reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🍁🍂Listopadowe kreski 🍁🍂

reklama
U mnie temperatura się bujnęła pokrywając się z owulacją. Mam nadzieję, że już tak sobie zostanie na poziomie bez większy ceregieli i spadków ✊🏼
 

Załączniki

  • IMG_4928.jpeg
    IMG_4928.jpeg
    137,2 KB · Wyświetleń: 47
Cześć 😊 czytam Was od jakiegoś czasu.. przed pierwszą ciąża też zaglądałam na forum babyboom. Teraz synek ma 4 lata A my staramy się o drugie dziecko, w tym cyklu zaczęłam stosować testy owulacyjne. Aplikacja pokazywała na wczoraj dzień owulacji ale test negatywny. Niestety zasnęłam przy synku i nici z seksu...🙈 dziś rano jakby płodny sluz. Ale testu jeszcze nie zrobiłam. Bardzo się nakrecilam na ten cykl żeby się udało...

Płodny śluz zwykle jest przed owulacją
 
Powiem wam że ja też spotkałam się z dużą znieczulicą,moja sytuacja była taka że straciłam córeczkę przez aborcje medyczną w 16 tyg,była to ciąża planowana staraliśmy się o nią i pragnęłam być w ciąży ,wiem że dla niektórych może być to nie do pomyślenia i mogą myśleć że jak można tak zrobić,ale ja nie wyobrażam sobie urodzić dziecka w 9 miesiącu ciąży i wiedzieć że zaraz umrze,wiedziałam od 12 tygodnia ciąży że dziecko jest chore od pasa w dół,nic nie było tak jak powinno a szanse na donoszenie ciąży marne,gdybym urodziła dziecko umarło by od razu po porodzie,oczywiście gdybym tą ciążę donosiła ale na to nie było szans,powiem wam że nawet jeśli były by szanse aby donosić do 9 miesiąca i wiedziała bym od początku że było by tak bardzo chore i miało by umrzeć od razu po porodzenie to też podjęła bym tą decyzję o przerwaniu,wiedzieliśmy z narzeczonym że nie udźwigniemy tego i nie ma na co czekać,byliśmy zgodni o przerwaniu dziecku tego cierpienia,nie chciałam aby dziecko czuło już ból,była to nie wyobrażalnie ciężka decyzja ale jestem wdzięczna że mieszkam w kraju gdzie można samemu decydować o swoim życiu.Komentarze od ludzi które usłyszałam kiedy wróciłam do pracy zwaliły mnie z nóg,zrozumiałam że ludzie mają w dupie moje cierpienie i to jak się czuję,dla nich to kompletnie się nie liczy.Byłam w wielkiej żałobie po stracie,często płakałam i byłam na samym dnie psychicznym a jakie słowa usłyszałam w pracy? Takie że przecież i tak ciąża była nie planowana albo że czasem wystarczy zmienić partnera bo niektóre pary tak mają że będą zawsze zachodzić w ciążę gdzie dziecko jest chore (czułam się jak słup kiedy to usłyszałam,dosłownie mnie ścięło),następna koleżanka zapytała czy cieszę się że już jest po wszystkim .. ku*wa ja nie wiem czy to jest brak empatii ludzkiej czy na prawdę chcieli mnie jeszcze bardziej dojechać niż byłam,ale moje spojrzenie na ludzi zmieniło się bardzo po tej sytuacji oczywiście na gorsze,nie wyobrażam sobie dawać takich komentarzy osobie po stracie i cieszę się że nie jestem takim człowiekiem jak oni..
Jak to się mówi - nie byli w Twoich butach,nie mieli takiej sytuacji we własnej rodzinie to łatwo innbylo rzucać na wiatr. Ludzie mają zaburzoną ocenę sytuacji i empatię... aż chorobliwie. Gdy czekałam na diagnozę cp to też się nasłuchałam,że "po co ja te testy ciążowe tak szybko robię (bo szwagierka zrobiła pierwszy jak jej się 3 tyg okres spóźniał), po co ja te betę badam,inne zachodzą i rodzą a ze mną są "ciągle" problemy, to ty jesteś w tej ciąży czy nie?- i to komentarze kobiet!
Może to tak z innej beczki- ale widziałam gdzieś rolkę z wybitnym jajkiem i było w nim widać na żółtku zarodek kurczaka - żyłki i jakby serce. Ludzie w komentarzach nie mogli przeżyć,że to kurczę się nie wykluło- poważnie? Nie mówię,że bycie vege jest złe itd. Ale naprawdę użalamy się nad jajkiem a nie potrafimy wesprzeć zranionego człowieka
 
