reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2012 Pierwsza i czekam na resztę:)

sunovia sny masz niezłe:-D

U nas piękne słoneczko a ja pół dnia przesypiam ale w sumie na takie ostre i tak bym synka nie wypuściła więc pocieszam się, że dla niego to i tak niewielka różnica;-)

mnie się za to hormony na twarz zaczynają rzucać:wściekła/y: w ostatniej ciąży to samo, do 3 miesiąca problemy gorsze z cerą niż za nastoletnich czasów:-( Teraz jakoś lżej mi się to wszystko znosi jak patrzę na tego małego brzdąca co mi biega po domu, ale ja stanowczo nie jestem wielką fanką okresu ciąży, człowiek przez 30lat przyzwyczaja się do swojego organizmu a potem przez 9 miesięcy ruletka;-)

Co do bliźniaków to ja właśnie wczoraj mężowi mówiłam, że tu na forum tyle, a on do mnie, że on w ogóle teraz wszędzie bliźniaki widzi więc się wcale nie zdziwi jak zobaczy na monitorze 2 serducha...mądrala on po 2tyg ojcowskiego wróci do pracy:-D

Jednak myślę, że to ogromne szczęście i pewnie byłabym przerażona ale szczęśliwa, no i tak sobie myślę, że przecież ze Szczepkiem to też jednak się bałam trochę jak to będzie, bo przez pierwsze 3 miesiące praktycznie z nim sama (mąż akurat na ostrym dużurze pracował więc godzinowo to porażka zupełna) i to w zupełnie nowym miejcu bo akurat się przeprowadziliśmy, do tego baby blues u mnie trwał 4miesiące a daliśmy jakoś radę:tak:
 
reklama
a co do bliźniaków, to cały czas mam przed oczami moją sąsiadkę - z mojego pokoju miałam widok na jej balkon
mieli 2 bliźniaków i córkę zaraz rok później, jej mąż żołnierz, więc mało bywał w domu, daleko od rodziny, bo jak to w wojsku przeprowadzili się z drugiego końca Polski, a to była jeszcze era pieluch tetrowych - nigdy nie zapomnę, jak wszystkie sznurki na balkonie obwieszała tymi pieluchami i to tak średnio co drugi dzień - ale dała sobie radę :)
mówią, że wszystko to kwestia zorganizowania

a, zapomniałam napisać - śniło mi się dzis, że urodziłam córkę
w sumie to jej dobrze nie widziałam, bo była tak ciasno pozawijana w jakiś kocyk
i ciągle o niej zapominałam, raz ją zostawiłam na noc przed blokiem w wózku, żeby pospała na świeżym powietrzu, ale rano nie chciało mi sie po nią iść i wieczorem już się zaczęłam martwić, ale wtedy kolega napisał mi, że ma ją u siebie. później położyłam ją w moim pokoju (mieszkałam u rodziców :eek:) i za kilka godz jej szukałam, a mama powiedziała mi, że śpi w szafie ... i tak ciągle ją gubiłam ...

Sunovia uśmiałam się do łez z Twojego snu. Ja też dzisiaj urodziłam w nocy, ale synka :) porodu wlasciwie nie czułam, tylko jak juz miałam dzidzię na rękach to pielęgniarka podłożyła mi wiadro i coś jeszcze leciało. A jak juz miałam wyjść ze szpitala to okazało się, że mój mąż nie kupił jeszcze wózka :(
 
qwas-jA pytalam lekaza bo mało co daja o sobie znać te piersi ale on powiedział że wcale nie muszą bardzo boleć mnie też sutki bardziej wrażliwe no i przy wstawaniu w nocy je czuję trochę a może czym większe to i ciężkie i bardziej wtedy bolą hmm chociaż we wcześniejszych cżach bolały bardziej a zmaleć nie zmalały.Każda inaczej odczówa sa nawet takie kobiety których wcale piersi nie bolały . Są to najczęstsze objawy ciąży ale nie sa obowiązkowe :)
 
U mnie dzisiaj lepiej udało mi się zjeść na obiad placki ziemniaczane i jak na razie jest ok.
Ja porodu nie mogę się już doczekać ale najgorzej będzie już po bo niestety mój maż pracuje za granicą i będzie musiał wracać do pracy i zostanę w PL sama :/
 
nie uwierzycie!!! poparzyłam się robiąc sernik na zimno!!!!! ała!!!! buuuuuuu.......

wszystko przez głupi przepis w którym napisali,że można białą czek rozpuścić w mikrofali (po swojemu zrobiłabym to w kąpieli wodnej!0 Nie dość że czekoladę zjarałam to jeszcze się oparzyłam o kubek i cały kciukol spuchł i boli:((((
 
Hej!

