multiplicamini
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Wrzesień 2012
- Postów
- 432
ostkapa, naprawdę się nie martw rozwojem swojej Zosi!! Nie zapominaj, że ona była urodzona z pod koniec listopada, więc zawsze ma jeszcze ten zapas.. :-)
anii, Basia ja również współczuję Wam braku mamy :-( dla mnie moja jest wielkim wsparciem i wcale nie narzekam na jej rady, a jak mnie coś wkurza to jej mówię i przestaje na szczęście :-)
Taycia, u Ciebie też niefajnie..
Mnie trochę martwi, że mój zgredek się jeszcze nie przekręca, chociaż już prawie sam siada, ale właśnie dzisiaj zauważyłam, że się wykręca do tyłu w literkę "C", głową do tyłu i w ten sposób próbuje się przekręcić (zawsze z plecków na brzuszek, nigdy na odwrót!!!), tylko na razie ma jeszcze pupę za ciężką
A propos pupy.. Moja mama wymyśliła zabawę, która się małemu bardzo spodobała. Jak leży w leżaczku to dwie ręce wsuwa się mu pod pupę z dwóch stron ze słowami: "dawaj pupę, dawaj pupę" albo: "moja pupa, moja pupa", potrząsając pupą na boki. I tak go to bawi, że miło popatrzeć. Ale ja nie o tym. Bo przedwczoraj po takiej zabawie leżał na macie i gadał po swojemu, za chwilę skupia się, skupia i mówi: "pu-pa" hahaah, ale miałam ubaw, tylko teraz nikt mi nie wierzy, że naprawdę to powiedział powiedział, tylko, że pewnie tak mu wyszło niechcący, ale zawsze to radość i duma z pierwszego słowa, hehe. pupa. Gombrowicz byłby dumny, jak to stwierdziła psiapsióła
anii, Basia ja również współczuję Wam braku mamy :-( dla mnie moja jest wielkim wsparciem i wcale nie narzekam na jej rady, a jak mnie coś wkurza to jej mówię i przestaje na szczęście :-)
Taycia, u Ciebie też niefajnie..
Mnie trochę martwi, że mój zgredek się jeszcze nie przekręca, chociaż już prawie sam siada, ale właśnie dzisiaj zauważyłam, że się wykręca do tyłu w literkę "C", głową do tyłu i w ten sposób próbuje się przekręcić (zawsze z plecków na brzuszek, nigdy na odwrót!!!), tylko na razie ma jeszcze pupę za ciężką
A propos pupy.. Moja mama wymyśliła zabawę, która się małemu bardzo spodobała. Jak leży w leżaczku to dwie ręce wsuwa się mu pod pupę z dwóch stron ze słowami: "dawaj pupę, dawaj pupę" albo: "moja pupa, moja pupa", potrząsając pupą na boki. I tak go to bawi, że miło popatrzeć. Ale ja nie o tym. Bo przedwczoraj po takiej zabawie leżał na macie i gadał po swojemu, za chwilę skupia się, skupia i mówi: "pu-pa" hahaah, ale miałam ubaw, tylko teraz nikt mi nie wierzy, że naprawdę to powiedział powiedział, tylko, że pewnie tak mu wyszło niechcący, ale zawsze to radość i duma z pierwszego słowa, hehe. pupa. Gombrowicz byłby dumny, jak to stwierdziła psiapsióła