładałam że ma jeszcze czas żeby robić okazało się że trzeba wspomoc.
I efektem słabych mięśni brzucha jest napięta obrecz barkowa czyli to z czym poszłam - że nie lubi prostowania rak przy ubieraniu i ma wysoko uniesione barki.

I też mam pokazała że leżenie na brzuchu jest niepoprawne bo za bardzo odchyla głowę, że ma problem z unoszeniem rąk do jednej pozycji, mimo że w innych super chwyta zabawki.
Starałam się też wybrać bardzo dobrego fizjo zanim poszłam - jest to właściciela ośrodka która poza prywatnymi wizytami prowadzi rehabilitację na nfz bardzo trudnych przypadków. Ma w Pzn bardzo dobra opinie.

Także teraz widzę te niepawidloeosci ale wcześniej albo myślam że tak po prostu jest u maluchów albo ich nie widziałam. Cały czas mam w głowie że może powinnam zauważyć szybciej itd i mam wyrzuty sumienia że nie poszłam wcześniej
A spytam tak czysto teoretycznie: co w sytuacji, kiedy nie poszłabyś do fizjo, bo nadal uważałabyś, że maluchy tak mają. Czy te napięcia z czasem "puszczają"? Mięśnie same dochodzą do normalnego stanu?
 
reklama
A spytam tak czysto teoretycznie: co w sytuacji, kiedy nie poszłabyś do fizjo, bo nadal uważałabyś, że maluchy tak mają. Czy te napięcia z czasem "puszczają"? Mięśnie same dochodzą do normalnego stanu?
W jej przypadku byłyby duże problemy, bo te napięcia wynikają konkretnie ze słabych mięśni brzucha (centrum) i z czasem te mięśnie proste brzucha samoistnie się zrastają ale dziecko uczy się brać siłę z innych mięśni. W tym wypadku z prostownikow-miesni grzbietu. I cały czas by się to nasilało. Fizjo mówiła że na pewno by nie raczkowała. Stanie i chodzenie by osiągnęła ale w złej postawie. Mówiła że w przyszłości takie dzieci mają problemy z pisaniem, graniem w gry zespołowe (lapanie piłki) itp.
Ale na szczęście to jest spokojnie do naprawy jeśli się przyjdzie przed 7 miesiącem.
 
Jeśli chodzi o rozejście mieśni to po prostu czuć pod palcami jak dotkneła fizjo jej brzucha.
I teraz jak mu zwróciła uwagę to widzę że brzuszek małej tak się trochę jakby rozlewa na boki i też mowila że mocniej powinna unosić nóżki już, tak żeby stopki była w stanie wziąć do buzi, a jej to przychodzi z trudem.
Także to co ja zakładałam że ma jeszcze czas żeby robić okazało się że trzeba wspomoc.
I efektem słabych mięśni brzucha jest napięta obrecz barkowa czyli to z czym poszłam - że nie lubi prostowania rak przy ubieraniu i ma wysoko uniesione barki.

I też mam pokazała że leżenie na brzuchu jest niepoprawne bo za bardzo odchyla głowę, że ma problem z unoszeniem rąk do jednej pozycji, mimo że w innych super chwyta zabawki.
Starałam się też wybrać bardzo dobrego fizjo zanim poszłam - jest to właściciela ośrodka która poza prywatnymi wizytami prowadzi rehabilitację na nfz bardzo trudnych przypadków. Ma w Pzn bardzo dobra opinie.

Także teraz widzę te niepawidloeosci ale wcześniej albo myślam że tak po prostu jest u maluchów albo ich nie widziałam. Cały czas mam w głowie że może powinnam zauważyć szybciej itd i mam wyrzuty sumienia że nie poszłam wcześniej
Kochana ja mam bardzo podobny problem z synkiem.. Gdyby nie moja intuicja i babci to bym fizjo nie odwiedziła w zasadzie ja chciałam już to zrobić gdy mały miał niespełna 2 miesiące to mąż mnie wyśmiał z całą resztą itd.. Ale okazało się że jest problem właśnie też ma bardzo wysoko uniesione barki w zasadzie nie widać mu szyi i ciężko ja nawet umyć.. Barki pcha jakby do tyłu. Również na brzuszku leży niepoprawnie bo za wysoko i zbyt bardzo odgina głowę (położna i pediatry mówili że silne dziecko). Po wizycie u fizjo mamy zalecenia na miesiąc czasu aby odpowiednio nosić dziecko, nie kłaść na brzuszku i robić parę ćwiczeń. Teraz pojadę za tydzień to zobaczy jest poprawa.. Moim okiem lekka jest.. Ale szału nie ma.. Możliwe że będziemy mieć rehabilitację.
Według mnie tak jak dzieci dostaja skierowania aby sprawdzić bioderka tak samo powinny mieć przymusową konsultacje z fizjoterapeuta bo rodzic nie wie tak naprawdę co jest poprawne a co nie zwłaszcza przy pierwszym dziecku.. Więc nie masz co się obwiniac. A pediatra mało który coś zauważy.. A moje dziecko generalnie oglądało trzech.. I żaden nie wykrył tych nieprawidłowości..
 
