reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopad 2012 Pierwsza i czekam na resztę:)

Lola- to Londyn tak samo jak Opole.......Obojętnie z którą koleżanką gadam to też męczą, jedna miała cesarkę już przez ginia wyznaczoną, bo mały ułożony pośladkowo, wody odeszły skurcze już co kilka minut, ułożenie potwierdzone USG i jeszcze ją całą noc męczyli!!!!Nie obyło się potem bez komplikacji, dlatego ja cały czas się zastanawiam gdzie chcę rodzić. Fakt w Opolu mają super sprzęt do ratowania noworodków, ale personel zostawia wiele do życzenia, natomiast w innym małym miasteczku sprzętu znów takiego wypasionego nie mają, ale za to personel rewelacja i tam bym wolała rodzić, ale wiadomo wszystko może jeszcze się zmienić i zdrowie dzidzi najważniejsze!!!!
 
reklama
Ja z pierwszym dzieckiem byłam na L4 od 4 miesiąca i leżałam do końca ciąży. Chociaż miałam wielką ochotę pracować do końca, niestety musiałam sumiennie wypełniać zalecenia lekarza. Ale było warto.

Czasem mi się wydaje, że mało która z Nas młodych kobiet w dzisiejszych czasach przechodzi ciążę wzorowo. Wśród moich koleżanek może 1 na 10 poszła na L4 bo chciała, reszta niestety musiała się oszczędzać.
 
moja szwgierka rodziła na dyżurze u mojego gina i też się nie chciał zgodzić na cesarkę, dopiero jak przyszedł inny lekarz to po 12 godz męczarni zrobił jej cesarkę,
ale o porodzie jeszcze nie myślę, zresztą słyszałam też inne opinie o nim - że właśnie świetnie robi cesarki, super cięcia itd.

mąż mi narobił pysznych kolorowych kanapeczek, zjadłam ze smakiem, bo głodna byłam, a teraz znów się nie bardzo czuję ...

znów mam takie skurcze w podbrzuszu
miałam je kilka dni temu, potem przeszły i teraz znów :baffled:
 
Sylha- wiem bardzo cieżko podjąć decyzje . Na razie o tym jeszcze nie myśle intensywnie. Moze po pierwszej wizycie u gin dojdzie do mnie to, ze jestem w ciazy :)) Ale bede miec naprawdę duzo do perzemyslenia bo tak jak pisałam po opowieściach moich koleżanek odechcialo mi sie tu rodzic . Jednak porod w Polsce nie bedzie łatwy bo mieszkam tu juz 7 lat , tu jest moj dom , tutaj mam wszystko i wiadomo , ze musiałabym na conajmniej 2 mies przyleciec do Polski. Nie bedzie to takie łatwe ....
 
Ja dziś uspokoiłam się tak żę jak nerwy opadły to o 15 położyłam się spać i wstałam o 18 jak nigdy a wy tak naprodukowałyście tych wpisów że 30 min czytania :)

Witam nowe dziewczyny :)

Sunovia - pisałaś że boisz się żeby nie odpaść jak w majóweczkach a ja własnie nigdy na forach nie siedziałam ciążowych i dokłanie na odwrót zrobiłam pomimo zagrożenia właśnie się tu zalogowałam załozyłam suwak i mam nadzieję że szczęście mi to przyniesie .
 
Lola- ja się zastanawiam, bo wszystkie moje koleżanki już dzieciate i wiadomo potem jeden temat idzie a ja chętnie pozbieram opinie z praktycznego punktu widzenia- oczywiście opinia ginia będzie w moim wypadku kluczowa i muszę mu się podporządkować.
Ech byle do jutra :-)
 
judytaw- a ty jestes juz dzis po swojej wizycie ? Ja mam miec jutro ale troche sie zastanawiam czy nie zmienić na środę to moze tez by juz serduszko było. Wizyty tutaj są bardzo drogie i tak bede musiała za 2 tyg znowu isc bo dopoki serduszka nie usłysze to sie nie uspokoje :)
 
