reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2012 Pierwsza i czekam na resztę:)

esme ja już całe szczęście nie miałam od dłuższego czasu zastoju, uff. cześniej przynajmniej raz na tydzień jakiś się przypałętał ale teraz jest cisza.

katalina u nas też przemeblowania były, nawet stół od mojej babci ze wsi pożyczaliśmy, zastawę swoją przywoziłam od niej - bo w domu nie mam gdzie jej trzymać. a teraz wszystko powoli na swoje miejsce wraca... bardzo powoli...

pisałyście wcześniej o dzienniczkach, ja tylko raz próbowałam zapisywać sobie pory snu Zosi, ale po tym jak wybudzała mi się co 2-3 minuty, a spała moze całe 10 minut - to jakoś mi się znudziło. karmień też nie spisuję, bo Zosia średnio je co 2,5 - 3h jednego cycka;-) a w nocy wa razy wstaję.

dziewczyny już pracujące i nie tylko jaki macie plan karmieniowy dzieci pod waszą nieobecność (w pracy). ja do pracy wracam od 11 czerwca i chcę powolutku przyzwyczajać Zosię do nowego trybu żywieniowego, czyli rano i po 16-tej moje mleczko, pewnie ok. 14-tej (po spacerze) jakaś zupka, ale podpowiedzcie mi proszę co można będzie jej podawać między czasie. wiem, głupie może pytanie, ale jestem zielona w tych sprawach:-(, pewnie byłoby łatwiej jakbym karmiła mm - chociaż sama nie wiem:-(
 
reklama
witam się dziewczyny...ja chora, dziś w nocy Lila zaczęła kasłac...Hanka miała mieć szczepienie dzisiaj, byłam z nią u dr ale kazała się wstrzymac. i dobrze bo jak dotarłam do domu to Młodej zaczął lecieć katar z noska...cholercia by to wzięła. ale mam pytanko do was... taka ładna pogoda że szkoda mi siedzieć w domu ale czy jak dziecko ma katar to można z nim wychodzić na dwór? są różne opinie ale wydaje mi się ze na świeżym powietrzu będzie się lepiej oddychało dziecku...jak myślicie?
 
Anii, my też jak mieliśmy katarek to wyszliśmy na podwóreczko, powiem Ci, że nawet była dużo paskudniejsza pogoda i nic to nie przeszkodziło, trzeba tylko pamiętać by odpowiednio ubrać niunię, bo przy takiej pogodzie łatwo przegrzać dzieciątko a to może już mieć swoje konsekwencje :tak:
 
aniii ja bym wyszła. Ale ja to mam chopla na tym punkcie i wychodzę codziennie bez względu na pogodę. Jedyne co by mnie wstrzymało to chyba jest gorączka tylko.. A dzisiaj cieplutko i przyjemnie (przynajmniej u mnie.. Katalina mam nadzieję, że się doczekałaś???) więc myślę, że na katar nie powinno zaszkodzić

esme ja zastój miałam niedawno i to taki, że wyłam z bólu i niczym się nie dało go wyciągnąć, a dziecko spało nakarmione już.. Już szukałam jakiejś butelki albo gruszki, która zrobiłaby mi podciśnienie, ale nie znalazłam nic sensownego..:baffled: Już prawie błagałam mojego M, żeby on mi wyssał :-D:-D ale się nie zgodził :-p;-) No, ale ogólnie to rzadko już mi się to zdarza bo mój urwipołć je dosyć regularnie :tak:
ostkapa jestem przerażona..!! Już przyzwyczajasz swoją niunię, a wracasz do pracy 2 tyg później niż ja. A u nas plan żywieniowy diabli wzięli przez kaszkę. I na razie czekamy na dojrzewanie jelitek. I niestety nie pomogę w tej kwestii, ale jak coś wymyślisz to chętnie odgapię !! :-D;-)
 
Katalina widzę, że Twój mały to tak jak mój - jak już da znać, że jest głodny i nie dostanie to płacze i nic Go nie uspokoi :):):) ale sobie super poradziłaś.
U nas derm zabronila rozszerzać dietrkę przed ukończeniem 6 mies, aż właśnie dojrzeją jelitka

Esme ja oprócz Latopicu daję małemu Fenistil w kroplach. Wszystko zalecone prze derm.