Kochana ja mam bardzo podobny problem z synkiem.. Gdyby nie moja intuicja i babci to bym fizjo nie odwiedziła w zasadzie ja chciałam już to zrobić gdy mały miał niespełna 2 miesiące to mąż mnie wyśmiał z całą resztą itd.. Ale okazało się że jest problem właśnie też ma bardzo wysoko uniesione barki w zasadzie nie widać mu szyi i ciężko ja nawet umyć.. Barki pcha jakby do tyłu. Również na brzuszku leży niepoprawnie bo za wysoko i zbyt bardzo odgina głowę (położna i pediatry mówili że silne dziecko). Po wizycie u fizjo mamy zalecenia na miesiąc czasu aby odpowiednio nosić dziecko, nie kłaść na brzuszku i robić parę ćwiczeń. Teraz pojadę za tydzień to zobaczy jest poprawa.. Moim okiem lekka jest.. Ale szału nie ma.. Możliwe że będziemy mieć rehabilitację.
Według mnie tak jak dzieci dostaja skierowania aby sprawdzić bioderka tak samo powinny mieć przymusową konsultacje z fizjoterapeuta bo rodzic nie wie tak naprawdę co jest poprawne a co nie zwłaszcza przy pierwszym dziecku.. Więc nie masz co się obwiniac. A pediatra mało który coś zauważy.. A moje dziecko generalnie oglądało trzech.. I żaden nie wykrył tych nieprawidłowości..
Mam takie samo zdanie że wizyta u fizjoterapeuty powinna być obowiązkowa, naprawdę mi też wszyscy mówili że silna, bo mocno trzyma głowę i że w sumie nic się nie dzieje, ale ze jak ma mnie to uspokoić to żebym poszła na wizytę. A tu taki szok.
Szczególnie że ja jeszcze w pt byłam na kontrolnej wizycie u neurologa i mi wprost powiedziała że wszystko dobrze i że nie zaleca fizjoterapii.. Ale i tak postanowilam pójść ja pokazać.
 
Mam takie samo zdanie że wizyta u fizjoterapeuty powinna być obowiązkowa, naprawdę mi też wszyscy mówili że silna, bo mocno trzyma głowę i że w sumie nic się nie dzieje, ale ze jak ma mnie to uspokoić to żebym poszła na wizytę. A tu taki szok.
Szczególnie że ja jeszcze w pt byłam na kontrolnej wizycie u neurologa i mi wprost powiedziała że wszystko dobrze i że nie zaleca fizjoterapii.. Ale i tak postanowilam pójść ja pokazać.
No właśnie każdy taki "znawca".
Jeszcze o ile dobrze pamiętam to Twoja córeczka też ulewa? Bo mój synek bardzo i fizjo mówiła że dzieci z tą przypadłością czyli z tym napięciem w tych prostownikach mają jeszcze większą do tego tendencje.. Też chciałam iść wcześniej to każdy że silny itd.. A mięśnie brzuszka właśnie słabe.. Damy radę nie ma co się łamać 😊 może później będą robić różne rzeczy niż rówieśnicy ale dają radę.
 
