U nas to wszystko jeszcze jest bardzo zmienne, ostatnio było już karmienie co 2-3h i pobudka na całego o 6 rano... a po wczorajszym ciężkim dni moj synek spal 5,5h bez karmienia. Ostatnio tez mniej przybral bo 250g na tydzień w stosunku do poprzednich około 400g/tydzien.
Czuje się jak po maratonie, wczorajszym dzien to jakaś masakra... az się poplakalam z bezsilności... mam nadzieje, ze dzisiaj będzie już lepiej
Wasze maluszki tez są takie nerwowe? Moj synek ostatnio miota rączkami jak chce zasnać, co w sumie utrudnia zasypianie i błędne koło zamyka sie..
Apropo diety matki karmiącej to przypomnial mi się żarcik:
- dlaczego matka karmiącą nir moze jeść arbuza?
- zeby dziecku na głowę nie kapało
7 tygodniowy Aleksander pozdrawia i zyczy wszystkiego dobrego w Nowym Roku