reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2012 Pierwsza i czekam na resztę:)

reklama
monia witaj!!!

taycia gratuluję odwagi. Wiem ze teraz przeżywasz rozdwojenie jaźni, ale faktycznie za parę lat będziesz cieszyła się że masz już "duże" dzieciaczki, z małą różnicą wieku:-)
kruszka Ty też byś chciała tak szybko dzieciaczka drugiego??

Ja po swoim hardcorowym porodzie obiecałam sobie, że nigdy więcej (świadomie) dziecka. Ledwo uszłam z życiem, wystarczy tych sensacji. Niby jak byłam na kontroli poporodowej to mój lekarz obiecał mi, że za 2-3 lata jak będę w ciąży to tym razem zrobi mi cesarkę- nie będzie ryzykował. Poza tym stwierdził, że szkoda niszczyć jego "szydełkowe dzieło" - pochwalił się ładnie zszytym kroczem... A ja tam swoje wiem... wolę zostać przy Zosi:-) Kiedyś owszem chciałam mieć dwójkę dzieci, sama mam siostrę, ale życie weryfikuje plany...
Druga sprawa to praca, tak jak multiplicamini nie wiem co by było z pracą...

Dziś byłam z Zosią na osłuchaniu, niestety nadal słychać jakieś furczenie. Zapalenia oskrzeli jako takiego nie ma, ale lekarka powiedziała ze samo raczej nie przejdzie, a już na pewno nie ma co ryzykować w pogorszenie. Zatem zapisała antybiotyk. Natal kaszle obrzydliwie (wykrztuśnie) i kicha - ma katar jak stąd do tamtąd.
 
Ostatkapa współczuję maleńkiej. Mam nadzieję, że ten anty juz jej pomoże, szkoda tylko, że aż to jest konieczne.

Taycia a jak Twoje chłopaki, juz po wizycie? Mam nadziej, że jest ok :)

Monia witaj, rozgość się :)

Multiplacimini
ja raczej w pracy nie mam już czego szukać... A juz na pewno na moim stanowisku, bo bylam kierownikiem przez rok, wiec jak teraz mnie ktos zastąpi nawet przez półtora roku to już i tak wieksze doświadczenie niz moje. A wiem, że szefowi sie moja ciaza nie podobała, bo nawet w 5 mies chcialam wrócic ze zwolnienia jak sie wszytsko unorowało to nie napisze jak mnie potraktował, bo nie chce do tego wracać i płakać...
Dlatego po dwóch maluchach sprobuje wrócic nawet na inne stanowisko (może go juz nie będzie, ale to bardzo wplywowy człowiek), albo poszukam innej pracy i przynajmniej wiem, że już sie świadomie na macierzyński wybierac się nie będe.
 
Czesc Kochane!

Otoz Starszak zdrowy, osluchowo ok, to nic,ze katar... zwykle przeziebienie
Mikus (trafilismy o moj Bozeee na beznadziejna lekarke),ze cos tam mu charczy,ale On caly charczy i co ja o tym mysle????? :angry::angry::angry: no wiec powiedzialam je,ze w takim razie chce jechac do szpitala,bo tam bynajmniej sprawdza mi dotlenienie i jesli jest taka mozliwosc to nawet przeswietlenie. Wiec pojechalam i odetchnelam z ulga. Pluca/ oskrzela poki co czyste,a taki ma duszacy kaszel,bo taki wirus jest,a na wirusy antybiotyku nie ma. Gardlo i uszy czyste. Powiedziala,ze bardzo duzy jest 9,5 kg i czy za duzo go nie karmie? A co mam dziecku odmowic?? tyle je po tatusiu ( Tatus 4 miesiace 9 kg ) i nic nie poradze... genetyka...

Nadal jednak bede mu robic inhalacje/oklepywac i inne cuda niewidy zeby juz sie tego cholerstwa pozbyl!

Ostkapa - kurcze...dziwne,ze cos sie swiszczalo,a nie zlecila przeswietlenia? duzo zdrowka zycze!!!!
 
maria dopiero na sierpień?? ech, ta nasza służba zdrowia:szok:

kruszka widzę że twój szef to jakaś perfidna świnia. Pewnie to jakiś stary kawaler, dlatego nie rozumie że rodzenie dzieci jest czymś naturalnym. Nie zazdroszczę sytuacji w pracy, może faktycznie lepiej żebyś rozejrzała się za innym miejscem pracy, przynajmniej byś się tak nie denerwowała!
taycia wystraszyłaś mnie tym prześwietleniem. Teraz cały czas będę myślała ze czegoś nie dopatrzyłam:-( kurczę, to moje pierwsze dziecko, nie ogarniam wszystkiego:-(
 
Dziewczyny nie dam rady przeczytać Was od samego początku ale coś tam już dowiedziałam się o Was:-) Nataszka jest naszym pierwszym dzieckiem i chyba jedynym, już sama nie wiem czy chcę drugie dziecko, w głowie kłebią mi się różne myśli raz, że już nie chcę, a z drugiej strony szkoda mi córci, że będzie jedynaczką. Czas pokaże:-) Jeśli chodzi o ciemieniuchę to problem u nas skończony, wystarczyła oliwka i wyczesywanie. Przepraszam Was, że nie zwracam się do Was imiennie ale jeszcze nie pamietam Waszych nicków;-) Dziewczyny czy Wasze Maluchy zasypiają na noc same czy potrzebują usypiania z Waszej strony i jak często budzą się w nocy na jedzonko?
 
