Przepraszam nie będę cytowała, ale chciałam wam napisać jak to u mnie wyglądało. W pierwszej cia,y byłam jak młody bóg. Teraz różnie , wieksza świadomośc. Poszłam dziś na NFZ przyjęli mnie , tylko na razie badani krwi nie robią . Sami zadzwonią o dalsze L4 . Nie bójcie się walczyć o wizytę. Mają wam zrobić i już. Walcząc wszystko zalateicie , dacie radę a teraz wszystko da się załatwić tylko trochę musicie wykazać się stanowczościa. Da, proszę was ciśnięcie wymyślacie. Lekarze w większości są ludzie są. Nie poddawajcie się , nie tu to
Tam. Dacie radę.