No właśnie każdy taki "znawca".
Jeszcze o ile dobrze pamiętam to Twoja córeczka też ulewa? Bo mój synek bardzo i fizjo mówiła że dzieci z tą przypadłością czyli z tym napięciem w tych prostownikach mają jeszcze większą do tego tendencje.. Też chciałam iść wcześniej to każdy że silny itd.. A mięśnie brzuszka właśnie słabe.. Damy radę nie ma co się łamać 😊 może później będą robić różne rzeczy niż rówieśnicy ale dają radę.
Tak, ulewa cały czas. I też fizjo mówila że to bardzo często jest powiązane ze słabym brzuchem, a co za tym idzie zbyt mocnymi prostownikami.
Myślę że nasze maluchy spokojnie nadgonią, to dopiero 4mc skończony i fizjo mnie uspokajała ze będzie wszystko o czasie :) tylko dla nas troszkę więcej pracy ale to jest całkowicie nieistotne :)
 
Jeśli chodzi o rozejście mieśni to po prostu czuć pod palcami jak dotkneła fizjo jej brzucha.
I teraz jak mu zwróciła uwagę to widzę że brzuszek małej tak się trochę jakby rozlewa na boki i też mowila że mocniej powinna unosić nóżki już, tak żeby stopki była w stanie wziąć do buzi, a jej to przychodzi z trudem.
Także to co ja zakładałam że ma jeszcze czas żeby robić okazało się że trzeba wspomoc.
I efektem słabych mięśni brzucha jest napięta obrecz barkowa czyli to z czym poszłam - że nie lubi prostowania rak przy ubieraniu i ma wysoko uniesione barki.

I też mam pokazała że leżenie na brzuchu jest niepoprawne bo za bardzo odchyla głowę, że ma problem z unoszeniem rąk do jednej pozycji, mimo że w innych super chwyta zabawki.
Starałam się też wybrać bardzo dobrego fizjo zanim poszłam - jest to właściciela ośrodka która poza prywatnymi wizytami prowadzi rehabilitację na nfz bardzo trudnych przypadków. Ma w Pzn bardzo dobra opinie.

Także teraz widzę te niepawidloeosci ale wcześniej albo myślam że tak po prostu jest u maluchów albo ich nie widziałam. Cały czas mam w głowie że może powinnam zauważyć szybciej itd i mam wyrzuty sumienia że nie poszłam wcześniej
Moja ma to samo, ale tejpow nam nie zakładają. Jak się urodziła miała przeraźliwie rozlany brzuch teraz jest coraz lepiej, ale na brzuchu leżeć nie lubi. Szybko się męczy przez barki i zbyt ciężka głowę. Wcześniej często się z brzucha przekrecala na plecy a teraz juz to się nie zdarza. Syn nigdy nie umiał wkładać nóg do buzi i wątpię by mała umiała to zrobić. Fizjo też nam powiedziała że nie każde dziecko to umie, ale ewidentnie pomaga to w prawidłowych przewrotach. Ja nie panikuje. Tyle ile mogę zrobić to robię, ale jak tak słucham innych mam to fizjo potrafi się do każdego niemowlaka przyczepić.🤷 Bardzo często niemowlęta łapią różne nie prawidłowe sposoby na poruszanie się, ale równie często z nich wyrastają i idą do kolejnego etapu. Ja z Alką ćwiczę te przewroty od miesiąca a jej ani się śni samej to robić. No ale w sumie czemu ma dążyć sama do pozycji której nie lubi. Nie ma sensu się obwniniac. Zawsze można biegać od specjalisty do specjalisty i codziennie zmieniać lekarza by się upewnić czy wszystko okej, no ale bez przesady. Nie dajmy się zwariować i cieszyć się że akurat masz możliwość jej pomóc.
 
My byliśmy z synkiem w 5 tygodniu życia u fizjoterapeuty. Miał wtedy kolki i myślałam, że nam coś doradzi i wtedy wyszło u niego obniżone napięcie mięśni brzuszka i rozejście kresy, również napięte barki. Od tego czasu z nim ćwiczymy i jest duża poprawa jak teraz patrze. Myślę, że mieliśmy szczescie, że na tą konkretną fizjoterapeutke trafiliśmy, bo od razu wszystko wychwyciła i pokazala jak go pielęgnować i jak z nim ćwiczyć. Niestety teraz podwyższyła cenę za wizytę do 125 zł za pół godziny to już dla nas przesada. Udało nam się zapisać do ośrodka wczesnej interwencji. Na termin czekaliśmy 3 miesiące. Wczoraj byliśmy tam na badaniu i będą z nim ćwiczyć dwa razy w tygodniu na NFZ, więc jesteśmy zadowoleni. Na brzuszek od razu praktycznie się nauczył obracać jak ta fizjo mu "pokazala" jak to zrobić na którejś wizycie na początku. Też raczej woli obracać się przez lewy bok. Niby to przez lekka asymetrie, która ma dodatkowo.
 
reklama
Do góry