Matyjasowa - gratki z udanej wizyty!
Wow,to rzeczywiście mamy sporo bliźniaków w listopadzie :-):-)
Sunovia - ja w sumie śniłam o dziecku już bliżej porodu,ale oczywiście zawsze moje sny są tak głupie,że nie wiem czy się śmiać ,czy płakać....
Nanulika - no ładnie... :no: paluchy pod wodę i oby opuchlizny nie było...
Olinkaa - współczuję...mój Mąż to moja największa pomoc...
 
ale powiem wam ze podziwiam was .... ja masakrycznie balam sie blizniakow ... nie wiem jak dalabym rade ....
Ja tez kiedyś mówiłam , ze bardzo bym nie chciała bliźniaków. Jednak do czasu.... Jak się okazało, ze mamy z mężem problem z zajęciem w ciążę i ponad 2 lata się staraliśmy i dopiero udało się dzięki in vitro to zmienilam zdanie. To był bardzo stresujący czas, wiele zastrzyków , kasy i stresu .... Zawsze chciałam mieć conajmniej dwójkę dzieci i od paru miesięcy cały czas wszystkim mówiłam , ze miałam sen o blizniakach i ja będę je mieć:) Wiem, ze będzie cieżko ale jestem szczęśliwa bo za jednym stresem i porodem będę mieć dwojeczke i w przyszłości nie będę musiała znowu tego przechodzić ( mam na myśli starań). A kto wie może za pare lat będę mieć trzecie i uda się naturalnie :)

Co do boli piersi ja nie mam i nie miałam wogole ...;) moja koleżanka , mówi ze jak była w ciąży to nie miała ani jednego obiawu .
 
mój mąż marzy o 3 dzieci. dla mnie to za dużo.
ja w ogóle do niedawna nie chciałam mieć dzieci wcale. do tej pory jakoś za nimi specjalnie nie przepadam, nie rozpływam się nad nimi itd., ale stwierdziłam, że jednak fajnie powołać do życia nowego człowieka, stworzyć rodzinę.
w sumie z mojej strony ta decyzja to tak typowo zdroworozsądkowo, bez żadnych emocji. po prostu stwierdziłam, że życie potoczyło się tak, że teraz jest ten dobry moment. gdyby nie pewne sprawy, to pewnie jeszcze odsuwałabym to w czasie.
 
Aleście napisały :D

sunovia - uśmiałam się z Twojego snu :) A wiecie, mi się dzień przed testowaniem śniło, że urodziłam syna i dostał na imię Florian. Mam nadzieję na chłopaka :D

Szczebiotka - u mnie podobnie, masakra na twarzy :/ Nie dość, że wysyp jakichś syfów to jeszcze przebarwia mi się skóra :(

Mdłości mnie jeszcze nie dopadły na dobre, choć mnie nieco muli na pusty żołądek. Wczoraj przed pójściem spać galopowałam do kuchni po bułke z szynką, serem i obowiązkowo majonezem :D A poza tym mięso jakoś średnio mi podchodzi, głównie warzywa za mną chodzą. Ale jak czytalam te wasze posty o plackach, gołąbkach i innych smakołykach to się migiem mega głodna zrobiłam :) Przedwczoraj za to zjadłam 4 kiszone ogórki, które zagryzłam napoleonką :D

Mi gin kazała brać witaminy od początku, wg niej suplementy żadne nie działają od razu i dlatego folik powinno się przyjmować min 3 mies przed zajściem w ciążę. Najpierw trzeba uzupełnić niedobory a dopiero potem ten nadmiar spożywany idzie dla maluszka. Tak więc łykam.
 
reklama
No to obiad i deserek z głowy:p czekam tylko na Mojego S. i wstawiam lasagne do piekarnika:)
serniczek jeszcze czeka na galaretkę która stygnie:)
pochwalę się a co:p
IMAG0816.jpgIMAG0817.jpg
 
Do góry