reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2020

Ja szczerze mowiac robiac test w dniu, kiedy juz bylo gesto z wirusem, mialam w glowie, ze jak bedzie jedna kreska to zawieszamy starania, bo robi sie niebezpiecznie...

Poczytalam sobie na innych watkach i dziwie sie kobietom, ze wciaz sie staraja...
Jest druga strona medalu, którą też staram się zrozumieć. Jak ktoś stara się latami a i tak nie wychodzi to wątpię żeby teraz zaprzestał prób... Chociaż to niewielki odsetek tych par z forum :)
My w tym miesiącu nawet i bez korony byśmy się wstrzymali, bo bałabym się porodu na święta Bożonarodzeniowe [emoji16]
 
reklama
Jakos muszą odbywać się te wizyty- szczególnie te między 11-14tyg. Przecież to najważniejsze i najbardziej diagnostyczne usg
Kurczę przecież nie mogą nas zostawić bez opieki. Korona, koroną ale życie mimo wszystko musi toczyć się dalej.... Przecież nadal są inni chorzy, Ci onkologicznie itd...
Nie wyobrażam sobie zostać w tym wszystkim bez lekarza.
 
Cześć



Podczytuje Was od początku ale chyba przyszedł czas się przywitać



U mnie 7 tydzień z OM i 6+3 z USG (już serduszko widziałam). Miałam nieprawidłowy przyrost bety ale mam nadczynność tarczycy i chorobę Gravesa Basedowa wiec najprawdopodniej dlatego.



To jest moja piąta ciąża - podobnie jak @aspen11 - poroniłam w 2015 i pod koniec 2019 roku. Mam dwóch synków, 3,5 latka i 1,5 rocznego. Drugi synek z powodu łożyska centralnie przodującego jest wcześniakiem (33 tc)



Jestem na zwolnieniu od testu ciążowego ale to dlatego, ze pracuje w Przychodni i z racji osłabionej odporności musiałam się trochę odizolować.



Pozdrawiam Was serdecznie i życzę nam nudnych kolejnych 8 miesięcy :)
 
Wiem, że temat dość kontrowersyjny, ale... Poród naturalny czy cesarskie? Która już ma jakieś doświadczenie w temacie? Szczerze powiem że czeka mnie I poród ale całym sercem chciałabym cesarkę... Na myśl o porodzie naturalnym umieram ze strachu i niechęci 🤪

Ja miałam nieplanowane cc. Cała ciąże byłam pewna, ze rodzę sn. Cc było dla mnie osateczna ostatecznością i nie mogłam zrozumieć jak można chciec się pokroić na zyczenie. Niestety skończyło się na cc, które było dla mnie trauma. Miałam dwa dreny w brzuchu, był zakaz odwiedzin, ja z noworodkiem sama, nie miałam siły się ruszyć. Wyjście do łazienki to bul koszmar. Z dwoma bankami przyczepionymi do brzucha, z jednego ciagle lala się krew. Myslalam, ze zemdleje z bólu. Dochodziłam do siebie ponad 3 tygodnie. Jal dla mnie to był koszmar i utwierdziłam sie w przekonaniu, ze miałam racje nie chcąc cc. Niestety teraz ponownie mnie czeka i mam dreszcze na sama myśl o tym. Nie mogę rodzic naturalnie niestety z uwagi m.in. Nam wadę miednicy
 
Ja mam za sobą sn zakończony cc.
Teraz sama nie wiem...
Chociaż cc zniosłam b. dobrze. Zero bólu, Od razu wróciłam do formy.
Z drugiej strony sn jak sama mówi to jednak tak jak zaplanowała sobie natura. Tylko się boję, że znowu coś pójdzie nie tak. I że mnie uśpią całkowicie. A po poprzednim porodzie miałam dużo żalu, że byłam nieprzytomna całą noc a synek trafił pod opiekę pielęgniarek. Nawet tata go nie kangurował, bo nie spodziewaliśmy się takiego obrotu spraw i mąż nie wiedział, że ma do tego prawo. W ogóle poprzedni poród to trochę inna historia, ale raczej ten etap ciąży to nie czas na przytaczanie swoich przeżyć :)

