Ja raz poki co wymiotowałam. Ale mdłości... Nic nawet nie mówię, mecze się okropnie [emoji1787] moja mama twierdzi, że gdy byłam dzieckiem/nastolatka nic innego z chorób nie było tak straszne dla mnie jak wymioty i mdłości [emoji1787] nawet jak miałam zapalenie płuc to znioslam po mistrzowsku a jakakolwiek grypa gdzie wymiotowałam lub jakieś zatrucie to był cały czas płacz i ciągle pytania "mamo, dlaczego akurat ja muszę tak żygać [emoji1787][emoji1787] " Więc jak możecie się domyślać, mdłości to coś najgorszego co mogę w tej chwili mieć [emoji1787][emoji1787]