reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2012 Pierwsza i czekam na resztę:)

Ostkapa- a jeśli mogę zapytać co u Was było nie tak z porodem?!

Zęby....echhh Amelia się tak zachowuje od 2 miesięcy i nic....są dni,że miętoli wszystko niemiłośiernie a są dni,ze OK. Tak to się ratujemy gryzakami z lodówy ostatecznie calgel lub dentinox- ten to ostateczność....po dziąsełkach wiele nie widać, mnie pediatra powiedziała,że pierwsze zęby często tak mają,że dziąsła OK i nagle niespodzianka....,

Moje dzisiaj dostały seler z dynią i kurczakiem i Kacper jak zwykle micha pusta a Amelia dostała takiej histerii,że nawet nie pomógł ukochany szpinak i musiała się matka szybciochem wydoić, bo dziecko głodne:-(....mam pełno słoiczków swojskiego jabłka to nie, ale te kupne pełne chemii to krzywi się bo kwaśne, ale wcina równo....a i bardzi jej smakował soczek z marchewką- zobaczymy jak jutro....
 
reklama
Kuba tez ma ostatnio humorki. Nagle mu coś nie pasuje (najczęściej jak odkładam go na płasko) i wpada w dziki ryk. Do tej pory tak nie miał, zaczęło się kilka dni temu. Podnoszę i wszystko ok. Kładę - pisk, krzyk i ryk.
Mam nadzieję, że te humorki to właśnie zęby, bo nie zniosę takiej zmiany charakteru.
Ślini się i pakuje wszystko do buzi od dawna, więc tu żadna zmiana. Ale np. zaczął się budzić w nocy i śpi niespokojnie. I zaciska dziąsło o dziąsło.

Ostkapa, u Zosi za ząbkowaniem przemawiałoby właśnie to branie smoczka na bok.
 
ostkapa co do kaszki: dokładnie tak zrobiłam, że podzieliłam proporcje na 5. Czyli jak 5 łyżek na 150ml to 1 łyżka na 30ml. I wyszła normalna fajna paka kaszkowata :tak:
Babyduck u nas taki ryk przy odkładaniu na płasko jest odkąd B odkrył, że wcale nie musi leżeć na płasko. Czasem da się tak położyć, ale rzadko i musi być w dobrym humorze, wyspany i najedzony. Inaczej darcie, pisk, wrzask i ryk...

A właśnie. Nauczył się piszczeć...
I budzi się na spacerach..
I cały czas ładuje paluchy do buzi, nie celem ssania tylko macania dziąseł właśnie. Ale tak jak pisze Sylha nic tam nie ma ani żadnych spulchnień ani zaczerwienień. a i ślini się o połowę mniej niż miesiąc temu.

I nie wiem o co chodzi ale dalej nie toleruje żadnych nowych jedzonek oprócz jabłka. Wczoraj dałam mu jabłko z jagodami ze słoiczka. Zjadł dosłownie 2 łyżeczki (bo mu chyba nie smakowało i się rozpłakał przy tym), a 30 min później wyrzygał. Nie ulał, tylko normalnie wyrzygał. Wcześniej dałam mu do memłania okruszek bułki (chyba, że to o ten okruszek chodziło).
A potem zobaczył jak moja mama je jabłko i nie odpuścił dopóki nie dostał do łapy. I memlał i memlał a w rezultacie babcia mu uskrobała łyżeczką z tego jabłka pół ćwiartki i zjadł i było ok..
Ja już nie wiem. Jak on nie zacznie jeść innych rzeczy do końca maja to będziemy w ciemnej d...ie.

I zepsuła nam się niania elektroniczna
 
Lenka nawet jeszcze jest spokojna, w spacerówce jeździ, ale tylko na płasko rozłożonej, bo zazwyczaj śpi na spacerach, zresztą jak trochę uniosę oparcie, to niestety zjeżdża, lepiej jest chyba w małej spaceróweczce, którą mam na zakupy, w aucie ją wożę, tam ma pozycję półleżącą i przodem do kierunku jazdy. Na razie pięknie je marchewkę z łyżeczką kaszki jaglanej, ok. 3/4 szklanki, wczoraj to krzyczała, żeby szybciej jeść, najlepiej nie odrywać łyżeczki od buzi, tak się denerwowała, ale mogła być głodna po spaniu. To samo z wieczorną kaszką, dziś muszę więcej mleczka odciągnąć, wczoraj zrobiłam na 100ml i chyba by zjadła więcej, potem i tak popija mleczkiem z piersi. Jak myślicie, następny składnik to ziemniak czy dynia? Mąż wczoraj nie kupił marchewki Bio i słoiczkowy obiadek dziś mała dostanie, owocków jeszcze nie próbowała. No i nie mogę się doczekać, kiedy jej nietolerancja na krowę minie, żeby chociaż kaszkę na mleku HA jej robić, bo karmić to zamierzam minimum do roku, zwłaszcza na wakacjach będzie to wygodne.
 
Kruszka - super,ze u Francia juz troszke lepiej... trzymam za Was nadal kciuki!!!

Basia -
chyba lepiej dynie niz ziemniaka. My testowalismy ziemniaka najpozniej,bo ciezkostrawny...

Babyduck
- dzieci sa coraz madrzejsze i powoli rozumieja,ze jak cos zrobia to cos da efekt. Moze Ciebie wyprobywowuje, moze wymusza, moze cos go boli, moze swedza dziasla... a moze to skok rozwojowy i minie :tak:
 
u nas taki ryk przy odkładaniu na płasko jest odkąd B odkrył, że wcale nie musi leżeć na płasko. Czasem da się tak położyć, ale rzadko i musi być w dobrym humorze, wyspany i najedzony. Inaczej darcie, pisk, wrzask i ryk...
No no no, jakbym o Kubie czytała! Te krzyki właśnie pojawiły się dokładnie w momencie, kiedy nauczył się odwracać z pleców na brzuch. I też żeby tak leżał wszystkie jego inne potrzeby muszą być w pełni zaspokojone.
Taycia, no ja myślę, że on tak sobie mnie testuje. Bo ryczy ryczy, a po chwili sprawdza, czy widzę. Jak widzę ale nie reaguję, to ryczy głośniej. Urwis.

Multi, a Błażej wszystkim stałym tak wymiotuje?
 
Multi, a Błażej wszystkim stałym tak wymiotuje?

No, właśnie ostatnio wszystkim oprócz jabłka (ale nie ze słoika. Jak ja jem i mu dam to jest ok a słoika w ogóle nie chce). A jadał już marchewkę i było ok, a teraz z marchewką też jest problem..:-(
Z butli już jadał ładnie jak od czasu do czasu byla potrzeba, a dzisiaj wyszłam z domu a on butli odmówił. I wolał głodny iść spać...
Myślicie, że powinnam iść z tym do pediatry? Czy jeszcze dać mu czas aż skończy 6 mcy?
 
reklama
Multi- dla dzieciaków rozszerzanie diety to całkiem nowe doświadczenie i nie zawsze dla nich miłe....daj mu spokój na dzień dwa i spróbuj ponownie, daj łyżeczkę do potrzymania. U nas Amelia marchewy nie chce, ale soczek z marchewą widze uwielbia...to samo z jałbkiem- moje ze słoiczka NIE, ale te kupne pryskane to aż się trzęsie do niego...choć nie przechwalając, ale ten mój niejadek różnośći dzisiaj wcinał wszystko co podałam, aż mi obiadku dla niej zabrakło:szok::szok: dlatego nie denerwuj się tym i daj sobie i małemu trochę czasu na oswojenie się z nowymi przeżyciami...
 
Do góry