reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2020

Może coś w tym prawdy jest, nie wiem ale ja w takim układzie jestem totalnym przeciwieństwem [emoji1787] bo to co jadła moja mama , nie przeszło na mnie [emoji1787] niech przykładem będą pomidory.. Mama cała ciążę jadła do wszystkiego i z wszystkim, a ja do dzisiejszego dnia nie zjem nie dam rady nie lubię [emoji1787] a wedle tej zasady powinnam [emoji846]
Tu im chodzilo o nawyki żywieniowe dziecka :) wiadomo, że z czasem gusta się zmieniają i to co smakuje za dziecka, może nie smakować już w dorosłym życiu. Przynajmniej u mnie tak było.
 
reklama
My mieliśmy dziś pomidorową z makaronem. Niestety szybko ja oddałam. Teraz leżę i bólem glowy ledwo żywa.
Najgorsze ze do 19 jesteśmy sami w domu. Synek bawić się chce w agentów a ja nie dam rady chodzić po mieszkaniu i rozwiązywać zagadek. Z wielkim bólem zgodził się na układanie lego w sypialni na łóżku 😁 pod warunkiem ze mama wszystko posprzata 😂
Głodna już sie robię ale boje sie wejść do kuchni bo tam pachnie jedzeniem ... A ochotę mam na wielkiego niezdrowego hamburgera. .. Ale mój boi się w tym trudnym czasie zamawiać jedzenia.
 
Może coś w tym prawdy jest, nie wiem ale ja w takim układzie jestem totalnym przeciwieństwem [emoji1787] bo to co jadła moja mama , nie przeszło na mnie [emoji1787] niech przykładem będą pomidory.. Mama cała ciążę jadła do wszystkiego i z wszystkim, a ja do dzisiejszego dnia nie zjem nie dam rady nie lubię [emoji1787] a wedle tej zasady powinnam [emoji846]
Dopiero doczytałam, że Ty od dziecka pomidorów nie jesz :)
 
Może coś w tym prawdy jest, nie wiem ale ja w takim układzie jestem totalnym przeciwieństwem 🤣 bo to co jadła moja mama , nie przeszło na mnie 🤣 niech przykładem będą pomidory.. Mama cała ciążę jadła do wszystkiego i z wszystkim, a ja do dzisiejszego dnia nie zjem nie dam rady nie lubię 🤣 a wedle tej zasady powinnam 🙂
JA w pierwszej ciąży musiałam rano wypić kakao i mój syn uwielbia ☺
 
Ja podczas jednej wycieczki szkolnej wymiotowalam 7 razy w jedną stronę 🤢🤦🏽 nie wspominam co było zawsze podczas podróży, nawet takich godzinnych. Ale później jakoś nagle przeszło.

Ja właśnie wstałam, przespalam pół dnia. Nic dziś nie gotowalam bo tesciowie mieszkają piętro niżej i w niedziele zawsze oni dają nam obiad. Totalnie na nic sił. Ale chyba zjem sobie lody bo mam 😋
Dzięki dziewczyny za otuche w kp, jestem spokojniejsza że nie jestem sama z tym problemem.
Czy któraś tu jeszcze pracuje czy wszystkie na zwolnieniu?
Zazdroszczę! Ja marzę o lodach od kilku dni, ale ograniczamy wyjścia do sklepu do minimum. Zrobiłam nawet lody w domu, ale to nie to samo 🙁
Śmiałam się do męża ostatnio, że pod względem zachciankowym to jest bardzo słaby czas na ciążę 😉
 
My mieliśmy dziś pomidorową z makaronem. Niestety szybko ja oddałam. Teraz leżę i bólem glowy ledwo żywa.
Najgorsze ze do 19 jesteśmy sami w domu. Synek bawić się chce w agentów a ja nie dam rady chodzić po mieszkaniu i rozwiązywać zagadek. Z wielkim bólem zgodził się na układanie lego w sypialni na łóżku 😁 pod warunkiem ze mama wszystko posprzata 😂
Głodna już sie robię ale boje sie wejść do kuchni bo tam pachnie jedzeniem ... A ochotę mam na wielkiego niezdrowego hamburgera. .. Ale mój boi się w tym trudnym czasie zamawiać jedzenia.
Jak byłam w poprzedniej ciąży to też w ten sposób załatwiałam zabawy że starszą córką - godziła się na leniwe popołudnia na kanapie pod warunkiem, że posprzątam zabawki 😃

My też nie zamawiamy 😕
 
Ja podczas jednej wycieczki szkolnej wymiotowalam 7 razy w jedną stronę 🤢🤦🏽 nie wspominam co było zawsze podczas podróży, nawet takich godzinnych. Ale później jakoś nagle przeszło.

Ja właśnie wstałam, przespalam pół dnia. Nic dziś nie gotowalam bo tesciowie mieszkają piętro niżej i w niedziele zawsze oni dają nam obiad. Totalnie na nic sił. Ale chyba zjem sobie lody bo mam 😋
Dzięki dziewczyny za otuche w kp, jestem spokojniejsza że nie jestem sama z tym problemem.
Czy któraś tu jeszcze pracuje czy wszystkie na zwolnieniu?

7 razy! o matko! :o nienajlepsze wspomnienie zdecydowanie.

Ja cały czas pracuję, ale zdalnie - i póki co nie planuję iść na zwolnienie. Mąż też pracuje z domu, więc jest bardzo bezpiecznie - na szczęście siedzimy w dwóch osobnych pokojach, więc sobie nie przeszkadzamy :D
 
reklama
Ja nie wyobrazam sobie niedzieli bez rosołu [emoji4] u Nas musi być rosół. Drugie danie to zazwyczaj ziemniaczki z mięsem jakimś i jakaś pyszna surówka.
Na jutro synuś zażyczył sobie kopytka, więc pewnie do tego jakiś gulasz.

Wow, podziwiam Was, że robicie i zupę i drugie danie, które w dodatku składa się z 3 "części", które trzeba osobno przygotować! My to jednak jesteśmy makaroniarze :D
 
Do góry