Ja po swoim hardcorowym porodzie obiecałam sobie, że nigdy więcej (świadomie) dziecka. Ledwo uszłam z życiem, wystarczy tych sensacji. Niby jak byłam na kontroli poporodowej to mój lekarz obiecał mi, że za 2-3 lata jak będę w ciąży to tym razem zrobi mi cesarkę- nie będzie ryzykował. Poza tym stwierdził, że szkoda niszczyć jego "szydełkowe dzieło" - pochwalił się ładnie zszytym kroczem... A ja tam swoje wiem... wolę zostać przy Zosi:-) Kiedyś owszem chciałam mieć dwójkę dzieci, sama mam siostrę, ale życie weryfikuje plany...
rozumiem. zreszta sprawa poki co bardzo swieża.
ale zawsze cos sie moze przytrafic , prawda;-)


Multiplacimini
ja raczej w pracy nie mam już czego szukać... A juz na pewno na moim stanowisku, bo bylam kierownikiem przez rok, wiec jak teraz mnie ktos zastąpi nawet przez półtora roku to już i tak wieksze doświadczenie niz moje. A wiem, że szefowi sie moja ciaza nie podobała, bo nawet w 5 mies chcialam wrócic ze zwolnienia jak sie wszytsko unorowało to nie napisze jak mnie potraktował, bo nie chce do tego wracać i płakać...
Dlatego po dwóch maluchach sprobuje wrócic nawet na inne stanowisko (może go juz nie będzie, ale to bardzo wplywowy człowiek), albo poszukam innej pracy i przynajmniej wiem, że już sie świadomie na macierzyński wybierac się nie będe.
nie jest to wszystko takie proste jak bysmy chcialy.
ja wracam, ale po prawie roku nieobecnosci to praktycznie zaczynanie od poczatku, a nawet gorzej, bo "walka " o odzyskanie pozycji. zreszta nie wszyscy sa w stanie zrozumiec, ze po urodzeniu dzieci zmieniaja sie priorytety. a faceci, wiadomo, dzieci nie maja ;-)
Czesc Kochane!

Otoz Starszak zdrowy, osluchowo ok, to nic,ze katar... zwykle przeziebienie
Mikus (trafilismy o moj Bozeee na beznadziejna lekarke),ze cos tam mu charczy,ale On caly charczy i co ja o tym mysle????? :angry::angry::angry: no wiec powiedzialam je,ze w takim razie chce jechac do szpitala,bo tam bynajmniej sprawdza mi dotlenienie i jesli jest taka mozliwosc to nawet przeswietlenie. Wiec pojechalam i odetchnelam z ulga. Pluca/ oskrzela poki co czyste,a taki ma duszacy kaszel,bo taki wirus jest,a na wirusy antybiotyku nie ma. Gardlo i uszy czyste. Powiedziala,ze bardzo duzy jest 9,5 kg i czy za duzo go nie karmie? A co mam dziecku odmowic?? tyle je po tatusiu ( Tatus 4 miesiace 9 kg ) i nic nie poradze... genetyka...

Nadal jednak bede mu robic inhalacje/oklepywac i inne cuda niewidy zeby juz sie tego cholerstwa pozbyl!
bez przesady, 9,5 kg to nie jakis kolos. po prosty wyższy (czy większy :-)) standard.
najwazniejsze, ze teraz jest w miare dobrze, choc , wiadomo, czujna musisz byc.
 
Dziewczyny czy Wasze Maluchy zasypiają na noc same czy potrzebują usypiania z Waszej strony i jak często budzą się w nocy na jedzonko?
Tak, moj Synek zasypia sam w swoim lozeczku... niestety czasami ( a raczej zazwyczaj) budzi sie kolo 2-3 w nocy i biore go do siebie. Wtedy spi do 5 czy 6 i daje mu jedzenie. Spal tam az do rana zaledwie kilka razy,ale spi bardzo niespokojnie. Taki typ mi sie trafil ;-) a je duzo 210 ml x 5 dziennie. Drzemek ma 2 lub 3 i nie dluzsze niz 3 - 4 max h dziennie. A poza tym - WITAM W NASZYM GRONIE!!!! zrob sobie suwaczek :-p

ostkapa pisze:
taycia wystraszyłaś mnie tym prześwietleniem. Teraz cały czas będę myślała ze czegoś nie dopatrzyłam kurczę, to moje pierwsze dziecko, nie ogarniam wszystkiego

Nie martw sie. Po prostu obserwuj i jesli zauwazysz pogorszenie (mniejszy apetyt, wiekszy kaszel, wymioty, nie moczenie lub nie robienie kupki, sine usta, ogolnie apatycznosc czy zwiekszona sennosc) to przejdziesz sie jeszcze raz. Ja tez wszystkiego nie ogarniam,a juz troche w dzieciach siedze :happy:


Ja do pracy wracam 8 kiwetnia,ale na pol etatu.
 
reklama
Ostkapa ja po pierwszym porodzie też mówiłam, że nigdy już nie narażę siebie, rodziny, a przede wszystkim dziecka na to co przeszliśmy. Ale po roku (a może i mniej) zmieniłam zdanie :-) Kto wie może i Wy zapragniecie jeszcze jednego maluszka :-)

Monia witaj :-)
Natalia zwykle zasypia sama i budzi się dwa razy
 
Do góry