Katalina M.
Zaangażowana w BB
Anii i Kruszka oooggrrroomnie dużo zdrówka Wam życzę, to jest takie smutniutkie jak maleństwa chorują, ale mocno trzymam kciuki, by wszystko wróciło do normy.
esme ależ ciekawie miałaś z tymi początkami macierzyńskimi, że do rosołku musiałaś rozbierać swoja córcię, banan mi się na buźce zrobił jak to przeczytałam :-) (szczególnie, że czekałaś aż troszkę zimno jej się zrobi).
Ostkapa powiem Ci, że u mnie tez taki totalny zwrot humorkowy był po chrzcinach, już sama noc po uroczystości była okropna. Do dziś nie możemy powrócić do normy a chrzciny mieliśmy tydzień przed Wami . Ale ponoć (z opinii babć, ciotek, rodziców) tak się dzieje właśnie po chrzcinach, wręcz jak jakaś klątwa spadająca na te pociechy:-) i moje koleżanki też mi o tym wspomniały, że diabełki wstąpiły w te ich pociechy...hmm coś w tym jest, choć pewnie jak nasze dzieciaczki będą przechodziły bunt 3 latka to pewnie z radością wrócimy do czasów i zmartwień o których piszemy teraz .
Multiplicamini ja w sumie zgodnie z zaleceniem lekarki podałam obiadek z ziemniaczkiem i marchewką choć ma z tym brzuszkiem jakieś problemy, ale o dziwo nie ma wzdęć a i kupka zmieniła się na bardziej plastelinową, więc trzymam za synusia kciuki by tak dalej dobrze sobie radził z papkami . A krzesełko my już kupiliśmy z IKEI .
esme ależ ciekawie miałaś z tymi początkami macierzyńskimi, że do rosołku musiałaś rozbierać swoja córcię, banan mi się na buźce zrobił jak to przeczytałam :-) (szczególnie, że czekałaś aż troszkę zimno jej się zrobi).
Ostkapa powiem Ci, że u mnie tez taki totalny zwrot humorkowy był po chrzcinach, już sama noc po uroczystości była okropna. Do dziś nie możemy powrócić do normy a chrzciny mieliśmy tydzień przed Wami . Ale ponoć (z opinii babć, ciotek, rodziców) tak się dzieje właśnie po chrzcinach, wręcz jak jakaś klątwa spadająca na te pociechy:-) i moje koleżanki też mi o tym wspomniały, że diabełki wstąpiły w te ich pociechy...hmm coś w tym jest, choć pewnie jak nasze dzieciaczki będą przechodziły bunt 3 latka to pewnie z radością wrócimy do czasów i zmartwień o których piszemy teraz .
Multiplicamini ja w sumie zgodnie z zaleceniem lekarki podałam obiadek z ziemniaczkiem i marchewką choć ma z tym brzuszkiem jakieś problemy, ale o dziwo nie ma wzdęć a i kupka zmieniła się na bardziej plastelinową, więc trzymam za synusia kciuki by tak dalej dobrze sobie radził z papkami . A krzesełko my już kupiliśmy z IKEI .