Listopad 2012 Pierwsza i czekam na resztę:)

[Lola216]

Ja myśle , ze do 12 tyg to my wszystkie będziemy swirowac)) Ale pociesze was tym , ze te wszystkie koleżanki, ktore pierwsza ciaze poronily to druga donosiły bez żadnego problemu nawet bez tabletek na podtrzymanie .

 

[taycia]

Hej!

Sylha,Lola - powodzenia na wizycie! trzymam kciuki za fasolkę!!!,
Crazy Girl - ja w Galway mieszkam,więc mamy kawał od siebie
Sunovia - mnie coś pobolewa brzuch z lewej strony...ala kolka..ale to może od noszenia mojego Smyka
Miłego dnia!

 

[Elzu]

Myslam, ze jak tu bede zagladala to bedzie mi razniej, ale jak czytam jak sie wszystkie boicie to i mi sie udziela i sobie zaczynam wkrecac jakies problemy i czarne mysli

 

[sylha]

Ja z moimi mdłościami to mam tak: rano niż jeszcze wstanę to na samą myśl o włożeniu czegokolwiek do ust mdli mnie strasznie, ale jak potem jakoś się przemogę to mi jest troszkę lepiej. Imbir już na mnie nie działa, bo od samego zapachu mnie mdli, no i może jakbym mogła wymiotować to byłoby mi lepiej, a tak.......

 

[Lola216]

To fakt same sie stresujemy niepotrzebnie . Przecież bedzie dobrze i tylko tak musimy myslec. To moze przestajemy od dzis panikowac i będziemy cieszyć sie każdym dniem. Co Wy na to?

 

[nanulika]

Ja zgadzam sie z Lola.... do 12tyg wszystkie bedziemy swirowac..... pocieszjace Lola to co piszesz,ze kazda druga ciaza donoszona ja wiem,ze wtedy tak nie swirowalam,ale teraz nie potrafie..... jeszcze 4 dni i moja obcna fasolka bedzie na pewno starsza od poprzedniej.....

 

[sylha]

Lola- ja się tak staram robić od początku myśleć pozytywnie........wiem jak ja myslałam przy moich IUI a były ich 3

 

[Elzu]

Lola ja jestem za narzekanie na slabe samopoczucie, objawy itd to norma i wlasnie po to jest forum zeby sie wygadac, ale nie trzeba sie nakrecac i straszyc nawzajem.. bo nasze fasolinki najbardziej potrzebuja spokoju i relaksu.

 

[sylha]

Elzu- dobrze to ujęłaś

 

[sunovia]

dlatego opowieści o poronieniach koleżanek i koleżanek koleżanek uważam za zbędne po co się nakręcać, jak i tak mamy własne obawy.