Jak to się mówi - nie byli w Twoich butach,nie mieli takiej sytuacji we własnej rodzinie to łatwo innbylo rzucać na wiatr. Ludzie mają zaburzoną ocenę sytuacji i empatię... aż chorobliwie. Gdy czekałam na diagnozę cp to też się nasłuchałam,że "po co ja te testy ciążowe tak szybko robię (bo szwagierka zrobiła pierwszy jak jej się 3 tyg okres spóźniał), po co ja te betę badam,inne zachodzą i rodzą a ze mną są "ciągle" problemy, to ty jesteś w tej ciąży czy nie?- i to komentarze kobiet!
Może to tak z innej beczki- ale widziałam gdzieś rolkę z wybitnym jajkiem i było w nim widać na żółtku zarodek kurczaka - żyłki i jakby serce. Ludzie w komentarzach nie mogli przeżyć,że to kurczę się nie wykluło- poważnie? Nie mówię,że bycie vege jest złe itd. Ale naprawdę użalamy się nad jajkiem a nie potrafimy wesprzeć zranionego człowieka
dokładnie każdy patrzy przez pryzmat swoich doświadczeń albo porównują do sytuacji które znają,nie mają pojęcia co przeżywa taka kobieta która przechodzi przez cp czy jest zmuszona zatrzymać ciążę z której się tak cieszyła i pokochała już tego maluszka całym sercem,najlepiej by było gdyby ludzie nauczyli się nie doradzać i zamknąć buzię w takim momencie bo kobieta która przechodzi przez takie piekło nie potrzebuje głupich rad osoby która nie ma pojęcia o sytuacji i o całym przebiegu ciąży..większość ludzi robi to nie świadomie i nie zdają sobie pewnie sprawy że ranią kobietę jeszcze bardziej takimi głupimi radami czy domysłami,wydaje mi się że jest to z braku empatii i tego że nie potrafią postawić się w tej samej sytuacji
 
reklama
Słabo się to czyta. Mam nadzieje dziewczyny, że wszystkie znajdziecie spokój i spełnienie bez względu, czy to będzie biologiczne dziecko, adoptowane, czy rezygnacja ze starań w zgodzie ze soba i partnerem. Tego wam życzę z całego serca ♥️
Ja jestem wdzięczna mojej mamie, że walczyła i czekała na mnie 9 lat. Mocno wam kibicuję, żebyście też kiedyś tę wdzięczność otrzymały- jeśli tylko wciąż będziecie miały siłę, przestrzeń i nie będzie to kosztem Was ♥️
Druga strona medalu jest taka, że absolutnie bliska mi osoba walczy od wielu, wielu lat. I odkąd podjęłam decyzję o drugim dziecku, to myślę nieustannie o niej i o tym, jak przyjmie wiadomosc o potencjalnej ciąży i czy wciąż będzie chciała uczestniczyć w moim życiu na tym samym poziomie. Pamiętajcie proszę o tym, kiedy kolejna para z waszego otoczenia przekaże Wam właśnie taką informację, że (o ile nie są burakami skończonymi i dysponują minimalną wrażliwością) to dla nich też nie jest to izi pizi 🤘🏻
 
Do góry