Cześć dziewczyny!
Poczytałam co tu piszecie i widzę, że część z was jednak przymierza się do dopplera?
Ja swój kupiłam za 120 zł nowy, ale najprostszy bez wyświetlacza tętna.
Mąż mi odradzał, a ja się uparłam i dobrze bo pewnie kupowałabym teraz, a już mi dobre kilka tygodni służy. Używam co3- 4 dni teraz, ale jak tylko dłużej nie czuje ruchów to mnie uspokaja nawet myśl, że zaraz sobie posłucham i się upewnię, że jest ok. Potem nie słucham bo zapominam, a dziecko zaczyna się ruszać w końcu, ale WIEM ŻE GO MAM na wszelki wypadek.
Z tą jazdą na IP to wydaje mi się przesada. Ja dwa razy nie umiałam znaleźć tętna. Trzeba podejść do tego spokojnie i za pól godziny znów spróbować. Zwykle znajduję bez trudu a myślę, że nikt nie jest tak szalony żeby od razu jechać na IP jak od razu tego tętna nie znajdzie.
Po za tym jak pisała mama teraz można już podsłuchać pracę łożyska a to też uspokaja.
Ja w każdym razie bardzo sobie ten zakup chwalę bo pierwsza ciąża była ciągłym stresem- od ruchów do ruchów i od wizyty do wizyty., Teraz jest luz.
A jak w tej ciąży miałam nieprzyjemne sytuacje to przynajmniej od razu sprawdziłam czy mała ma się dobrze.
A jeśli chodzi o ruchy to pamiętajcie, że do 26 tygodnia to mogą być nawet 2- 3 dni przerwy w ruchach. Dziecko rusza się cały czas, ale my czujemy tylko ułamek jego aktywności.
Moja wczoraj cały dzień się ruszała, dziś wcale.