wiolaho
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Marzec 2023
- Postów
- 604
@NattNatt i @StaraStaraczka tak mi przykro uda się następnym zobaczycie mocno przytulam
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Mam podobną sytuację - niedługo płodne a mąż z gorączką i bez sił na harce. Do tego wczoraj wieczorem mój ojciec wylądował w szpitalu z zawałemWłaśnie mojego chłopa zaczęło dziś coś brać i mówię no nieee teraz! Teraz to mi się dni płodne zaczynają hellooo… nie mogła poczekać ta choroba tydzień
Dużo zdrowia dla tatyMam podobną sytuację - niedługo płodne a mąż z gorączką i bez sił na harce. Do tego wczoraj wieczorem mój ojciec wylądował w szpitalu z zawałem
Miał oczyszczane główne żyły,jutro robią mu drugą stronę... To nie pierwsza akcja z nim - z resztą nie będę się za dużo rozpisywać na jego temat ale za bardzo na litość to on nie zasługuje bo źle traktował moją (już zmarłą) mamę ma długi weekend w szpitalu,jest na chodzieDużo zdrowia dla taty
Też tak mam, zwłaszcza,że niedługo zbliża się grudzień i święta... W Mikołajki mąż dowiedział się o ciąży a w wigilię wróciłam do domu ze szpitala -pozamaciczna, laparoskopia... Jakoś mnie ten świąteczny czas nie kręci,nie cieszy a jest tuż tuż... Człowiek tak jest zbudowany,że czasami przejmuje się sprawami tak naprawdę nieistotnymiWiecie co, dziwnie mi w tym miesiącu, zapisałam się na testowanie ale w sumie to będzie równy rok odkąd odkryłam ze jestem w pozamacicznej a potem to już był meto, szpital i stres by beta spadała. Gdy o tym myślę to jakoś tak… jakby to było wczoraj albo w ogóle się nie wydarzyło albo było w innym życiu. A do tego nie mogę się pozbyć myśli ze nie powinnam gasić pożarów w robocie bo miało mnie tu (w robo) nie być… No jakoś tak nostalgicznie mi
mam bardzo podobnie, tylko u mnie to świeższa sprawa, i na szczęście nie potrzebowałam zastrzyku. Ale ten strach czy to pozamaciczna, dolegliwości ciążowe do samej końcówki poronienia, sprawdzanie bety i wyczekiwanie aż spadnie do zera… straszne to było i też z jednej strony czuję jakby to było wczoraj a z drugiej, jakby wydarzyło się komuś innemu… dlatego do końca roku odpuściłam testowanie…Wiecie co, dziwnie mi w tym miesiącu, zapisałam się na testowanie ale w sumie to będzie równy rok odkąd odkryłam ze jestem w pozamacicznej a potem to już był meto, szpital i stres by beta spadała. Gdy o tym myślę to jakoś tak… jakby to było wczoraj albo w ogóle się nie wydarzyło albo było w innym życiu. A do tego nie mogę się pozbyć myśli ze nie powinnam gasić pożarów w robocie bo miało mnie tu (w robo) nie być… No jakoś tak nostalgicznie mi