reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopadowe mamy 2017

Hej Dziewczyny... w koncu nadrobilam wczorajsze posty.

Jestem padnieta wczoraj mialam gości z 1.5 roczna córką... sobotnie sprzątanie poszło na marne... na scianach pełno malych łapek... i to również od 7 letniego syna znajomych... biszkopty sa wszędzie... moze już zapomniałam jak to jest bo moja córka ma juz prawie 9 lat... ale z drugiej strony o ile dobrze pamiętam to córka nigdy kiedy bylismy w gosciach nie chodzila z ciastkami rozsypujac po calym domu i starałam się żeby lapki były czyste... Oczywiście to nie wina dzieci... a moja znajoma z bananem na twarzy mówi ze nas przyzwyczajaja... chyba mam mniejszą tolerancję na takie zachowanie... tak się natyralam w sobotę w domu a dzisiaj bedzie powtorka z rozrywki ... [emoji52]

No nie wierze!!!!! Właśnie o tym pisałam. O wyznaczaniu granic. Wystarczyło powiedzieć i dopilnować, żeby dzieci zjadły ciastka przy stole i później wytarły ręce. Robię tak w domu, a co dopiero u kogoś w gościach. Chociaż i tak ściany przy dzieciach "w magiczny" sposób się brudzą, ale to u mnie w domu. U kogoś w życiu bym nie pozwoliła, aby mały chodził z brudnymi łapkami i brudził dookoła.
A zachowania znajomej po prostu nie skomentuje. Irytują mnie takie osoby niesamowicie!


Synek [emoji170] luty 2014
Walentynka [emoji169] listopad 2017
 
reklama
Hej Dziewczyny... w koncu nadrobilam wczorajsze posty.

Jestem padnieta wczoraj mialam gości z 1.5 roczna córką... sobotnie sprzątanie poszło na marne... na scianach pełno malych łapek... i to również od 7 letniego syna znajomych... biszkopty sa wszędzie... moze już zapomniałam jak to jest bo moja córka ma juz prawie 9 lat... ale z drugiej strony o ile dobrze pamiętam to córka nigdy kiedy bylismy w gosciach nie chodzila z ciastkami rozsypujac po calym domu i starałam się żeby lapki były czyste... Oczywiście to nie wina dzieci... a moja znajoma z bananem na twarzy mówi ze nas przyzwyczajaja... chyba mam mniejszą tolerancję na takie zachowanie... tak się natyralam w sobotę w domu a dzisiaj bedzie powtorka z rozrywki ... [emoji52]
Znam to niestety. Też mam takich znajomych, którzy nie zwracają zupełnie uwagi że ich dziecko brudzi łącznie ze ścianami. Rozumiem nakruszyć (chociaż swoich pilnowałam nawet pod tym względem), porozrzucać zabawki ale tych ścian to już nie pojmuję. Ale nie pojmuję nie tego co robi dziecko bo to małe dziecko, ale tego że rodzice nie reagują.
 
Ludek0288, ja do szkoły rodzenia się nie wybieram, zresztą nawet jakbym chciała to nie mam jak, mam już w domu jedno dziecko 3 letnie, mąż różnie pracuje. W pierwszej ciąży chciałam chodzić do szkoły rodzenia, ale u nich by móc uczęszczać trzeba było być zameldowanym w tym mieście, ja miałam jeszcze inny meldunek a drugie rozwiązanie narzucali z góry od nich położną a nie chciałam od nich. (trzecie wyjście to zapłacić) ale z tego też nie skorzystałam

*Katia co do zmywarki mam, ale mogę się od niej obyć, zresztą i tak garnki czy patelnie myję ręcznie, nie zmywam ich w zmywarce, zresztą jak coś gotuję to zmywam lub wrzucam do zmywarki na bieżąco, nie to co mój mąż jak coś gotuje to jest wielki sajgon i nie wiadomo gdzie koniec tych naczyń jest :)
 
Hej Dziewczyny. :D
Wczoraj cały dzień byłam na nogach, bo sprzataliśmy z K. garderobę (dzisiaj jak wróci z pracy to kończymy, bo zagonił mnie na kanapę po paru godzinach. Nie wiem czy to troska o moją osobę czy zwyczajnie już mu się nie chciało :D). I jak tak sobie już potem odpoczywałam to poczułam w końcu ruchy. Tym razem nie miałam wątpliwości, że to TO. [emoji7] Taka mała rybka przepłyneła, szkoda tylko, że tak krótko, ale strasznie się cieszę. Niesamowite uczucie. [emoji4]
Pora odnieść się do Waszych postów. U mnie w firmie jest już możliwośc wysyłania L4 przez internet. Wygląda to tak, że pani doktor wypisuje zwolnienie na komputerze i wysyła je prosto do moich kadr i chyba ZUSu. Jest to ogromne ułatwienie, bo nie muszę biegać co miesiąc do firmy. Może dopytajcie u siebie w pracy czy już na to pozwalają, bo z tego co słyszałam, za jakiś czas będzie to normą.
Powodzenia wizytującym w dniu dzisiejszym. [emoji4]

Napisane na F3111 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ewka_85 współczuje, ja osobiście jak gdzieś z córką idę to staram się by nie nabałaganiła, u mnie chociaż tyle że mała nauczona że jak zje coś i ręce jej się ubrudzą nie wyciera o ubranie czy cokolwiek widzi, tylko przychodzi i mówi że ręce ma brudne, jak dostęp do łazienki mamy to idziemy myć, a jak nie ma to wycieramy chusteczkami nawilżającymi.
Wiadomo, że starsze dziecko tak nie brudzi a malucha rocznego czasem ciężko upilnować wiadomo, że coś może nakruszyć, ale można samemu to pozbierać i wypada przeprosić.