Witajcie dziewuszki. Ja niedawno wróciłam od lekarza - byłam na wizycie NFZ, aby otrzymać skierowanie na badania. Aż brak mi słów aby skomentować jakość "obsługi"... Pani ginekolog nie stwierdziła jednoznacznie ciazy. Tzn widziała na usg pecherzyk ale w środku nie mogła nic dostrzec. 3 dni temu inny lekarz nie miał w ogóle wątpliwości co do ciazy i zarodka ale ta pani stwierdziła ze ona nie widzi dokładnie ci tam jest. Sprzęt miała przedwojenny więc nie dziwie sie ze nic nie widziała. Najbardziej jednak zaskoczył mnie fakt ze nie chciała dać mi skierowania na żadne badania! Jestem ciekawa ilu jeszcze bede musiała odwiedzić ginekologow zeby dostać głupie skierowanie. Serio nienawidzę tego kraju. Ciezko sie umówić na wizytę a jak juz sie umowisz to i tak zupełnie bez sensu. Najbardziej boli mnie to ze z mojej pensji na służbę zdrowia są odciagane kolosalne składki, a ja i tak nie mogę korzystać ze służby zdrowia tak jak powinnam. Ech! niepotrzebny stres funduje swojemu okruszkowi. Mam tylko nadzieje ze okruszek dziś sie po prostu schował, bo chyba nie jest możliwe zeby w ciagu 3 dni zniknął, prawda?
 
Pola- no niestety taka nasza polska rzeczywistość.....i najlepiej mieć kupę kasy, żeby chodzić po lekarzach. Mnie najbardziej się podobało w Holandii- prywatne ubezpieczenie, sama sobie opłacasz składki na co i ile chcesz i obsługa medyczna o fachowość na poziomie. A u nas tak jak piszesz skałdki grube się płaci i teraz jak teraz, ale jak przychodzi końcówka roku to zapomnij żeby się dostać do jakiegoś specjalisty- na NFZ nie ma szans.
Nie denerwuj się sama napisałaś, że miała stary sprzęt, będzie dobrze
 
reklama
Lola, ja pracowalam dla Adidasa. Mieszkalam w Angli 6 lat, wrocilismy do pl jak Julek mial 3 miesiace (zalapalam sie na jedno darmowe szczepienie, a w pl sie okazalo ze kontynuacja to najdrozszy pakiet). Ja chcialam wrocic, ciagnelo mnie do pl, a jak sie dziecko urodzilo, to nie wyobrazalam sobie byc tam bez pomocy rodziny w opiece nad dzieckiem. Mielismy tez sprzyjajace warunki (mieszkanie i rodzinny biznes).


Crazy Girl, jak w ciazy siedzialam na forum i dziewczyny pisaly o wizytach i badaniach itd, to ja sie czulam dziwnie, bo tylko widywalam polozna i nosilam mocz, krew pobrali na poczatku i pod koniec i dwa USG. Poszlam prywatnie do polskiego gina i tak jak piszesz.. wydalam kupe kasy, jak bylam w pl na urlopie to zrobilam dodatkowe USG. Pomimo to z opieki jestem zadowolona, z porodu tez (rodzinny porod, nowy nowoczesny szpital, znieczulenie, dobra opieka, a pozniej pani od laktacji do pomocy - przychodzila do domu). Recepty dla dziecka za darmo (np butla oilatum, za ktora w pl place krocie) i szczepienia tez.


Lola, ja sie balam tego wychodzenia ze szpitala "zaraz po porodzie", ale powiedzialam ze chce karmic piersia i oni to bardzo przestrzegaja (zadnego dokarmiania mm) i jak maly nie bardzo chcial ssac w drugi dzien (urodzilam wieczorem) to mnie nie wypuscili, chcieli miec pewnosc ze on sie przyssa i ze ja wiem jak go przystawiac, wiec wyszlam na 3 dobe, aaa.. rodzilam w Manchesterze - takze tez spore miasto, ale wybralam szpital, ktory byl najbardziej polecany, wiec moze to tez ma znaczenie.


gosiagro, no to super :) ja tez czekam na kuchnie wlasnie, ale tu gdzie mieszkam :) w tym tyg zamontowali mi szafe i garderobe i przybylo mi tylleeee miejsca :)


CzarnaAnutka, masz racje.. to smutne ze tyle teraz problemow z ciazami, ale takie chyba czasy.. otacza nas sama chemia, wszystko szkodliwe, toksyczne.. :( no, ale mam nadzieje, ze nasze fasolki beda zdrowe :)
 
Do góry