- Dołączył(a)
- 9 Czerwiec 2013
- Postów
- 5 006
Hej Dziewczyny... w koncu nadrobilam wczorajsze posty.
Jestem padnieta wczoraj mialam gości z 1.5 roczna córką... sobotnie sprzątanie poszło na marne... na scianach pełno malych łapek... i to również od 7 letniego syna znajomych... biszkopty sa wszędzie... moze już zapomniałam jak to jest bo moja córka ma juz prawie 9 lat... ale z drugiej strony o ile dobrze pamiętam to córka nigdy kiedy bylismy w gosciach nie chodzila z ciastkami rozsypujac po calym domu i starałam się żeby lapki były czyste... Oczywiście to nie wina dzieci... a moja znajoma z bananem na twarzy mówi ze nas przyzwyczajaja... chyba mam mniejszą tolerancję na takie zachowanie... tak się natyralam w sobotę w domu a dzisiaj bedzie powtorka z rozrywki ... [emoji52]
No nie wierze!!!!! Właśnie o tym pisałam. O wyznaczaniu granic. Wystarczyło powiedzieć i dopilnować, żeby dzieci zjadły ciastka przy stole i później wytarły ręce. Robię tak w domu, a co dopiero u kogoś w gościach. Chociaż i tak ściany przy dzieciach "w magiczny" sposób się brudzą, ale to u mnie w domu. U kogoś w życiu bym nie pozwoliła, aby mały chodził z brudnymi łapkami i brudził dookoła.
A zachowania znajomej po prostu nie skomentuje. Irytują mnie takie osoby niesamowicie!
Synek [emoji170] luty 2014
Walentynka [emoji169] listopad 2017