Anii przy katarku tak jak piszesz na dworze maleństwu się lepiej oddycha

Dziś zupełnie niechcacy zoreintowałam się, że nie odebralam listu poleconego a to ostatni dzień. A ten list tez bardzo wazny, w sensie odebranie go. Więc mimo, ze mialam Franka nie zabierac na spacery to ubrałam Go i wyszłam. Przeciez On w tej gondolce osloniety jest, no i czapeczka na uszkach. Na poczcie odebralam list i kupiłam TEGO newsweeka... Postanowilam skorzystac z tej pieknej pogody i zostać z Frankiem na dworze. Usiadłam sobie na ławeczce i czytalan TEN artykuł i mimo, że słońce solidnie grzało to ja miałam gęsią skórkę,a pod okularami łzy. To straszne co tam pisali... Az sie boję rodzić.. kiedyś...
A i jeszcze mój synek dostał wysypki... Przeczytałam w ulotce antybiotyku, że tak może być, że to częste taka wysypka "dnia piątego". Tyle, ze Go to swędzi.. f..k
 
Ale naskrobałyście! przez weekend tu nie zaglądałam bo mieliśmy problemy z małym. Od jakiegoś czasu mały niespokojnie pił mleczko, wypijał go zdecydowanie mniej bo ok 100ml co 3godz. a w niedzielę w kupce pojawiła się odrobina krwi. Oprócz tego na buźce wysypany był od marchewki+ciemieniucha! Pojechaliśmy więc w poniedziałek do pediatry i stwierdziła, ze wszystko jest ok, brzuszek miękki-nic złego się nie dzieje. W poniedziałek po południu mieliśmy iść na szczepienie ale nie poszłam bo jednak coś mnie niepokoiło. Wieczorem wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy do innego pediatry ponieważ Tymek cały czas pojękiwał. Doktor zbadał go i stwierdził że brzuszek jest wzdęty i wypełniony gazami:szok: dwie zupełnie różne diagnozy! szok! zapisał leki i jest lepiej. Kazał zrezygnować z mm :baffled: może dostawać 2xdziennie a resztę karmień mam zastąpić innymi posiłkami.
Więc dziś rano był kleik ryżowy a na obiad ziemniaki z dynią. Mały dostał fenistil w kropelkach i uczulenie z buźki zeszło:-) ufff dużo by jeszcze pisać o tych naszych przygodach...
Ale widzę że nie tylko my na brak wrażeń nie narzekamy:baffled:
 
taycia no tak myślałam, że chodzi Ci o dzieciątko lisopadowe, chodziło mi głównie o wiek, bo się zdziwiłam tą długą przerwą bez jedzenia, to on 12 godzin śpi bez jedzonka?? ja właśnie tak się zastanawiam czy moją małą też nie karmić przez sen tylko poprostu spokojnie zaczekać aż się zbudzi i zapłacze...trochę się boję, że to za długa przerwa, my mamy maksymalnie 9 godzinną...
katalina niezła przygoda w mieśćie :p dlatego karmienie piersią jest lepsze ;]
ostkapa hmmmm....moim zdaniem...nie wiem ile tam można mrozić mleko, maks.3 miesiące chyba w jakiejś superniskiej temp. ale niby i tak długie przechowywanie nie jest wskazane, ale może warto nadmiary odciągać i mrozić i jak wrócisz do pracy to też jeszcze póki będziesz miała jakieś nadmairy to odciągać i jeszcze raz odciągać, chować do lodówki i na drugi dzień niech podaje osoba która maluchem będzie się opiekować, oczywiście rano i popołudniu Ty karmisz, ale wiadomo, że te nadmiary które odciągasz w końcu zanikną, to wtedy podasz to zamrażarki, no i oczywiście plus karmienia z piersi, wiadomo że mleko matki najlepsze..a potem jak już nie będzie czego odciągać to poprostu powoli,stopniowo i częściowo będziecie przechodzić na mieszankę, że część będzie mm, a część z cycy...NO!!! tak ja to widzę, ale Ty zrobisz jak będziesz uważała
dziewczyny no to taka sprawa z tymi zastojami :O a myślałam, że tylko ja miewam regularnie zastoje :O u mnie to jest tak, że z dnia na dzień pojawiają się takie, że nie idzie ich zlikwidować!!!:O mimo, że odciągam dodatkowo, to zrobią mi się dosłownie twarde guzy w piersiach, nie idzie ich rozmasować, a tym razem pojawiła się nawet gorączka 38 st.;/ bleeee

