reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2020

Po wczorajszej dobrej wiadomości odnośnie serduszka i złej wiadomości odnośnie lekarza odsyłającego mnie do innego na NFZ dzisiaj ciężki dzien w pracy... Denerwowalam się w nocy tym jak powiedzieć przełożonej o ciąży i osobom z mojego pracowniczego najbliższego otoczenia... Z nerwów obudzilam się z bólem głowy i nieprzytomna pojechałam do biura... Okazało się że niepotrzebnie się stresowałam, bo przełożona wogle zdziwiła się że w takiej sytuacji przychodzę do pracy i że papiery nie uciekną i że ktoś inny przejmie po mnie obowiązki. Powiedziała żebym dbała o siebie i szła do domu. Postanowilam jednak ten 1 dzień zostać i dobrze w sumie bo w systemie zobaczylam że lekarka rodzinna źle wystawiła mi zwolnienie i musiałam odkręcać i w pracy i u lekarza. Umówiłam się też na jutro na 9.40 prywatnie do innego lekarza. Ogólnie przyjmują tylko z zagrożeniem zdrowia ale jak powiedziałam rejestratorce że chce założyć kartę ciazy i wziac zwolnienie to mnie umówiła... Co by się nie działo nie wracam do pracy już więcej:-) mam nadzieję że jutro Lekarz założy w końcu ta kartę ciazy jeśli nie będę znowu do rodzinnej się dobijać!
 
reklama
Po wczorajszej dobrej wiadomości odnośnie serduszka i złej wiadomości odnośnie lekarza odsyłającego mnie do innego na NFZ dzisiaj ciężki dzien w pracy... Denerwowalam się w nocy tym jak powiedzieć przełożonej o ciąży i osobom z mojego pracowniczego najbliższego otoczenia... Z nerwów obudzilam się z bólem głowy i nieprzytomna pojechałam do biura... Okazało się że niepotrzebnie się stresowałam, bo przełożona wogle zdziwiła się że w takiej sytuacji przychodzę do pracy i że papiery nie uciekną i że ktoś inny przejmie po mnie obowiązki. Powiedziała żebym dbała o siebie i szła do domu. Postanowilam jednak ten 1 dzień zostać i dobrze w sumie bo w systemie zobaczylam że lekarka rodzinna źle wystawiła mi zwolnienie i musiałam odkręcać i w pracy i u lekarza. Umówiłam się też na jutro na 9.40 prywatnie do innego lekarza. Ogólnie przyjmują tylko z zagrożeniem zdrowia ale jak powiedziałam rejestratorce że chce założyć kartę ciazy i wziac zwolnienie to mnie umówiła... Co by się nie działo nie wracam do pracy już więcej:-) mam nadzieję że jutro Lekarz założy w końcu ta kartę ciazy jeśli nie będę znowu do rodzinnej się dobijać!
No i bardzo dobrze. Będziesz spokojniejsza a to lepiej wpłynie na fasolkę 😍
 
Mam nadzieje, ze do tego nie dojdzie, ale ja w normalnych czasach, rodzac w maju, mialam potem sale jedynke. Meza po 2h po porodzie odeslali do domu, bo byla godzina 21, mimo, ze byla sala 1 osobowa na koncu korytarza, a ja w ciagu kilku minut zemdlalam 3 razy. Zostawiono mnie sama z dzieckiem w takim stanie. Wiec jak dla mnie jeden pies...

Ooo masakra. Współczuje strasznie. Ja poki co o porodzie nie mysle. Jeszcze tyle drogi przed nami. Mam nadzieje, ze wszytskie szczęśliwe doczekamy naszych zdrowych maluszków
 
Po wczorajszej dobrej wiadomości odnośnie serduszka i złej wiadomości odnośnie lekarza odsyłającego mnie do innego na NFZ dzisiaj ciężki dzien w pracy... Denerwowalam się w nocy tym jak powiedzieć przełożonej o ciąży i osobom z mojego pracowniczego najbliższego otoczenia... Z nerwów obudzilam się z bólem głowy i nieprzytomna pojechałam do biura... Okazało się że niepotrzebnie się stresowałam, bo przełożona wogle zdziwiła się że w takiej sytuacji przychodzę do pracy i że papiery nie uciekną i że ktoś inny przejmie po mnie obowiązki. Powiedziała żebym dbała o siebie i szła do domu. Postanowilam jednak ten 1 dzień zostać i dobrze w sumie bo w systemie zobaczylam że lekarka rodzinna źle wystawiła mi zwolnienie i musiałam odkręcać i w pracy i u lekarza. Umówiłam się też na jutro na 9.40 prywatnie do innego lekarza. Ogólnie przyjmują tylko z zagrożeniem zdrowia ale jak powiedziałam rejestratorce że chce założyć kartę ciazy i wziac zwolnienie to mnie umówiła... Co by się nie działo nie wracam do pracy już więcej:-) mam nadzieję że jutro Lekarz założy w końcu ta kartę ciazy jeśli nie będę znowu do rodzinnej się dobijać!

I dobrze. Będziesz w domu to będziesz spójniejsza.
 
Po wczorajszej dobrej wiadomości odnośnie serduszka i złej wiadomości odnośnie lekarza odsyłającego mnie do innego na NFZ dzisiaj ciężki dzien w pracy... Denerwowalam się w nocy tym jak powiedzieć przełożonej o ciąży i osobom z mojego pracowniczego najbliższego otoczenia... Z nerwów obudzilam się z bólem głowy i nieprzytomna pojechałam do biura... Okazało się że niepotrzebnie się stresowałam, bo przełożona wogle zdziwiła się że w takiej sytuacji przychodzę do pracy i że papiery nie uciekną i że ktoś inny przejmie po mnie obowiązki. Powiedziała żebym dbała o siebie i szła do domu. Postanowilam jednak ten 1 dzień zostać i dobrze w sumie bo w systemie zobaczylam że lekarka rodzinna źle wystawiła mi zwolnienie i musiałam odkręcać i w pracy i u lekarza. Umówiłam się też na jutro na 9.40 prywatnie do innego lekarza. Ogólnie przyjmują tylko z zagrożeniem zdrowia ale jak powiedziałam rejestratorce że chce założyć kartę ciazy i wziac zwolnienie to mnie umówiła... Co by się nie działo nie wracam do pracy już więcej:-) mam nadzieję że jutro Lekarz założy w końcu ta kartę ciazy jeśli nie będę znowu do rodzinnej się dobijać!
No i super, oby sie jutro z lekarzem udało i spokojnie możesz odpoczywać w domu ;-)

Idealnie byłoby mieć owulacje 14 dni cyklu [emoji85]
Ja już sama nie wiem co i jak. Ale mając aplikacje Mój Kalendarzyk zaznaczając okres pokazywało tak jak były dni płodne, bo w tych dniach był inny śluz tzn taki jak na dni płodne, więc tylko czekać z kolejną wizytą u lekarza.



A może tak być że jak wg aplikacji termin porodu wychodzi na I połowe listopada i jakiś 8 tydzień to może tak być? Choć na usg był 4 tydzień
 
reklama
Do góry