*xdzo gratki ruchów:)
 
Dzień dobry w ten piękny dzień! Nie wiem jaka u Was pogoda, u mnie pięknie, bo wraca mąż i idziemy podejrzeć kto w środku, ale późno dopiero o 20 ;P nawet jakby lało, to i tak ma być pięknie!
Goście są znosni, więc nie będę narzekać :) Ale teraz na cały dzień do roboty...
Dziewczyny pierwszy raz będące w ciąży, ja zdecydowanie wyraźniej czuję ruchy jak położę rękę na brzuchu, tak jakbym podwójnie odbierala bodźce, może u Was też tak będzie :)
Do szkoły rodzenia zdecydowanie chciałabym się wybrać, bo jest blisko nas i oprócz nowych umiejętności liczę, że poznam inne młode matki z okolicy :) A może akurat będzie ktoś fajny? Tym bardziej, że chyba w szkole w większości są pierworodki :)


p19uskjojbeqaxq5.png
 
Dziękuję za kciuki dziewczyny:)
Zastanawia dzidzia ok łożysko się nie okleja i szyjka jak była jest ok. chyba jakaś infekcja od dołu nie zdenerwowala. Znowu włączył mi dupka nospe i magnez i coś na infekcje. ehhh coś czuję że do końca coś będę łapać:/
 
Ja mam dwóch urwisów w domu 5 i 8 latka i nie zwracam uwagi na czystość ścian. Jak koledzy z podwórka przychodzą to jedynie eksperymenty moimi kosmetykami mają zabronione. Nie pozwalam też malować specjalnie na ścianach bo później wręczam ściereczkę i do sprzątania. Ale jak tu się złościć jak młodszy w wieku 3 lat rozpisywał się na ścianie i pisał ADAS. Generalny remont planujemy jak dzieciaki podrosną albo jak znajdziemy coś sensownego i większego.
Po co się denerwować?
Mój starszy przechodzi do klasy trzeciej. Propozycja zostania w drugiej klasie była propozycją wych, do której od dwóch miesiący się nie odzywam po tym jak nakrzyczała na mnie i doprowadziła mnie do łez.
I wywalczyłam też przeniesienie do innej klasy, do innej wychowawczyni bo nie jestem w stanie zrozumieć i tolerować zachowania obecnej.

Dziewczyny co do zamkniętego wątku na forum z praktyki (już dwa razy to przerabiałam na naszym forum) miałyśmy wątek zwierzenia, czy coś podobnego. Tam pisałyśmy o naszych osobistych problemach, żaliłyśmy się. Niestety ale osoby nieuczciwe (nie widzę w tym najmniejszego sensu i celu) podszywały się pod niby mamy, żaliły się że utraciły poprzednie dziecko, teraz mają chore. Wstawiały nie zdjęcia nieswoich dzieci, działały na kilku miesiącach - dostały się do zamkniętego wątku. Później było smutno, bo taką osobę bardzo polubiłyśmy.

Pozdrawiam,
Joanna Lewkowicz
 
@estrelicia kciuki za wizytę [emoji110]️ żeby Zosia pięknie pokazała, ze Zosia jest :) a powiedz mi jak zapiszecie ja w urzędzie? Zofia? Sophia? Czy jakiś inny odpowiednik tego imienia?
Moja jak położę rękę na brzuchu to cicho siedzi :p identycznie było z synem :p

@shaggy całe szczęście, ze z ciąża ok! Cóż, będziemy łykać co trzeba, żeby tylko donosić dzieciątka :) nie cierpię tej wypływającej luteiny, ale co zrobić. Trzeba brać.


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
reklama
Cześć miśki,
Trzymam kciuki za wizyty:)

A ja mam takie pytanie czy wybiera się któraś z Was do szkoły rodzenia, kiedy się zapisać, i ewentualnie czy polecacie?

Wydaje mi się że pomału zaczynam czuć malucha choć nie jestem pewna. Mam łożysko z przodu i nie czuje tego tak "pod ręką" tylko tak jakby głęboko, szczególnie po południu i wieczorem. Nie jestem pewna czy to to..
W pierwszej ciąży nie chodziłam i teraz też nie zamierzam. Miałam wątpliwości bo nigdy nie miałam do czynienia z małymi dziećmi, okazało się że książki i internet wystarczają. Pytałam też lekarza czy warto się zapisać, powiedział, że jak ktoś ma czas i chęci to może pochodzić ale bez entuzjazmu. A że ja pracowałam całą ciąże to wolałam w domu poleżeć niż iść do szkoły rodzenia. Uważam, że to była dobra decyzja.
 
Do góry