wiecie co, jak moje dziecię będzie starsze to jak będę karmiła następne dzieciątko to nadprodukcje będę dawać temu starszemu ;) bo skzoda tak wyrzucać. a już tyle tych nadprodukcji było, że łohohoho!!!:O
 
U mnie z zastojami spokój na szczęście, dodatkowo dla małej ściągam mleczko, ok. 100 ml na razie, żeby było na wieczorną kaszkę, bo na wodzie to ta kaszka taka sobie jest, a owocków jeszcze nie daję. Dziś byłam na swoim odczulaniu i przy okazji zapytałam się jak z rozszerzaniem diety, trochę się zdziwiłam, bo wg pani alergolog przy mojej alergicznej dzidzi (skaza białkowa),+ że ja też alergiczka jestem, powinnam dodatkowy składnik dawać co 2 tygodnie :szok:, czyli jak mała dostała w niedzielę marchewkę, to ziemniaczka mogę dać za 1,5 tygodnia :baffled:, pediatra mówiła, że jeden składnik co 7 dni i teraz już sama nie wiem. W Lidlu kupiłam marchewkę BIO i sama jej gotuję, mała wsuwa ją pięknie :-)
 
Esme świetny pomysl :)

Basia to ja poszukam takiej marcheweczki jak będę diete małemu rozszerzać :). Póki co ugadalam się z babcią, że posadzi Frankowi na swojej działce rządek eko marchwi, selera itp bez sztucznych nawozów. Choc w tym roku udalo jej sie załatwic nawóz naturalny, tylko jeszcze ma klopot z dowozem, wiec może niczym sztucznym nie będzie nawozić :)
 
reklama
Kruszka - a co bylo w TYM Newsweeku bom ciekawa? Moze sobie go tutaj kupie jesli sa jakies ciekawe artykuly do czytania.

Anii - przy katarze tylko na dwor. Swieze powietrze pomaga lepiej oddychac. Ja ciagle wystawiam Mikusia w wozeczku do ogrodu.

Oli88 - no Ci lekarze to sa normalnie 'pozal sie Boze'. Biedny Malutki. Dobrze,ze uczulenie z buzki zeszlo.

Esme - z tego co wiem to noworodki trzeba wybudzac do jedzenia (szczegolnie mojego 'musialam' chociaz rzadko kiedy zdazylo sie by spal 6 h pod rzad - bo jak spimy to obniza sie cukier we krwi). Teraz juz duzy facet jest i nie je w nocy. Starszak przesypial cale noce od trzeciego miesiaca zycia. Ja bym nie wybudzala dziecka. Jak spi to spi.

Basia - moj Starszak mial skaze bialkowa i postepowalismy normalnie bez zadnych 'ulg' ani innego traktowania. Wprowadzalismy kilka rzeczy naraz, jedlismy przez tydzien i potem cos nowego ...

Moim Robaczkom najbardziej smakuje buraczkowa. Sama z checia bym ja zjadla.

Starszak rzucil Mikusia pilotem... i biedny pod samym okiem ma sliwke... :baffled::confused: nie wiem jak Go nie upilnowalam,bo siedzialam zaraz obok...egh...

Milego wieczoru!
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry