reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopadowe mamy 2020

Dziewczyny ja juz po prenatalnych. Dzidzia żywa i zdrowa 😍 Pappa wyszedl bardzo dobrze, wszystkie pomiary tez. Obecnie 12+1. Całą noc nie spalam bo balam sie powtorki z pazdziernika ze serce nie bedzie bilo (wtedy tez mialam usg w 12 tyg). W drodze do lekarza oczy mi sie ciagle szklily ze strachu i nerwow. Zaczela usg i mowi ze

serduszko ladnie bije to nie wierzylam i



pytam ale czy jest tego pewna 🙈 Pomierzyla wszystko i na koniec mowi ze bardzo ladne dziecko i wszystko jest ok, uff co za ulga i szczescie 😍😊Dopiero jak usiadłam w aucie to doszlo do mnie ze jest wszystko dobrze. Dalej oczy mi sie szklą ale teraz to juz ze szczescia 😁


Super Gratulacje 🤗
 
reklama
Dziewczyny,przezylam dzisiaj rano koszmar😪
Obudzilam sie o 2 na siku, wszystko bylo ok.
O 5 Znowu mi sie chcialo, ide do lazienki, sciagam spodnie a one cale we krwi!!! Doslownie juz zaczynaly przeciekac, zywa krew. Od razu zrobilo mi sie slabo, zachcialo mi sie ryczec, maz wracal dopiero z pracy.
Pojechalam od razu na IP, nie chcieli mnie w ogole przyjac,bo maja full miejsc zajetych, a z plamieniem to powinnam sie zgłosić doswojego lekarza bo oni nie przyjmuja teraz takich przypadkow!!! Wiec mowie, ze jakby to było plamienie to bym nie panikowala, ale to naprawde zywa krew i to calkiem sporo. Dyzurujaca pielegniarka/polozna(?) powiedziala ze ona musi zobaczyc to krwawienie.. zabrala mnie do toalety dla niepelnosprawnych, musialam sciagnac spodniei pokazac jej wkladke...masakra.. dopiero wtedy stwierdzila ze mam usiasc i czekac na lekarza...

Siedzialam juz zaryczana w tej poczekalni,cZArne mysli, w koncu przyszedl lekarz,zbadal mnie - serduszko bije, kosmowka sie nie odkleja, krwawienie nie wiadono z jakiego powodu🤷🏼‍♀️ przepisal duphaston i mam obserwować..

Ale masakra,nie zycze nikomu takich przezyc😪😪
Straszne, co za podejście w szpitalu. Dobrze, ze z Dzieciątkiem wszystko dobrze. Odpoczywaj Kochana



@aspen11 cudowne wieści :)
 
Dziewczyny,przezylam dzisiaj rano koszmar[emoji25]
Obudzilam sie o 2 na siku, wszystko bylo ok.
O 5 Znowu mi sie chcialo, ide do lazienki, sciagam spodnie a one cale we krwi!!! Doslownie juz zaczynaly przeciekac, zywa krew. Od razu zrobilo mi sie slabo, zachcialo mi sie ryczec, maz wracal dopiero z pracy.
Pojechalam od razu na IP, nie chcieli mnie w ogole przyjac,bo maja full miejsc zajetych, a z plamieniem to powinnam sie zgłosić doswojego lekarza bo oni nie przyjmuja teraz takich przypadkow!!! Wiec mowie, ze jakby to było plamienie to bym nie panikowala, ale to naprawde zywa krew i to calkiem sporo. Dyzurujaca pielegniarka/polozna(?) powiedziala ze ona musi zobaczyc to krwawienie.. zabrala mnie do toalety dla niepelnosprawnych, musialam sciagnac spodniei pokazac jej wkladke...masakra.. dopiero wtedy stwierdzila ze mam usiasc i czekac na lekarza...

Siedzialam juz zaryczana w tej poczekalni,cZArne mysli, w koncu przyszedl lekarz,zbadal mnie - serduszko bije, kosmowka sie nie odkleja, krwawienie nie wiadono z jakiego powodu[emoji2372] przepisal duphaston i mam obserwować..

Ale masakra,nie zycze nikomu takich przezyc[emoji25][emoji25]
Ja w pierwszej ciąży tez musiałam udowadniać że mam plamienie, tylko ze na izbie w pokoju A nie w lazience!
Od tamtej pory staram się mijać tamten szpital.
W tej ciąży tez raz poleciało jak na okres Ale w szpitalu bez problemu zbadali i też było wszystko ok.
 
Co do "dziwnych przypadków" kilka lat temu na Discovery był dokument o starszej kobiecie z jakiejś wioski chyba afrykańskiej, w której to brzuchu wykryto skamieniale dziecko. Kobieta kilkadziesiąt lat wstecz była w ciąży, ale tak się bała porodu że nie urodziła, "rozchodzila" to [emoji28] lekarze byli zdziwieni że nie zmarła później od infekcji. Tylko że właśnie dziecko po śmierci zaczęło wapnieć. Pamiętam że wyciągnęli je z jej brzucha i tam dalej było nakręcone jak biorą piłę mechaniczną i rozcinają na pół, ale dla mnie to już było za dużo i wylaczylam. Ale byłam zdziwiona ludzka psychika, że można tak bardzo się bać porodu ze nie urodzić wcale. I jak teraz patrzę w internetach było więcej podobnych przypadków i nawet takie skamieniale płody i dzieci mają swoją nazwę - lithopedion.
[emoji33][emoji33][emoji33][emoji33][emoji33][emoji33][emoji33]
To ten przypadek to na horror się nadaje[emoji23]
 
