reklama
T
taycia
Gość
Badka - początkowo go nie odstawiałam,ale przez leki przeciwbólowe i antybiotyk on nie może się wypróżnić. Dziękuję za wskazówki. Okładam pierś kapustą, zmieniono mi antybiotyk no i czuję lekką poprawę (odstawiłam Synka od piersi,bo lekarz który przepisał mi lek pow,że trzeba zachować środki ostrożności,a na pl stronach o tym antybiotyku piszą,że są przeciwskazane w karmieniu piersią i w ciąży,więc już nie chciałam go narażać).
Basiu - tak, pije sobie priobiotyki...
Każdego dnia mam nadzieję,że wreszcie zrobi tą cholerną kupę
Basiu - tak, pije sobie priobiotyki...
Każdego dnia mam nadzieję,że wreszcie zrobi tą cholerną kupę
Cyntek
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 15 Wrzesień 2012
- Postów
- 147
Taycia. A będziesz wracała do karmienia piersią? Bo jeśli nie to z doświadczenia polecam picie kilka razy dziennie herbatki z szalwi. Ona blokuje wydzielanie pokarmu. Ja Antoske musiałam odstawić z dnia ma dzień i zaczęłam pić szalwie gdyż z bólu umieralam. Naprawdę pomaga. Po tyg nie miałam
Pokarmu w piersiach.
Pokarmu w piersiach.
T
taycia
Gość
Cyntek - póki co odciągam pokarm,bo chcę zatrzymać laktację,ale jak to będzie to zweryfikuje życie... jak będę musiała zostać na butli to zostanę...
multiplicamini
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Wrzesień 2012
- Postów
- 432
Dziewuszki macie ucisk na odbyt. Tak jakby wam sie kupke wciąż chciało. A idziecie do wc a tu nic?
Kompletnie nic...
A uczucie wciąż jakbyscie już musiały
Cyntek, ja tak czasem mam. Dzisiaj na przykład. Strasznie głupie uczucie, bo idziesz na kibelek i czekasz i czekasz i nic. No, masakra normalnie.
Ja też coś dawno nie pisałam z Wami, tylko Was czytam, bo jakoś tak nie mam siły. Byłam w piątek u lekarza i u mnie wszystko jeszcze zwarte i niegotowe, oprócz 30% skrócenia szyjki nie dzieje się nic, więc zaczynam wierzyć, że donoszę tę ciążę do terminu ) i nie mam nic naprzeciwko, oprócz tego, że w nocy budzę się z bólu kręgosłupa. I poduszka też już nie pomaga.
A mój M pojechał sobie dzisiaj do sklepu i powiedział, że mnie nie weźmie ze sobą, bo będzie szybciej wkurzyłam się i aż mam ochotę umyć okno z tego wszystkiego..;-) na złość wszystkim. A poza tym taka ładna pogoda..
Wczoraj się wybraliśmy nawet na krótki spacer do lasu, ale jak wróciłam to ból w kroczu był nie do opisania, a później, wieczorem dopadły mnie jakieś skurcze w pachwinach i dole brzucha, że kroku nie mogłam zrobić.. Nie dla mnie już te przyjemności
Taycia biedactwo, ale Ci się trafiło. Mam nadzieję,że antybiotyk zadziała i uda Wam się jeszcze wrócić na pierś!
Maria, trzymam kciuki, żeby wszystko poszło dobrze, jeszcze chwilka i będziesz tuliła swoją kruszynkę :-)
cyntek nam na szkole rdzenia mówili że jak będziemy mieć parcie jak na kupkę (a kupki brak) to poród tuż tuż... zatem uważaj żebyś nie wyparła dzieciaczka:-)
U nas mgła, na odległość paru metrów nic nie widać, jednym słowem załamanie pogody, bo wczoraj była "polska złota jesień". Dziś zrobiliśmy sobie z mężem objazd po grobach naszych najbliższych, nie chcę czekać do ostatniej chwili, tym bardziej ze w głowie mam słowa doktorka, że od 1 listopada mogę już rodzić... Poza tym 1-go ustaliliśmy że się z domu nie ruszamy (nie ze względu na poród oczywiście), za dużo aut - tak dla bezpieczeństwa.
U nas mgła, na odległość paru metrów nic nie widać, jednym słowem załamanie pogody, bo wczoraj była "polska złota jesień". Dziś zrobiliśmy sobie z mężem objazd po grobach naszych najbliższych, nie chcę czekać do ostatniej chwili, tym bardziej ze w głowie mam słowa doktorka, że od 1 listopada mogę już rodzić... Poza tym 1-go ustaliliśmy że się z domu nie ruszamy (nie ze względu na poród oczywiście), za dużo aut - tak dla bezpieczeństwa.
reklama
Maria! Trzymamy kciuki! Ale fajnie, że dzidziuś już będzie z Tobą.
Pewnie mnie obiedziecie, ale czasem sobie myślę, że chciałabym dostać termin, nastawić się, przygotować i po prostu urodzić przez CC. Boję się szpitali, boję się porodu, tego, że nad niczym tak naprawdę nie będę mieć kontroli. To dla mnie coś nowego... - zaufać położnej, lekarzom.
Pewnie mnie obiedziecie, ale czasem sobie myślę, że chciałabym dostać termin, nastawić się, przygotować i po prostu urodzić przez CC. Boję się szpitali, boję się porodu, tego, że nad niczym tak naprawdę nie będę mieć kontroli. To dla mnie coś nowego... - zaufać położnej, lekarzom.
Podziel się: