reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2021

Ja też, mimo, że do terminu jeszcze tydzień to staram się trochę pomóc małemu, pije liście malin, dziś zamiast powolnego to był szybszy spacer, piłka też mi wczoraj przyszła więc akurat sobie na niej trochę pocwicze 🙂 u mnie jeszcze końcówka remontu, więc też cały czas jakieś schylanie, podnoszenie itp więc może coś się ruszy 🙂 marzy mi się urodzić w niedzielę, wtedy będzie ładna data 🙂
 
reklama
Ja też, mimo, że do terminu jeszcze tydzień to staram się trochę pomóc małemu, pije liście malin, dziś zamiast powolnego to był szybszy spacer, piłka też mi wczoraj przyszła więc akurat sobie na niej trochę pocwicze 🙂 u mnie jeszcze końcówka remontu, więc też cały czas jakieś schylanie, podnoszenie itp więc może coś się ruszy 🙂 marzy mi się urodzić w niedzielę, wtedy będzie ładna data 🙂
Dokładnie to samo przed chwilą powiedziałam do partnera że może w niedzielę się uda bo to taka ładna data :D
 
U meza zaczęło się tjb od jelitowki biegunka żołądek goraczka 39.5 później ciężko było mu oddychac dostal antybiotyk no i test pozytywny
Ja nie wiem czy mam ale raczej jak z mężem funkcjonuje to mam?
aktualnie mam stan podgorączkowy i lekkie szczypanie gardła miejmy nadzieję, że gorzej nie będzie... przecież ja to nawet żadnego przeciwzapalnego ani nic bo karmie piersią...
 
U meza zaczęło się tjb od jelitowki biegunka żołądek goraczka 39.5 później ciężko było mu oddychac dostal antybiotyk no i test pozytywny
Ja nie wiem czy mam ale raczej jak z mężem funkcjonuje to mam?
aktualnie mam stan podgorączkowy i lekkie szczypanie gardła miejmy nadzieję, że gorzej nie będzie... przecież ja to nawet żadnego przeciwzapalnego ani nic bo karmie piersią...
O raju.. Współczuję bardzo.. Ale wlasmie takich rzeczy się nie przewidzi.. Dacie radę. Dbaj o siebie Kochana 💙 miejmy nadzieję, ze przejdziecie to lagodnie
 
Helenka jest już z nami 🥰🥰🥰
O 5 rano obudziły mnie skurcze ale jako że miałam i tak wizytę u mojego lekarza na 11, wiec postanowiłam tak pojechać.
Na miejscu lekarz od razu zakwaterowal mnie na porodówce. Byłam tam do 15, wtedy okazało się ze mała nadal nie wstawiła się głowa w kanał rodny No i podjęliśmy decyzje o cc.
Takim sposobem przyszła na świat nasza Gwiazda - 54 cm i 3240 g (rano na usg pokazywało 3700).
Gratuluję 😊😊😊a my na naszą Helenke czekamy 😍😍😍
 
Ja już po:) Urodzony wczoraj o 3 rano:) 4020 g., awaryjna cesarka, bo przy zmianie pozycji, badaniu szyjki i pchaniu spadało mu tętno. Balonik na 12 h., przebicie wód, oksytocyna - przez kilka godzin nic a potem skurcze bez przerwy. Tylko trochę się zmniejszały i z powrotem. Po epiduralu i zmniejszeniu oksy przestałam je czuć całkiem (polecam) :) Niestety jak było już pełne rozwarcie małemu po badaniu szyjki spadało tętno, a że był dość wysoko to próbowałam pchać, co mu nie pomogło. Jak w końcu przyszedł lekarz to podjęli decyzję o cc. Tyłozgięcie macicy i jakieś dziwne położenie szyjki. Do tego jak go wyjęli to miał pępowinę wokół szyi ale nie ściśniętą (przynajmniej mąż tak mówił). Dzisiaj już oddycha sam, druga próba karmienia. Trochę marudził i się irytował, ale jak udało mu się złapać to problemu ze ssaniem nie miał. Prawdopodobnie już będzie z nami w pokoju później :)
 
Ja już po:) Urodzony wczoraj o 3 rano:) 4020 g., awaryjna cesarka, bo przy zmianie pozycji, badaniu szyjki i pchaniu spadało mu tętno. Balonik na 12 h., przebicie wód, oksytocyna - przez kilka godzin nic a potem skurcze bez przerwy. Tylko trochę się zmniejszały i z powrotem. Po epiduralu i zmniejszeniu oksy przestałam je czuć całkiem (polecam) :) Niestety jak było już pełne rozwarcie małemu po badaniu szyjki spadało tętno, a że był dość wysoko to próbowałam pchać, co mu nie pomogło. Jak w końcu przyszedł lekarz to podjęli decyzję o cc. Tyłozgięcie macicy i jakieś dziwne położenie szyjki. Do tego jak go wyjęli to miał pępowinę wokół szyi ale nie ściśniętą (przynajmniej mąż tak mówił). Dzisiaj już oddycha sam, druga próba karmienia. Trochę marudził i się irytował, ale jak udało mu się złapać to problemu ze ssaniem nie miał. Prawdopodobnie już będzie z nami w pokoju później :)
Gratuluję :)
 
reklama
Ja już po:) Urodzony wczoraj o 3 rano:) 4020 g., awaryjna cesarka, bo przy zmianie pozycji, badaniu szyjki i pchaniu spadało mu tętno. Balonik na 12 h., przebicie wód, oksytocyna - przez kilka godzin nic a potem skurcze bez przerwy. Tylko trochę się zmniejszały i z powrotem. Po epiduralu i zmniejszeniu oksy przestałam je czuć całkiem (polecam) :) Niestety jak było już pełne rozwarcie małemu po badaniu szyjki spadało tętno, a że był dość wysoko to próbowałam pchać, co mu nie pomogło. Jak w końcu przyszedł lekarz to podjęli decyzję o cc. Tyłozgięcie macicy i jakieś dziwne położenie szyjki. Do tego jak go wyjęli to miał pępowinę wokół szyi ale nie ściśniętą (przynajmniej mąż tak mówił). Dzisiaj już oddycha sam, druga próba karmienia. Trochę marudził i się irytował, ale jak udało mu się złapać to problemu ze ssaniem nie miał. Prawdopodobnie już będzie z nami w pokoju później :)
Gratulacje! Dobrze ze lekarze zareagowali i masz już małego że sobą :)
 
Do góry