Teoretycznie ma czas do 6 msc ale według lekarki patrząc po jej poprzednich przyrostach jakby gdzie się zatrzymała nie wiedząc czemu i dała jej takie coś że 5 maja ma mieć 6kg albo szpital.No to na pół roku malutka powinna ważyć min 5800 g. A ma jeszcze na to ponad miesiąc tak?
Z mężem i rodzina to historia straszna. Nie wiem jak sama dała bym sobie radę pewnie znając siebie szukała bym jednak wsparcia bo to ogromne obciążenie.
Strasznie słuchać co rano kolejnych niepokojących wieści. I to życie w niepokoju o to co będzie za chwilę czy jutro. Serio myślę że powinnaś z internista porozmawiać o jakiś lekach które może mógł z być przyjmować żeby nie oszalec.
A malutka śpi w łóżeczku czy razem z Tobą w nocy? Bo moja córka lepiej śpi jednak przy mnie. Wiem że to nie jest zbyt polecane i popularne ale ja tak robię od początku. Dzięki temu rano obie jesteśmy wyspane i zadowolone.
Co do karmienia mlekiem niezależnie jakim to wogole przyrosty są sprawa indywidualna co tutaj na forum dobrze widać. Oczywiście są widelki w górę i w dół w których dziecko powinno się mieścić ale przyrost wagi ma czesto charakter skokowy nie liniowy ( Czyli najpierw mało albo nic a za chwile w jeden dzień plus 100 czy 200 g)
Wiem że szpital to nie jest nic przyjemnego ale jeśli dla pediatry jest coś budzacego wątpliwości to lepiej się zbadać i zapomnieć niż siedzieć w domu ale się zamartwiac.
Tak jak już ci mówiłam nic mi nie mogą dać przy moich chorobach itd malutka śpi że mną znaczy leżymy cała noc razem bo niewiele obie śpimy łóżeczko to jest na razie mało używane bo nie jest mi łatwo ja wyciągać i wkładać przy moim schorzeniu dlatego ewentualnie wózek a tak to łóżko albo na macie się bawimy
Co do szukania wsparcia to u mnie niestety ciężko bo zostałam sama z córką reszty już nie ma albo się wyparła mnie i dziecka i nie chce mieć z nami nic wspólnego ani kontaktu
To jest dla mnie mega tragedia te pogrzeby opłaty i jeszcze w domu raty kredytów nie wiem co zrobię gdy męża nie ma
Chodzę przyklejona z telefonem i ciągle czekam na jakieś info tak bardzo się boję