reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2020

Tych medycznych nie ale czytałam, że te od psychiatry czasem podważają bo traktują to jako "widzimisię" kobiet :/ A masz ustalony konkretny termin na cesarkę czy czekasz na akcję porodową i wtedy jak trafisz do szpitala to pokażesz skierowanie? Bo ja nie mam terminu, ginekolog powiedziała, że mam po prostu mieć przy sobie to skierowanie bo nie wiadomo kiedy dziecko będzie chciało wyjść...Teoretycznie termin mam na 10 listopada ale z tego co czytałam cesarkę robi się jakoś tydzień przed terminem? Mi się strasznie marzyło żeby urodził się w Dziady :D ale nie wiem czy się tak uda
Z tego co czytam to sa kwalifikacje na cc w określonych terminach/ tygodniach ciazy
 
reklama
20 października idę do mojej ginekolog, wtedy też zaczyna się u mnie 37tc więc może chodziło jej o to, że nie będziemy ustalać terminu przed tym 37tc bo wtedy jest wcześniak i nie ma się wpływu....
A jak idą Wam przygotowania domu tzn tym dla których to pierwsze dziecko? Ja totalnie nie ogarniam, mam typowo artystyczne mieszkanie, wszędzie jakieś farby, figury i pełno bzdetów ale w sypialni mam uporządkowany kącik dla dziecka, zastanawiam się czy w salonie może panować taki rozgardiasz skoro dziecko będzie przebywało tylko w sypialni, kuchni i łazience? No i jeszcze nie wiem co z kotami, jak one to zaakceptują, z sypialni ich nie wygonię bo śpią z nami w łóżku albo na parapecie....Masakra
 
20 października idę do mojej ginekolog, wtedy też zaczyna się u mnie 37tc więc może chodziło jej o to, że nie będziemy ustalać terminu przed tym 37tc bo wtedy jest wcześniak i nie ma się wpływu....
A jak idą Wam przygotowania domu tzn tym dla których to pierwsze dziecko? Ja totalnie nie ogarniam, mam typowo artystyczne mieszkanie, wszędzie jakieś farby, figury i pełno bzdetów ale w sypialni mam uporządkowany kącik dla dziecka, zastanawiam się czy w salonie może panować taki rozgardiasz skoro dziecko będzie przebywało tylko w sypialni, kuchni i łazience? No i jeszcze nie wiem co z kotami, jak one to zaakceptują, z sypialni ich nie wygonię bo śpią z nami w łóżku albo na parapecie....Masakra
A masz koty wychodzące? słyszałam, ze najpierw powinno wnieśc się dziecko, a potem wpuścić koty na mieszkanie. wtedy one myslą, że to terytorium dziecka i nie powinny nic mu zrobić, a jeśli będzie na odwrót, to potraktują go jako intruza. ja tak zrobię, ale mam kota wychodzącego. generalnie koty boją się płaczu dziecka i raczej nie będą podchodzić, z czasem się oswoją
 
20 października idę do mojej ginekolog, wtedy też zaczyna się u mnie 37tc więc może chodziło jej o to, że nie będziemy ustalać terminu przed tym 37tc bo wtedy jest wcześniak i nie ma się wpływu....
A jak idą Wam przygotowania domu tzn tym dla których to pierwsze dziecko? Ja totalnie nie ogarniam, mam typowo artystyczne mieszkanie, wszędzie jakieś farby, figury i pełno bzdetów ale w sypialni mam uporządkowany kącik dla dziecka, zastanawiam się czy w salonie może panować taki rozgardiasz skoro dziecko będzie przebywało tylko w sypialni, kuchni i łazience? No i jeszcze nie wiem co z kotami, jak one to zaakceptują, z sypialni ich nie wygonię bo śpią z nami w łóżku albo na parapecie....Masakra
koleżanki co miały cc, to ustalały wcześniej termin, ale nie wiem czy z samym szpitalem, czy lekarz wyznaczał datę, kiedy mają się zgłosić do szpitala. z tym zaleceniem od psychiatry, to lekarze tak reagują, bo niestety dużo osób tego nadużywa, nie majac wcale problemu natury psychicznej, sama znam kilka takich osób. a cesarka to operacja obarczona ryzykiem, jak każda inna, więc nie ma co się dziwić lekarzom. jeśli natomiast są faktyczne podstawy do cc, to raczej nikt Ci nie odmówi.
 
