reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2020

Wiesz masz trochę racji. Ja pamiętam swój pierwszy poród. Po miałam duży problem z laktacja najpierw nawal i cała koszula mokra a potem zastój poroblem ze ściąganiem pokarmu i nakarmieniem dziecka. A tu sala 3 osobowo i do jednej pacjentki całą rodzina jak weszli to chyba z 5 osób i tak sterczeli nad nią w tej sali chyba z 5 godzin. I jak tu przy tych wszystkich ludziach cycek wywalac i podłączyć laktator siedząc w koszulinie z mega podpaska między nogami w tych siatkowych majtach. W sumie te zakazy może i nie są takie zle. Tylko ojciec powinien mieć prawo wejść a reszta niech już w domu się odwiedza albo poza Oddziałem.
U mnie na Śląsku nie ma rodzinnych od czasu korony przynajmniej w Katowicach tak jest . Koleżanka rodziła 3 tyg temu to mąż odwoził ja do szpitala razem z torbami i odbierał po tygodniu bo mała nie chciała wyjść mimo ze już po terminie a później przyplątało się coś do rany po cesarce i musiała zostać dłużej dziecko było gotowe do wypisu w 2 dobie ( tyle trzymają jeśli nie ma komplikacji) ale zostawili jeszcze na obserwacji . Koleżanka sobie chwaliła położne bardzo pomocne . Cisza spokój żadnych wycieczek całymi rodzinami do pacjentek. Tylko mamusie i ich nowonarodzone dzieci. Z jednej strony to może i lepiej ze nie ma tych rodzinnych ale z drugiej to mogliby chociaż tego tatę wpuścić np na chwile po porodzie. Na oddziale nie musiała nosić maseczki tylko obowiązkowo jeśli się wchodzi na oddział noworodków to trzeba zakładać. Jakoś musimy przeżyć ten poród w tym trudnym czasie.
 
reklama
Wiesz masz trochę racji. Ja pamiętam swój pierwszy poród. Po miałam duży problem z laktacja najpierw nawal i cała koszula mokra a potem zastój poroblem ze ściąganiem pokarmu i nakarmieniem dziecka. A tu sala 3 osobowo i do jednej pacjentki całą rodzina jak weszli to chyba z 5 osób i tak sterczeli nad nią w tej sali chyba z 5 godzin. I jak tu przy tych wszystkich ludziach cycek wywalac i podłączyć laktator siedząc w koszulinie z mega podpaska między nogami w tych siatkowych majtach. W sumie te zakazy może i nie są takie zle. Tylko ojciec powinien mieć prawo wejść a reszta niech już w domu się odwiedza albo poza Oddziałem.
Ja miałam to szczęście, że po porodach nigdy tych wycieczek odwiedzających nie było. Teraz póki są porody rodzinne to tatuś doprowadza rodząca do drzwi i chyba czeka na telefon po kontroli na izbie przyjęć. Jeśli faktycznie poród jest w trakcie to dzwoni się po tatusia. Po porodzie tatuś wychodzi ze szpitala i wraca dopiero odebrać mamę z dzieckiem po wypisie.
 
Dobrze że się odezwałaś bo już się denerwowalam czy wszystko ok.
Ze zgaga zmagalam się dziś po veganskim jogurcie na mleku kokosowym myślałam że nosem mi ogień wyjdzie.[emoji3]
Z porodem nie pomogę. Ja idę do szpitala najbliżej swojego miejsca zamieszkania jeśli będzie możliwość żeby uczestniczył mąż to było by super jeśli nie to też jakoś dam radę.[emoji3]
A macie jakieś fotele do karmienia do polecenia. Szukam czegoś nie mega drogiego z regulacją pleców i nie o bardzo dużych gabarytach. Znalazłam taki ale nie ma go gdzie na żywo zobaczyć.
A macie jakieś torby do wózka do polecenia.Zobacz załącznik 1184649
Jejku z nieba mi spadła z tym pytaniem. Właśnie mnie koleżanka uświadomiła że coś takiego by się przydało (nawet nie pomyślałam o tym) bo jej odcinek szyjny kręgosłupa wysiadł przy karmieniu młodej w niewłaściwej pozycji. A że ja mam stany zwyrodnieniowe w szyjnym to bym go załatwiła na Maxa. Ten co wysłałaś link wygląda ciekawie. Zamawiałasz w najbliższym czasie?
 
