Szczebiotka
Fanka BB :)
sunovia sny masz niezłe
U nas piękne słoneczko a ja pół dnia przesypiam ale w sumie na takie ostre i tak bym synka nie wypuściła więc pocieszam się, że dla niego to i tak niewielka różnica;-)
mnie się za to hormony na twarz zaczynają rzucać w ostatniej ciąży to samo, do 3 miesiąca problemy gorsze z cerą niż za nastoletnich czasów:-( Teraz jakoś lżej mi się to wszystko znosi jak patrzę na tego małego brzdąca co mi biega po domu, ale ja stanowczo nie jestem wielką fanką okresu ciąży, człowiek przez 30lat przyzwyczaja się do swojego organizmu a potem przez 9 miesięcy ruletka;-)
Co do bliźniaków to ja właśnie wczoraj mężowi mówiłam, że tu na forum tyle, a on do mnie, że on w ogóle teraz wszędzie bliźniaki widzi więc się wcale nie zdziwi jak zobaczy na monitorze 2 serducha...mądrala on po 2tyg ojcowskiego wróci do pracy
Jednak myślę, że to ogromne szczęście i pewnie byłabym przerażona ale szczęśliwa, no i tak sobie myślę, że przecież ze Szczepkiem to też jednak się bałam trochę jak to będzie, bo przez pierwsze 3 miesiące praktycznie z nim sama (mąż akurat na ostrym dużurze pracował więc godzinowo to porażka zupełna) i to w zupełnie nowym miejcu bo akurat się przeprowadziliśmy, do tego baby blues u mnie trwał 4miesiące a daliśmy jakoś radę
U nas piękne słoneczko a ja pół dnia przesypiam ale w sumie na takie ostre i tak bym synka nie wypuściła więc pocieszam się, że dla niego to i tak niewielka różnica;-)
mnie się za to hormony na twarz zaczynają rzucać w ostatniej ciąży to samo, do 3 miesiąca problemy gorsze z cerą niż za nastoletnich czasów:-( Teraz jakoś lżej mi się to wszystko znosi jak patrzę na tego małego brzdąca co mi biega po domu, ale ja stanowczo nie jestem wielką fanką okresu ciąży, człowiek przez 30lat przyzwyczaja się do swojego organizmu a potem przez 9 miesięcy ruletka;-)
Co do bliźniaków to ja właśnie wczoraj mężowi mówiłam, że tu na forum tyle, a on do mnie, że on w ogóle teraz wszędzie bliźniaki widzi więc się wcale nie zdziwi jak zobaczy na monitorze 2 serducha...mądrala on po 2tyg ojcowskiego wróci do pracy
Jednak myślę, że to ogromne szczęście i pewnie byłabym przerażona ale szczęśliwa, no i tak sobie myślę, że przecież ze Szczepkiem to też jednak się bałam trochę jak to będzie, bo przez pierwsze 3 miesiące praktycznie z nim sama (mąż akurat na ostrym dużurze pracował więc godzinowo to porażka zupełna) i to w zupełnie nowym miejcu bo akurat się przeprowadziliśmy, do tego baby blues u mnie trwał 4miesiące a daliśmy jakoś radę