reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2012 Pierwsza i czekam na resztę:)

taycia gdzie Ty pracujesz?- jeśli wolno spytać?

właśnie jestem po lekturze TEGO artykułu w Newsweeku, przyznam że jestem po nim przybita:-( nie myślę o moim porodzie na co dzień, ale przy takich okolicznościach znowu wszystko wraca... i teraz też wróciło:-( te przypadki opisane w artykule mają wiele wspólnego ze mną, tylko z tą różnicą że u nas Zosia dzięki Bogu jest zdrowa!

a! udało mi się wreszcie kupić tą kaszkę mleczną manną od Nestle co ją polecała multiplicamini, wyciągnęłam wczoraj męża do sąsiedniego miasta oddalonego o 25km, tam jest Rossmann i tam też kupiłam tą kaszkę...
tylko że tam jest w przepisie 150ml wody na 5 łyżek stołowych kaszki - trochę sporo. może jak na pierwszy raz to podam jej z połowę tego, żeby jej brzuszek nie rozbolał.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ostkapa - no dokladnie. Mozesz jej zrobic z 90 ml na przyklad :tak: a ja w hotelu na recepcji. W tygodniu mam na popoludniowe zmiany,a w weekendu (jak jutro) robie o 7.30-15.30 :-D

Milego weekendu Babeczki!!!!!!!!!
 
oskapa daj jej na początku jedną łyżkę kaszki i tak przez miesiąc potem dajesz dwie łyżki, a w ósmym czy w siódmym nawet całą porcje tak jak jest na opakowaniu.
 
dziewczyny jak rozszerzałyście dietę??wiem, że sporo tu piszecie na ten temat, ale nie wiem czy akurat znajdę odpowiedź na konkretne pytanie. zaczynałyście od pół łyżeczki?? czy więcej?? jeden smak przez tydzień czy krócej?? dodajecie analogicznie do np.marchewki ziemniak czy wprowadzacie osobno zawsze po jednym smaku?? np tydzień marchewka, tydz.ziemniak, tydz.jabłuszko...?? i czy nowy smak wprowadzacie na nową w mniejszych porcjach czy też już dziecko zje taką porcyjkę jak np zjadło tego peirwszego smaku. załóżmy po tygodniu zjadało 5 łyżeczek marchewki, a w następnym zacząć podawać po jednej łyżeczce ziemniaka?? po jakim czasie dziecko już jest ws stanie zjadać pełen stały posiłek, który zastąpi mleko?? kiedy podaje się śniadania w postacie kleiku/kaszki...i najważniejsze pytanie!!!!! jak to podajecie, w butelce czy w mieseczce??
 
Ostakapa- jaki artykuł?!?!??!O Bonkach?!?!?



Taycia- oj miłego wekendowania- niech Ci dniówka szybko zleci....


Y nas dzisiaj mega brzydko tylko 7st:-(


Esme- ja zaczynałam od marchewki i na początku tak 2-3 łyżeczki przez 3 dni jak widziałam, że smakowało następnego dnia zwiększyłam porcję do 5-6 łyżeczek- i tak połowa wyląduje wszędzie tylko nie w buzi:-D. Dawałam kolejno: marchew, ziemniak, dynia, brokół, potem zirmniak+szpinak, zimniak + brokół, marchew+dynia+ziemniak. prz tych poznanych smakach zaczęłam wprowadzać owocki- najpierw same jabłko, potem zestawy: jabłko+banan, jabłko+brzoskuwinia, malina+banan- to teraz nawet bardziej tak kosztują niż jedzą i potem kaszki....Po nie całym misiącu zastąpiłam jedno karmienie warzywkami do których dodaję masło (niby oliwa zdrowsza, ale jak dla mnie za intensywny smak dla takiego maluszka)i gluten- czyli ja zawsze sobie ugotuję kaszę mannę na 2-3dni i po łyżeczce każdemu dodaję.
Jak zaczenisz to potem sama będziesz widziała jak dziecko reaguje....u mnie mały wcina wszystko dosłownie a Amelia marchewy nie (dzisiaj spróbuję z soczkiem marchewkowym) kaszki też nie (dzisiaj była bananowa i nie podeszła) muszę spróbować tych zdrowy brzuszek....owocki- to wzczoraj nawet troszkę zjadła jabłuszek z brzoskwiniami, ale za to szpinak z ziemniakami uwielbia:-D, brokuły też mogą być i wczoraj miała dynię z buraczkami i też wcinała ostro:-D

Kaszkę małemu zastąpiłąm niedawno- jakiś tydzień i daję z łyżeczki-pediatra mnie uczulała,żeby uczyć z łyżeczki...Amelii podstępem dawałam i do butli i też nie ruszyła, mała koleżanki kaszki z butli też nie ruszy.

A dostałaś może poradnik z bobovity?!?!?Tam fajnie jest opisane jak rozszerzać dietę....

Moje dzisiaj mają w planie dynia, seler i kurczak....muszę im zacząć i jajco podawać powowli...
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny u mnie masakra! wszystko się nawarstwia:szok: mały dostał kataru-nosek zawalony. Noc była ciężka:eek: mierzyłam mu temp. - mam termometr z baby ono i pokazywał temp. 36,4 a po zmierzeniu zwykłym rtęciowym w pupie 37,7 po odjęciu 5kresek mamy 37,2 więc stan podgorączkowy:-( odciągamy smary, pod noskiem smaruję maścią majerankową i nacieram go gęsim tłuszczem.

upsss mały się obudził!
 