Nie wychodzą, mieszkam w bloku. Jeden jest miły a drugi wredny ale od kiedy jestem w ciąży to oba się zrobiły bardzo miłe, ciągle za mną łażą, przytulają głowę do brzucha, śpią w nocy przy moim brzuchu, jak mi zdarza jakoś głośno jęknąć czy westchnąć to przybiegają zobaczyć co się dzieję więc wydaję mi się, że w jakiś sposób wiedzą na co się zanosi :D Słyszałam też, że dobrze jest np dzień po porodzie dać chłopakowi do domu np pieluszkę tetrową, którą się wytarło dziecko żeby się przyzwyczaiły do zapachu. To są kotki a nie kocury więc może to dobrze wpłynie
 
Leczę się psychiatrycznie od stycznia, u mnie psychiatra stwierdziła, że jak najbardziej są podstawy, każdy kto mnie zna wie, że są i od razu mówił, żebym załatwiała sobie CC. No ale ja to wiem, psychiatra to wie, znajomi i rodzina ale taki lekarz ze szpitala może właśnie stwierdzić, że nadużywam i wymyślam, szczególnie, że wyglądam na osobę odporną na ból i wszyscy zawsze myślą, że jestem taka wytrzymała więc boję się, że w szpitalu może im być ciężko uwierzyć w moją tokofobie :/
 
Nie wychodzą, mieszkam w bloku. Jeden jest miły a drugi wredny ale od kiedy jestem w ciąży to oba się zrobiły bardzo miłe, ciągle za mną łażą, przytulają głowę do brzucha, śpią w nocy przy moim brzuchu, jak mi zdarza jakoś głośno jęknąć czy westchnąć to przybiegają zobaczyć co się dzieję więc wydaję mi się, że w jakiś sposób wiedzą na co się zanosi :D Słyszałam też, że dobrze jest np dzień po porodzie dać chłopakowi do domu np pieluszkę tetrową, którą się wytarło dziecko żeby się przyzwyczaiły do zapachu. To są kotki a nie kocury więc może to dobrze wpłynie
to mój jest "głuchy i ślepy" na moją ciążę 😆 kot siostry spierdziela, jak tylko dziecko pojawi się w domu. myślę, ze to kwestia oswojenia z nową sytuacją
 
Tych medycznych nie ale czytałam, że te od psychiatry czasem podważają bo traktują to jako "widzimisię" kobiet :/ A masz ustalony konkretny termin na cesarkę czy czekasz na akcję porodową i wtedy jak trafisz do szpitala to pokażesz skierowanie? Bo ja nie mam terminu, ginekolog powiedziała, że mam po prostu mieć przy sobie to skierowanie bo nie wiadomo kiedy dziecko będzie chciało wyjść...Teoretycznie termin mam na 10 listopada ale z tego co czytałam cesarkę robi się jakoś tydzień przed terminem? Mi się strasznie marzyło żeby urodził się w Dziady :D ale nie wiem czy się tak uda
Nie mam jeszcze terminu ustalonego, bo ja już od 2 miesięcy mam zagrożenie porodem przedwczesnym od 21tc miękka szyjką i zaledwie 1cm, i tak na prawdę jak dotrwam do tej CC to będzie mega sukces. Ostatnio jedynie lekarz mi wspomniał, że napewno będzie to w 39tc, a termin mam na 28-29.11
 
