u mnie z zasypaniem jest tak że jak mu nic nie jest to karmię odbijam odkładam na brzuszek i po 10 minutach śpi. a jeśli go boli brzuszek to noszę tulę przytulam zasypia na rękach a po odłożeniu do kołyski oczy jak 5 zł i od nowa.... dziś tak walczyłam przez 3 godziny aż się poryczałam
reklama
Malaja odciągam ciagle, schodzi troszkę a w nosku chlipie i w gardziolku jak odkaszluje.
Na brzuszku kładę ale ta sama sytuacja.

Na pleśniawki pediatra przepisuje zawiesiny do rozrobienia, gdzieś mam nazwę bo przepisał receptę w razie jakby,sie pojawiły.
Na brzuszku kładę ale ta sama sytuacja.
Na pleśniawki pediatra przepisuje zawiesiny do rozrobienia, gdzieś mam nazwę bo przepisał receptę w razie jakby,sie pojawiły.
mojej dziś oczko ropieje :/ nie wiem czemu czym przecierałyście oczy swoich dzieci jak ropiały? dziewczyny jak Wy w ogóle teraz nosicie swoje dzieci? do odbicia to wiadomo, pielucha na ramię i pionowo, a jak do usypiania to na poziomo i ja do tej pory nosiłam swoją na "jaśku" a Wy tak normalnie bez żadnej poduszki? moja najchętniej zasypia jednak w wózeczku
Staram się moją małą nosić tylko na płasko. Jednak dopóki dziecko nie siedzi najlepiej nie pionizować. Mała już tak nie lubi, woli więcej widzieć więc noszę też "na samolocik". Starszą ze względu na kolki dużo nosiłam w pionie i to był błąd bo jednak były potem lekkie problemy z napięciem i w przyszłości może to jednak źle wpływać na kręgosłup, ale to już moje zboczenie zawodowe.
No i zdecydowanie bez poduszek...
Ropiejące oczko u starszej przemywałam solą fizjologiczną i rumiankiem i przeszło. To podobno częste u dzieci i najczęściej samo przechodzi ale dbać trzeba.
Moja malutka przybrała w tydzień 150 więc już lepiej. Oby tak było bo nie mam ochoty przerabiać problemów z za niską wagą. Wcześniej 150 w 3 tygodnie więc dramat. Teraz waży 4700
Nana u mojej starszej zawsze było tak, że jak był katar i do 24 godzin nic się nie rozwinęło to na katarze się skończyło. U młodszej też katar nie "przerobił " się w nic więcej więc nie martw się na zapas. Tylko odciągaj często. Moja też charczała i kaszlała więc spływało do gardła ale na szczęście na katarze się skończyło.
No i zdecydowanie bez poduszek...
Ropiejące oczko u starszej przemywałam solą fizjologiczną i rumiankiem i przeszło. To podobno częste u dzieci i najczęściej samo przechodzi ale dbać trzeba.
Moja malutka przybrała w tydzień 150 więc już lepiej. Oby tak było bo nie mam ochoty przerabiać problemów z za niską wagą. Wcześniej 150 w 3 tygodnie więc dramat. Teraz waży 4700
Nana u mojej starszej zawsze było tak, że jak był katar i do 24 godzin nic się nie rozwinęło to na katarze się skończyło. U młodszej też katar nie "przerobił " się w nic więcej więc nie martw się na zapas. Tylko odciągaj często. Moja też charczała i kaszlała więc spływało do gardła ale na szczęście na katarze się skończyło.
reklama
A o tym noszeniu to różne są teorie. Jedni mówią, że można nosić od razu w pionie, inni zalecają jak dziecko już super stabilnie trzyma głowę czyli koło 5 miesiąca.
Ja uważam, że warto poczekać z tym pionizowaniem bo jak dziecko nosi się w pionie to utrwalają się nieprawidłowe wzorce - np jakaś asymetria ułożeniowa czy wzmożone napięcie. W przyszłości mogą być wady postawy. Takie małe dziecko ma za słabe mięśnie do takich pozycji.
Na chwile nie zaszkodzi, ale wiadomo, że dziecku się tak podoba i potem wymusza
A jak się nosi tyłem do siebie to jest fajna pozycja do noszenia jak dziecko się trzyma nie pod pupą, ale jakby w takim "siodełku", że pupa zwisa, a ręce się trzyma prawie pod kolankami. Dziecko jest wtedy zwinięte w kuleczkę jak w brzuchu. I to jest korzystniejsze dla kręgosłupa niż podtrzymywanie pod pupką.
Na pewno bez względu na to jak się nosi trzeba zmieniać strony- raz główka z prawej raz z lewej itp. I tak samo do odbicia- raz jedno ramie, raz drugie
Ja uważam, że warto poczekać z tym pionizowaniem bo jak dziecko nosi się w pionie to utrwalają się nieprawidłowe wzorce - np jakaś asymetria ułożeniowa czy wzmożone napięcie. W przyszłości mogą być wady postawy. Takie małe dziecko ma za słabe mięśnie do takich pozycji.
Na chwile nie zaszkodzi, ale wiadomo, że dziecku się tak podoba i potem wymusza
A jak się nosi tyłem do siebie to jest fajna pozycja do noszenia jak dziecko się trzyma nie pod pupą, ale jakby w takim "siodełku", że pupa zwisa, a ręce się trzyma prawie pod kolankami. Dziecko jest wtedy zwinięte w kuleczkę jak w brzuchu. I to jest korzystniejsze dla kręgosłupa niż podtrzymywanie pod pupką.
Na pewno bez względu na to jak się nosi trzeba zmieniać strony- raz główka z prawej raz z lewej itp. I tak samo do odbicia- raz jedno ramie, raz drugie
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 934
- Odpowiedzi
- 14
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: