Hej, może nie będzie tak źle, przytulam. Ja mam nadzieję, że za jakieś 2-3 miesiące będzie już można trochę normalniej wychodzić i się poruszać. Brakuje mi spacerów i słońca, boję się, że wydolnie bez żadnego ruchu może mi być b. ciężko (mam niestety nadwagę już sprzed ciąży, a i do ćwiczeń skłonności brak). Pilates ciążowy po wizycie w szpitalu mam chwilowo zakazany, więc w sumie tylko spacery ratują. Staram się być dobrej myśli i nie martwić na zapas, bo faktycznie zwariować można. Baby steps i do przodu, trzymaj się!