Leczę się psychiatrycznie od stycznia, u mnie psychiatra stwierdziła, że jak najbardziej są podstawy, każdy kto mnie zna wie, że są i od razu mówił, żebym załatwiała sobie CC. No ale ja to wiem, psychiatra to wie, znajomi i rodzina ale taki lekarz ze szpitala może właśnie stwierdzić, że nadużywam i wymyślam, szczególnie, że wyglądam na osobę odporną na ból i wszyscy zawsze myślą, że jestem taka wytrzymała więc boję się, że w szpitalu może im być ciężko uwierzyć w moją tokofobie :/
Moim zdaniem jeśli jesteś w leczeniu tak długo to nie powinni podważać zdania psychiatry. Często kobiety załatwiają sobie CC na jednorazowej wizycie, więc to od razu wygląda podejrzanie.
Jeśli chodzi o wystrój mieszkania, to przecież nie będziesz zmieniać swoich nawyków o 180° przez dziecko. Nie zrezygnujesz z działalności artystycznej, chyba, że braknie Ci sił czy przestrzeni. Warto jednak myśleć o sobie i swoich pasjach i potrzebach. Myślę, że maluch będzie Ci towarzyszył Wam malowaniu czy innych aktywnościach które robisz Ty lub tatuś dziecka. Zwróć tylko uwagę na zapachy farb itd - mogą drażnić malucha. Później jak dziecko zacznie się przemieszczać to trzeba będzie pilnować tylko żeby czegoś nie zeżarło 😂 ja do dziś pamiętam jak syn 2,5 letni znalazł grosza który wypadł z meżowych spodni i przyszedł z prośbą żeby mu wygrzebać pieniążka z brzucha 😂😝
Z kotami nie pomogę, ale ja nie mam zamiaru wyrzucać naszej suni z sypialni. Śpi z nami od szczeniaczka (miała 6 tygodni). Jednie będziemy konsultować się z behawiorystą, żeby uniknąć niepożądanych zachowań.
 
reklama
Moim zdaniem jeśli jesteś w leczeniu tak długo to nie powinni podważać zdania psychiatry. Często kobiety załatwiają sobie CC na jednorazowej wizycie, więc to od razu wygląda podejrzanie.
Jeśli chodzi o wystrój mieszkania, to przecież nie będziesz zmieniać swoich nawyków o 180° przez dziecko. Nie zrezygnujesz z działalności artystycznej, chyba, że braknie Ci sił czy przestrzeni. Warto jednak myśleć o sobie i swoich pasjach i potrzebach. Myślę, że maluch będzie Ci towarzyszył Wam malowaniu czy innych aktywnościach które robisz Ty lub tatuś dziecka. Zwróć tylko uwagę na zapachy farb itd - mogą drażnić malucha. Później jak dziecko zacznie się przemieszczać to trzeba będzie pilnować tylko żeby czegoś nie zeżarło 😂 ja do dziś pamiętam jak syn 2,5 letni znalazł grosza który wypadł z meżowych spodni i przyszedł z prośbą żeby mu wygrzebać pieniążka z brzucha 😂😝
Z kotami nie pomogę, ale ja nie mam zamiaru wyrzucać naszej suni z sypialni. Śpi z nami od szczeniaczka (miała 6 tygodni). Jednie będziemy konsultować się z behawiorystą, żeby uniknąć niepożądanych zachowań.
Tatuś jest artystą, mi niestety brak zdolności :( Też myślę, że nie powinno to negatywnie wpływać na dziecko, szczególnie, że wszystkie takie rzeczy mamy w salonie a dziecko samo się tu nie dostanie :D Ale "teściowie" zrobili straszną jazdę odnośnie naszego mieszkania i braku warunków dla dziecka a przecież takiemu noworodkowi wystarczy łóżeczko w sypialni, jakaś szafka na ciuszki i zabawki, wanienka w łazience i miejsce w kuchni na przygotowywanie posiłków/mleka dla niego. Może chodziło im też o to, że mamy tak dużo przedmiotów, które wiadomo, kurzą się i przez to nie jest zbyt sterylnie a ja nie jestem zbyt przykładną panią domu :D No ale teściowa lubi mieć wszystko na błysk, super czyste i błyszczące i nie może patrzeć pewnie na to wszystko a chłopak jeszcze rzeźbi więc leżą pod ścianą w salonie jakieś kawałki drewna, narzędzia i różne "przydasie"
 
Do góry