gohya
Fanka BB :)
ja sie boję, że zamkną mi szpitale z powodu covidu i będę rodzić na jakiejś obcej porodówce, w innym mieście
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Czytałam gdzieś, że jakaś dziewczyna miala GBS dodatni przy pierwszym dziecku to orzy drugim porodzie już nie dawali antybiotyku bo organizm sam wytworzyl odporność i przekazał dziecku.Podają antybiotyk przy porodzie w moim przypadku podali mnie i dziecku, ale podobno niekiedy tylko dziecku albo tylko kobiecie.
Chyba wiele z nas teraz jest w kiepskim nastroju sytuacja covidowa jest trudna a hormony nie ułatwiają panowania nad humorem.W Sobotę jadę na Żelazną na KTG, bo mam skierowanie do szpitala w Waw tak mi wystawiła prof. Zobaczymy podpytam tam jakie oni mają podejście to tego ułożenia i najwyżej ogarnę skierowanie od lekarza, który mi ostatnio robił usg, bo on nie miał z tym problemu. On pracuje też w szpitalu w Skarżysku- ale u nich korona na oddziale, zostało 3 lekarzy i nie wiadomo czy nie zamkną. Sis tam rodziła i bardzo chwaliła, ale ze względu na tego wirusa poród tam odpada. Chciałabym rodzić na żelaznej w św. Zofii bo to jeden z nielicznych szpitali z dobrymi opiniami, przynajmniej to jakoś mnie pociesza na tą chwilę.
Eh jeszcze GBS też dodatni :/. W dodatku jestem chora, tracę głos, ból gardła, jutro "teleporada" u internisty. Ważne żeby z małym wszystko było dobrze. Chyba hormony robią swoje, ten covid i w ogóle cała reszta bo jakiś dół mnie łapie. Wy też tak macie czy ze mną coś nie tak ?
Jak ja byłam na patologii to tylko raz dziennie roznosili rzeczy na oddziały...Dziewczyny korony się nie bójcie , mój mąż i starszy syn mieli , ja prawdopodobnie tez , chociaż przeciwciała mi nie wyszły wiec nie wiem co myśleć .. ja się właśnie boje tak jak już któraś z was pisała , ze nagle okaże się ze mam pozytyw i będę rodziła w zakaźnym albo ze szpital gdzie mam rodzic właśnie nie będzie przyjmował - ostatnio pare dni tak było podobno niektóre pacjentki są w szpitalu zamknięte , bo ordynator ginekologi ma koronę - ale wiecie ludzie lubia siać plotki .. już nawet nie wspomnę ze głupiej wody jak braknie do picia to niż ktoś doniesie to może potrwać pół dnia jak nie więcej , w centrum zdrowia dziecka jak byłam u lekarza z synem to strażnik chyba tylko roznosił dwa razy w ciągu dnia rzeczy do poszczególnych sal na oddziały
u nas też raz dziennie roznosząJak ja byłam na patologii to tylko raz dziennie roznosili rzeczy na oddziały...