Czuje to samo niestety. Wyobrażałam sobie ciążę zupełnie inaczej, że będę mogła spotykać się z ciężarna przyjaciółką, że będziemy buszowac wspólnie po sklepach, razem spacerować, skoczyć na kawę. A tu jesteśmy zamknięci w 4 ścianach, badania pod znakiem zapytania i oczywiście strach, by się nie zarazić. I najgorsze dla mnie jest to, że tak naprawdę nikt nie wie, jaki wpływ na I trymestr ma koronawirus, czy nie powoduje czegoś złego.
Dziewczyny to podobno dopiero początek, caly czas mowia ze to moze potrwac kilka miesiecy a na jesien wrocic. I tego sie boje Siedzenie w domu mi nie straszne bo ja to taki domowy typ ale najbardziej sie boje zeby sie wlasnie nie zarazic bo praktycznie zadnych lekow nie mozemy dostac w ciazy plus niewiadomo jak to moze wplynac na dziecko..I ostatnio mnie taki żal naszedl ze wiosna prawie juz, zaraz maj najpiekszniejszy miesiac dla mnie a trzeba sie chowac od ludzi i nie mozna pojsc tam gdzie sie chce...