Dziewczyny,przezylam dzisiaj rano koszmar[emoji25]
Obudzilam sie o 2 na siku, wszystko bylo ok.
O 5 Znowu mi sie chcialo, ide do lazienki, sciagam spodnie a one cale we krwi!!! Doslownie juz zaczynaly przeciekac, zywa krew. Od razu zrobilo mi sie slabo, zachcialo mi sie ryczec, maz wracal dopiero z pracy.
Pojechalam od razu na IP, nie chcieli mnie w ogole przyjac,bo maja full miejsc zajetych, a z plamieniem to powinnam sie zgłosić doswojego lekarza bo oni nie przyjmuja teraz takich przypadkow!!! Wiec mowie, ze jakby to było plamienie to bym nie panikowala, ale to naprawde zywa krew i to calkiem sporo. Dyzurujaca pielegniarka/polozna(?) powiedziala ze ona musi zobaczyc to krwawienie.. zabrala mnie do toalety dla niepelnosprawnych, musialam sciagnac spodniei pokazac jej wkladke...masakra.. dopiero wtedy stwierdzila ze mam usiasc i czekac na lekarza...

Siedzialam juz zaryczana w tej poczekalni,cZArne mysli, w koncu przyszedl lekarz,zbadal mnie - serduszko bije, kosmowka sie nie odkleja, krwawienie nie wiadono z jakiego powodu[emoji2372] przepisal duphaston i mam obserwować..

Ale masakra,nie zycze nikomu takich przezyc[emoji25][emoji25]
Dobrze, że z maleństwem wszystko ok, ale mega współczuję tych przeżyć...
A do tego pokazywanie wkładek w toalecie na dowód. No ludzie, przecież to uwłaczające...
 
Dzień dobry srodowo. [emoji8] Ja jestem przypadkiem , ze do 6 mc nie wiedziałam, że jestem w ciąży. No coś mi tam światło , ale to zignorował. Brzuch pojawił mi się dopiero w 9 mc.
Teraz mam pytanie ile czasu trwa badanie prenatalne? Potrzebuje wiedzieć ponieważ mąż mnie zawozi , a pracuje zdalnie i nie może sobie pozwolić na długie przestoje i jak by to miało długo trwać to już musi pisać wniosek, że go nie będzie np. 2 godziny
U mnie jest przewidziane na pacjentkę 45 minut
 
Dziewczyny ja juz po prenatalnych. Dzidzia żywa i zdrowa 😍 Pappa wyszedl bardzo dobrze, wszystkie pomiary tez. Obecnie 12+1. Całą noc nie spalam bo balam sie powtorki z pazdziernika ze serce nie bedzie bilo (wtedy tez mialam usg w 12 tyg). W drodze do lekarza oczy mi sie ciagle szklily ze strachu i nerwow. Zaczela usg i mowi ze serduszko ladnie bije to nie wierzylam i pytam ale czy jest tego pewna 🙈 Pomierzyla wszystko i na koniec mowi ze bardzo ladne dziecko i wszystko jest ok, uff co za ulga i szczescie 😍😊Dopiero jak usiadłam w aucie to doszlo do mnie ze jest wszystko dobrze. Dalej oczy mi sie szklą ale teraz to juz ze szczescia 😁
Cieszę się razem z Tobą 😘💗
 
reklama
Dziewczyny,przezylam dzisiaj rano koszmar😪
Obudzilam sie o 2 na siku, wszystko bylo ok.
O 5 Znowu mi sie chcialo, ide do lazienki, sciagam spodnie a one cale we krwi!!! Doslownie juz zaczynaly przeciekac, zywa krew. Od razu zrobilo mi sie slabo, zachcialo mi sie ryczec, maz wracal dopiero z pracy.
Pojechalam od razu na IP, nie chcieli mnie w ogole przyjac,bo maja full miejsc zajetych, a z plamieniem to powinnam sie zgłosić doswojego lekarza bo oni nie przyjmuja teraz takich przypadkow!!! Wiec mowie, ze jakby to było plamienie to bym nie panikowala, ale to naprawde zywa krew i to calkiem sporo. Dyzurujaca pielegniarka/polozna(?) powiedziala ze ona musi zobaczyc to krwawienie.. zabrala mnie do toalety dla niepelnosprawnych, musialam sciagnac spodniei pokazac jej wkladke...masakra.. dopiero wtedy stwierdzila ze mam usiasc i czekac na lekarza...

Siedzialam juz zaryczana w tej poczekalni,cZArne mysli, w koncu przyszedl lekarz,zbadal mnie - serduszko bije, kosmowka sie nie odkleja, krwawienie nie wiadono z jakiego powodu🤷🏼‍♀️ przepisal duphaston i mam obserwować..

Ale masakra,nie zycze nikomu takich przezyc😪😪
Współczuję przeżyć, miałam 2 tyg temu podobnie, więc wiem jaki to stres. Najważniejsze, że z dzidzią wszystko ok ♡ bierz leki, odpoczywaj, nie dźwigaj i nie denerwuj się. Trzymam kciuki!
 
Do góry