No właśnie rozważam zamówienie już od kilku tygodni i nie mam odwagi. Raz że nie wiem jak na żywo wygląda a dwa że muszę w sypialni meble poprzestawiac bo będzie na styk.
Ja w sypialni mam tylko łóżko a ono się do karmienia nie nadaje bo nie można się wygodnie oprzeć.
Ten fotel wpadł mi w oko bo ma dobra cena i regulacje oparcia.
Jejku z nieba mi spadła z tym pytaniem. Właśnie mnie koleżanka uświadomiła że coś takiego by się przydało (nawet nie pomyślałam o tym) bo jej odcinek szyjny kręgosłupa wysiadł przy karmieniu młodej w niewłaściwej pozycji. A że ja mam stany zwyrodnieniowe w szyjnym to bym go załatwiła na Maxa. Ten co wysłałaś link wygląda ciekawie. Zamawiałasz w najbliższym czasie?
 
No te odwiedziny były koszmarne. Ja rozumiem ze na chwilę ale siedzieć i pitolic po kilka godzin to już przesada. Zresztą tak jak i przyprowadzanie dzieci. To jednak nie miejsce na takie posiadowy. Przedszkolaki do szpitala z noworodkami nie powinny przychodzić. Te 3 dni w domu mogą spokojnie poczekać.
A dla matek to też jest czas żeby chociaż chwilę odsapnac i się zregenerować a nie na żywo opowiadać wrażenia z porodu.
Ja miałam to szczęście, że po porodach nigdy tych wycieczek odwiedzających nie było. Teraz póki są porody rodzinne to tatuś doprowadza rodząca do drzwi i chyba czeka na telefon po kontroli na izbie przyjęć. Jeśli faktycznie poród jest w trakcie to dzwoni się po tatusia. Po porodzie tatuś wychodzi ze szpitala i wraca dopiero odebrać mamę z dzieckiem po wypisie.
 
No te odwiedziny były koszmarne. Ja rozumiem ze na chwilę ale siedzieć i pitolic po kilka godzin to już przesada. Zresztą tak jak i przyprowadzanie dzieci. To jednak nie miejsce na takie posiadowy. Przedszkolaki do szpitala z noworodkami nie powinny przychodzić. Te 3 dni w domu mogą spokojnie poczekać.
A dla matek to też jest czas żeby chociaż chwilę odsapnac i się zregenerować a nie na żywo opowiadać wrażenia z porodu.
Moi starsi w domu siedzieli i nic im się nie stało. Mąż jak przyjeżdżał to generalnie na godzinkę, dwie po pracy i wracał do dzieci. Po trzecim porodzie wyszliśmy na własne żądanie po 24h i tym razem też będę chciała wyjść jak najszybciej jak z małym będzie ok.
Mały dziś od rana intensywnie ćwiczy :)
 
Ostatnia edycja:
U mnie też rybka pływa po brzuchu jak szalona. A miewa czkawki? Bo u mnie czasem tak mocne że aż brzuch skacze.
Moi starsi w domu siedzieli i nic im się nie stało. Mąż jak przyjeżdżał to generalnie na godzinkę, dwie po pracy i wracał do dzieci. Po trzecim porodzie wyszliśmy na własne żądanie po 24h i tym razem też będę chciała wyjść jak najszybciej jak z małym będzie ok.
Mały dziś od rana intensywnie ćwiczy :)
 
reklama
Moi starsi w domu siedzieli i nic im się nie stało. Mąż jak przyjeżdżał to generalnie na godzinkę, dwie po pracy i wracał do dzieci. Po trzecim porodzie wyszliśmy na własne żądanie po 24h i tym razem też będę chciała wyjść jak najszybciej jak z małym będzie ok.
Mały dziś od rana intensywnie ćwiczy :)
Oooo ludzie ale fika 💕 mój tez buszuje ale zdecydowanie nie jak twój maluszek 😍
 
Do góry