reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2012 Pierwsza i czekam na resztę:)

dziewczyny ponawiam pytanie mdm ...u mnie to samo...cycek cęsto w akcji, w nocy dziś to pobódka co 1,5 godziny było...a skubana mm nie chce doic z butli.:baffled: ostatnio jak miałam przeswietlenie żeber i nie mogłam karmić to Młoda zjadła tylko dwa razy po 40 ml na cały dzień...a ile było darcia przy tym...
40 ml ??? Boze jak malo... Jesli nie chce butli to probujcie lyzeczka...zajmie sporo czasu,ale bynajmniej dziecko cos zje...
 
reklama
Tycia faktycznie masz duże dzieci:) ciekawa jestem kiedy mój zacznie pic tyle mleczka :D
Dziewczyny które mają chłopców jak jest u was z higieną naciągać bądź nie?
Tycia miałam jeszcze spytać czy dajesz mu juz jedzonko?
 
Ostatnia edycja:
O właśnie, też jestem ciekawa co robicie z napletkami.
U nas mój nieślubny ma ambicję, żeby dzieć żadnym problemów z napletkiem nie miał, wobec czego odciąga mu go w kąpieli. Ściąga tyle, ile się da (niby nic na siłę) i chwilę przytrzymuje, żeby się skórka rozciągnęła. Mi to się średnio podoba, ale mały nie protestuje, zapaleń też żadnych nie było, więc nie mam czego się przyczepić.
 
My też robimy w kąpieli ale nie zawsze tylko czasami i tylko troszkę :) Młody raczej też nie protestuje :)

A dzisiaj chciała babcia nakarmić młodego butelką bo mnie nie było i też nie chciał pić niestety... Zobaczymy jak to będzie. Mam taki plan karmić młodego cyckiem do 7 lub 8 miesiąca a później przejść na kubek niekapek :-)

A jak przybiera chyba dobrze na samej piersi bo waga wyjściowa ze szpitala to 3450 a dziś jest 6300 więc chyba okej, nie ?
 
aaa, napletek to jest masakra.. Staram się przy kąpieli odciągać, ale po pierwsze niewiele odciągnąć się da, a po drugie to ja mam z tego powodu traumę. :baffled: A M. się tym w ogóle nie przejmuje.. Ale jak to robie, to mały też nie protestuje;-)
 
Maria - nie rozszerzam jeszcze jemu diety,bo wygodnie jest z butla. Starszak zaczal swoja przygode z marchewka po 5 miesiacu,wiec i Mlody pewnie tez tak jakos. Podobno dziecko gotowe jest wtedy,kiedy wykazuje chec i zainteresowanie tym,czym my jemy :tak: Napletek zawsze odciagamy... nie na sile,ale delikatnie tyle,ile zejdzie. Starszak juz ma problem,bo pitus schodzi tylko do polowy... Mlodemu ladnie schodzi wszystko i tez tylko robimy to w kapieli...znaczy Maz robi :-)

Gochaa - ladnie przybiera ;-)
 
Napletek to wogóle dla mnie jest trauma. Na szczęście teraz mam córkę :-D , ale z naszym 3 latkiem mamy ciągłą gonitwę po domu żeby mu naciągnąć. Oczywiście jest płacz i krzyki, aż boję się , że dziecko z tego powodu będzie miało uraz. Zaczeliśmy mu naciągać po pół roku troszeczkę, nie na siłę. Na bilansie dwulatka wyszło, że jednak mu nie schodzi za bardzo i jest podklejony i pediatra dał skierowanie do specjalisty do szpitala na litewską. Tam kobietka dała maść sterydową do smarowania i naciągania. Ładnie zaczął schodzić chodź nadal nie do końca, ale w porównaniu z tym co było to sukces. Później poszliśmy do kontroli i kobietka powiedziała, że skoro nadal jest podklejony, jest troche mastki ( czy jakoś tak) to kieruje na zabieg!. Oczywiście naczytałam się o tym zabiegu, niby trwa chwilkę, ale później dziecko odczuwa sporo bólu. Daliśmy spokój i na zabieg nie poszliśmy. Zresztą ja wtedy byłam już w zaawansowanej ciąży. Później zaniedbaliśmy przez kilka dni naciąganie i znów się bardziej "podkleił". Teraz tydzień stosowaliśmy maść i znów dużo więcej schodzi.
Jest wiele opinii o tym naciąganiu. O tym, że kiedyś tego nie robiono, teraz jest nagonka itp. Mój też nigdy nie miał zapalenie, nigdy nic z siusiakiem. Bardziej po naciąganiu go piekło przy sikaniu. Narazie naciągamy, ale boję się, ze dziecko będzie miało uraz.
 
grrr, ale mnie wkurzyła dzisiaj baba jakaś. Idę sobie spokojnie na spacerze z wózkiem, jest przyjemnie, nawet wyjątkowo nie padał deszcz.. Ciepło, więc zdjęłam rękawiczki i położyłam na wózku. Za chwilę słyszę za mną drze się jakaś kobita czy zgubiłam rękawiczkę, patrzę - rzeczywiście, mam tylko jedną. Więc wróciłam się, podziękowałam pani i idę dalej, ale pani idzie w tą samą stronę i zagaduje. A wiecie jakie było jej pierwsze pytanie?? Pierwsze było jakie duże dziecko, a drugie czy karmię piersią... No, witki mi opadły. Obca baba na ulicy pyta mnie czy karmię piersią... A co ją to obchodzi?! A gdybym nie karmiła to co?
Jakoś tak mnie to zniesmaczyło, że nagle jak masz dziecko to wszyscy czują się uprawnieni do zadawania osobistych pytań, na które niekoniecznie mam ochotę odpowiadać, ale odpowiadam bo nie chcę być niegrzeczna.. Kurde, no, moje dziecko i moje piersi - moja sprawa!!:angry:
 
ja pytalam o napletek kilku pediatrow i kazali nic z tym nie robic.to nie robie. jak bede u chirurga to tez zapytam.
 
reklama
dziewczyny a jak z odbijaniem po mm? nasza jak zaśnie przy butli to potem nie chce odbić... jakie macie sposoby na odbicie śpiocha?
 
Do góry