Kolejne wieści od Kruszki:
Hej, u nas lepiej :-) Dziś na badaniu dr powiedziała, że obrzęk schodzi i już się nie sączy wydzielina. Trzymajcie za nas kciuki :-)
 
esme my tez zaczęliśmy od marcheweczki i to dokładnie tydzień temu, najpierw były 2 dni po 3 łyżeczki, mina pierwszej z nich była bezcenna, oczywiście uwieczniłam pierwsze karmienie na filmiku :), później w związku z tym, że były te okropne biegunki, które pojawiły się zanim jeszcze podałam marchewkę, to pediatara zaleciła nam kupienie marcheweczki+ziemniaczek (wyraźnie jest na słoiczku napisane, że zagęszcza kupki) dynia+ziemniak je normalizuje a szpinak i ziemniak rozrzedza kupki. Podałam już 2 słoiczki po połowie każdego dnia. Ale je z takim apetytem, że jak pokazuję jemu pusta miseczkę to marudzi, więc od jutra dostanie już cały słoiczek, szczególnie, że kupki są już plastelinowe:szok::-D:-D.CUUUDDOOWWNNIIEE!!!! Jak skończy 5 m-cy zacznę podawać owocki. No i jeszcze muszę spróbować podać porcję pierwszego glutenu i uczynię to w przyszłym tygodniu podając łyżeczkę kaszki manny do obiadku.
Na inne kaszki my jeszcze ciut za młodzi :-).

mdmd no i jak u Cibie z tym płaczem u maluszka? dalej tak ciężko.. wróciłam pamięcią do postów jak Taycia i Anii wspominały, że może maleństwo jest głodne.. u mnie synuś owszem czasem marudzi ale nie tak często no i dioda mi się zapaliła, że może i mój szkrab też się nie najada, bo zgłaszał się do cycy co 2h przez całą dobę:-(. Bingo, jak maluszkowi zaczęłam podawać obiadki i w ciągu dnia cycę zastąpiłam butlami Nutramigenu, jest odwrót o 180 st.:shocked2::tak:. Przerwy mamy nawet do 4h między karmieniami, po obwitym jedzonku jest pełen szczęścia, ba nawet 1 godz. może leżeć sam sobie w kojcu i się bawić i świata nie widzieć po za swoimi gryzakami :). No i w końcu noce nam się unormowały je tylko 2 razy w nocy cycę a nie jak wcześniej co 2h z zegarkiem w ręku:no:. Jejku jakie to było proste, że też nie wpadłam na to wcześniej:shocked2:. Jak ja się zatem wysypiałam:-D? Jak teraz po dobrej nocy (nie zapeszając testujemy to dopiero przez 5 dni) nie chce mi się z łóżeczka wstawać a śpimy nawet do 9.00, a wcześniej 5.00 i Nataniel stawiał nas na baczność :-).

Nie wiem jak wy mamusie, ale ja dostaję troszkę wariacji z ta pogodą, już było słoneczko, cieplutko, wasze pociechy były już w samych bodziakach (u nas jak zwykle na pn.-wsch. zimniej, więc lekki kombinezonik był wskazany :tak:) i już pochowałam te cieplejsze ciuszki a tu znów 6 st. C:szok:, wiatr i deszcz, dziś raniutko zimno, nie mijają 2 h i upał.. ja już się gubię z tą pogodą i jak tu wyczuć jak ubierać te nasze skarby..:-D.
Liczę na to, że majóweczka będzie cieplutka, bo będzie to nasza pierwsza eskapada z maluszkiem, aż się martwię jak to logistycznie ogarnąć wózek, łóżeczko, zupki, miseczki, nasze rzeczy, ciuszki mojej starszej córci :shocked2:... ach:sorry:??
 
reklama
sylha artykuł pt. "Śmiertelne porody", czy jakoś tak. opisanych jest parę zdarzeń, wszystkie mrożą krew w żyłach:-(

u nas ciągle ataki niewyjaśnionego płaczu, zaledwie jeden dzień był lepszy. teraz jak dzień jest ok, to wieczór marny i tak w kółko. nie mam pojęcia od czego to, bo raczej nie przez to ze Ją ochrzciliśmy?! ja stawiam na zęby, ale w dziąsłach nie ma zmian, żadnych zaczerwień ani nic takiego. Zosia za to trze zabawkami o dziąsła (intensywnej niż zwykle), ślini się (ale śliniła się już dawno w ten sposób), przy jedzeniu wygina się w pałąk i drze się w niebogłosy, poza tym ma opory picia wieczornego mleka z butli - bierze smoka na bok i go międli. macie jakieś typy co to może być i co z tym zrobić? pewnie w poniedziałek lub wtorek wybierzemy się do lekarza, ciekawe czy on potrafi określić czy to zębiska rosną.

esme ja podawałam najpierw 3 łyżeczki marchewki, na drugi dzień było już jej więcej, za kilka dni dodałam do tego ziemniaka, a ostatnio też dynię. dziś wyczytałam że można dodawać też selera, to ciutek dodałam (chociaż po fakcie siostra mnie nastraszyła ze on jest uczulający w wielu przypadkach). najpierw gotowałam warzywa w wodzie i na koniec dodawałam 0,5 lyżeczki kaszy manny, teraz warzywa gotuję na parze, dolewam wody i kaszę gotuję oddzielnie (na koniec wszystko mieszam i blenduję).

maria ale w jakich proporcjach? bo tam jest 150ml + 5 łyżek kaszy, jak piszesz o 1 łyżce kaszy to wtedy analogicznie 30ml wody?
 
Do góry