Ja miałam cc od razu w pełnej narkozie, ale malutka kangurowal mąż. I tak mi cholernie zal tego, ze mnie ominęły te pierwsze chwile skin to skin [emoji22]
 
Wiem, że temat dość kontrowersyjny, ale... Poród naturalny czy cesarskie? Która już ma jakieś doświadczenie w temacie? Szczerze powiem że czeka mnie I poród ale całym sercem chciałabym cesarkę... Na myśl o porodzie naturalnym umieram ze strachu i niechęci 🤪

Ja miałam SN za pierwszym i CC za drugim razem

Pierwszy w 41 tygodniu, ale koniec końców nie wywołany (tylko przebity pęcherz żeby podkręcić skurcze)
Generalnie jak tylko mogłam poprosiłam znieczulenie i potem to już była bajka. Do znieczulenia (czyli 3cm) świetnie nie było. Same parte 10 minut. Godzinę kangurowalam, potem wzięli synka a ja się wykąpałam, ubrałam i nie pamiętałam ze rodziłam. Czułam się świetnie.

CC było ze względu na ratowaniu synka (krwotok) i nie miałam wyboru. Cesarka trudna, mimo pustego od kilkudziesięciu godzin żołądka wymiotowałam, pionizacja była trudna (nie miałam siły wstać a chciałam iść zobaczyć dziecko wiec w końcu się zlitowały i na wózku mnie zabrały) a jak na następny dzień się kapalam i upadło mi mydło pod prysznicem to się dluuugo zastanawiałam czy może warto umyć się bez mydła ;)

W każdym razie jestem cała sobą - w moim wypadku - za ponownym SN
 
Wiem, że temat dość kontrowersyjny, ale... Poród naturalny czy cesarskie? Która już ma jakieś doświadczenie w temacie? Szczerze powiem że czeka mnie I poród ale całym sercem chciałabym cesarkę... Na myśl o porodzie naturalnym umieram ze strachu i niechęci [emoji2957]
Ja całe życie myślałam, że będę musiała mieć cc, na szczęście okazało się że mogę rodzić sn. Mimo, że przed ciążą uważałam, że chcę mieć cc to jak zaszłam to niczego bardziej się nie bałam [emoji1787] pod koniec ciąży okazało się, że moje dziecko może być zbyt duże żebym urodziła sn, ale udało się[emoji3526] teraz też boję się cc i chciałbym znowu urodzić sn, ale będzie co ma być [emoji3526] nie nastawiam się na nic.
A bólu porodowego nie pamiętam, ale pamiętam szycie i potem zdejmowanie szwów [emoji3] ja już dwie godziny po porodzie powiedziałam położnej że za dwa lata tam wrócę i okazuje się, że nawet nie miną.dwa lata [emoji28]
 
Wiem, że temat dość kontrowersyjny, ale... Poród naturalny czy cesarskie? Która już ma jakieś doświadczenie w temacie? Szczerze powiem że czeka mnie I poród ale całym sercem chciałabym cesarkę... Na myśl o porodzie naturalnym umieram ze strachu i niechęci 🤪

Ja chciałabym cesarkę, moja mama jest po trzech i ma się dobrze i my również, z tym że nie wiem jak zacząć temat z ginekologiem, macie w tym jakieś doświadczenie ? W poniedziałek mam pierwsza wizytę, Pani doktor tez jest położną w szpitalu w którym chcę rodzić.
Robiłam kilka miesięcy temu usg serca, mam wypadanie płatka zastawki, na razie nie wymaga to leków ale często mam kołatania serca, pani doktor powiedziała ze to może wykluczyć poród naturalny, kazała mi od razu powiedzieć o tym ginekologowi prowadzącemu ciąże. Także to może być wskazanie do cesarki, zobaczymy.
 
reklama
Do góry