reklama
Mam pytanie czy w waszych szpitalach macie dostęp do znieczulenia zewnątrzoponowego bo ja jestem z Radomiu i mimo zapowiedzi w żadnym takie znieczulenia nie ma zastanawiam się nad porodem w Piasecznie pod Warszawą tam nie ma z tym żadnego problemu. Czy któraś z was rodziła z tym znieczulenie 8 czy warto ryzykować 40 minut drogo samochodem dla tego znieczulenia?
Ja mieszkam przy samej wylotowe na Warszawę, mój mąż często jeździ do way na jakieś rady i szkolenia wiec drogę niby zna ale i tak to wszystko zależy od pory dnia i korków wiec zależy wszystko od tego którego dnia i w jakich godzinach się zacznie...
reklama
U mnie w szpitalu jest zzo tylko ze wskazań lekarza czyli nie ma.
W sumie mi nie zależy. Mój pierwszy poród był do zniesienia jeżeli chodzi o ból...
Wnuczka dojazd do godziny to nie jakiś długi dojazd moim zdaniem. Trzeba tylko wyjechać wcześniej a nie jak skurcze będą co 5 min bo nikt nigdy nie przewidzi jak szybko akcja będzie postępowała. Wyjedziesz jak się zacznie i spokojnie zdążysz.
A jak zorientujesz się, że poród zapowiada się szybki i sprawny bo np będą od razu częste skurcze to wybierzesz ten szpital bliżej.
Ja bym tak zrobiła.
Inna kwestia to sprawa ewentualnych odwiedzin np męża- jak blisko to może wpadać dwa razy dziennie, a jak daleko to jest już większy problem.
Sylka moja córka ma tyle co każde z Twoich dzieci osobno. Pięknie Ci rosną A rozważasz sn czy raczej nie?
Na macierzyński na razie mam złożone papiery i czekam na odpowiedź. Z prawnego punktu widzenia nie mają możliwości odmówić. Prowadzę działalność od 5 lat i wykazuje co miesiąc spore dochody więc nie mają czego się przyczepić. Pytanie tylko czy pójdzie gładko czy będzie trzeba się szarpać
Cofam to, że pisałam, że po malinie nie mam skurczów. Wczoraj się zorientowałam, że mam, ale ich po prostu nie czuję.
Już czekam na poród. Bardzo jestem ciekawa jak to tym razem będzie. Czasami jestem ciekawa, a czasami się boję Taka skrajność uczuć
A patrzyłyście na statystyki w waszych szpitalach? U mnie ponad 40% cesarek i niestety 43% nacięć krocza.
W sumie mi nie zależy. Mój pierwszy poród był do zniesienia jeżeli chodzi o ból...
Wnuczka dojazd do godziny to nie jakiś długi dojazd moim zdaniem. Trzeba tylko wyjechać wcześniej a nie jak skurcze będą co 5 min bo nikt nigdy nie przewidzi jak szybko akcja będzie postępowała. Wyjedziesz jak się zacznie i spokojnie zdążysz.
A jak zorientujesz się, że poród zapowiada się szybki i sprawny bo np będą od razu częste skurcze to wybierzesz ten szpital bliżej.
Ja bym tak zrobiła.
Inna kwestia to sprawa ewentualnych odwiedzin np męża- jak blisko to może wpadać dwa razy dziennie, a jak daleko to jest już większy problem.
Sylka moja córka ma tyle co każde z Twoich dzieci osobno. Pięknie Ci rosną A rozważasz sn czy raczej nie?
Na macierzyński na razie mam złożone papiery i czekam na odpowiedź. Z prawnego punktu widzenia nie mają możliwości odmówić. Prowadzę działalność od 5 lat i wykazuje co miesiąc spore dochody więc nie mają czego się przyczepić. Pytanie tylko czy pójdzie gładko czy będzie trzeba się szarpać
Cofam to, że pisałam, że po malinie nie mam skurczów. Wczoraj się zorientowałam, że mam, ale ich po prostu nie czuję.
Już czekam na poród. Bardzo jestem ciekawa jak to tym razem będzie. Czasami jestem ciekawa, a czasami się boję Taka skrajność uczuć
A patrzyłyście na statystyki w waszych szpitalach? U mnie ponad 40% cesarek i niestety 43% nacięć krocza.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 604
- Odpowiedzi
- 14
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: