Listopadowa Mama u ginekologa:)

[_anita_]

Znam ten ból Lucyann :sick: Mimo , że zarobki moje i męża sporo przekraczają srednie krajowe , to i tak prawie cała kasa idzie na dom , który własnie zaczeliśmy budować - zamierzamy zrobić tak , żeby nie musieć brac kredytu , więc na okrągło się szczypiemy .
No a syneczek w drodze ... co to będzie jak rodzinka się powiększy ...
Wiesz , czasem gram w totka i wysyłam sms'ki do RMF fm w celu wygrania kaski :-) przydałby się taki zastrzyk gotówki ...

 

[Pola 30]

Oj, ta cholerna kaska...My wczoraj z mężem liczyliśmy ile podatku będzie musiał zapłacić pod koniec roku (bo tutaj jest tak głupio, że dostajesz brutto i pod koniec roku dowiadujesz się ile musisz im oddać.Pomimo tego, że Maciek zgłosił w tym roku chęć płacenia co miesiąc, dotychczas nie dostaliśmy odpowiedzi ze skarbówki-jeszcze gorszy syf niż u nas). Z naszych wyliczeń wynika, że niewiele nam zostanie na koncie, pomimo, że jak na holenderskie warunki Maciek zarabia nieźle. Może kurna źle liczymy...

 

[Cynamonka]

No niestety niby wszyscy gadaj, ze kasa nie jest najwazniejsza ale bez niej nie ruszysz. U mnie tez ostatnio nie wesolo. Ja w totka nie gram, bo nie mam do takich rzeczy szczescia, ale smska do radia tez czasem wysle.

Nastroje nam się pogorszyły, bo jesteśmy poprostu zmęczone mimo całej słodyczy blogoslawionego stanu. Tu boli, tam trzeszczy. Cóz...

 

[Lucyann]

wczoraj bylam w szkole rodzenia i kobitka mowila "Panowie jak zobaczycie ze zachowanie zony obieglo od normy zaraz trzeba interweniowac " a my sie pytamy " czy slyszala pania o spostrzegawczym facecie ktory wczesniej niz po pol roku zwroci uwage na zachowanie zony?" deprecha to niestey czesta przypadlosc w naszym stanie paskudztwo ale coz trzba stawic temu czola a chyba pora roku nam w tym nie pomoze

 

[Anetka75]

Oj, kobietki. Brak kasy to i u nas teraz temat główny. Mieliśmy nieszczęście spotkać na swej drodze nieuczciwego, nawet bardzo nieuczciwego majstra w zesżłym roku. Teraz musimy poprawiać. Całe szczęscie, że sąsiadom zalalismy tylko pion kanalizacyjny, a nie ściany...Zakup wyprawki i końcowe zakupy dla dzidzi muszą do wypłaty poczekać. Trochę fundusze nadszarpnięte, ale nerwy jak cholerka...Dobrze, że sie skurcze bolesne skończyły. Chociaż czasami myslę, że te skurcze to troche z nerwów były...

 

[blue]

Byłam niedawno u mojego gina na badaniu na tzw. foteliku :-) a dzien wczesniej na USG. Pomimo "mamusiowych dolegliwości róznorakich" synek rozwija się dobrze, chłop rośnie jak drożdzach, waży już 1825 g i jeszcze mnie bomarduje po żebrach ;-))). To teraz idę do wątku waga ;-)

 

[Lucyann]

Anitko niestety ci "pseudo" fachowcy to koszmar!!! wiem cos o tym samochod od mechanika takiego nie dorobionego jezdzi teraz po warsztatach i sie naprawia juz dwa razy tyle wydalam.... ale obiecalam sobie ze kolegow mojego misia zaprosze na przejazdzke.. do niego!! nie daruje bo teraz zamiast kupowac rzeczy dla dziecka to musze ratowac auto wiec rozumiem doskonale sytulacje
Blue to juz dzidzia niezle podrosnieta?!!!;-)

 

[Cynamonka]

Najgorsze są nieprzewidziane wydatki: zepsucie auta, zalanie, choroba itp. Ja ostatnio od pierwszego do pierwszego strasznie jestem wyliczona, bez zapasu. Dlatego oby nic nie wyskakiwało..

 

[nineczka]

Ja o kasie wolę nawet nie myśleć (dla zdrowia swojego i dzidzi).Wiosną zaczynamy budowę domku, kredyt już zaciągnięty (spłacimy ok40 roku życia). MUSI być OK!!!
Nie ma innej opcji.
;-)
W końcu odważyłam się i zmieniłam ginekologa. Jutro idę do niej z wynikami(szczerze mówiąc mogłyby być lepsze).

 

[Lucyann]

DZiewczyny musi byc dobrze niedlugo swieta moze luski karpia w portfelu pomoga ?
Ninieczka czekamy na relacje od ginia?? czy bedziesz zadowolona?