reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2011

Cocca no ja tę Karwię z całego serca polecam zwłaszcza z dzieckiem, plaża szeroka, czyściutka. Miasteczko małe, w centrum jest trochę ludzi, kramików, knajpek ale poza tym jest spokojnie. No i te cudne kilometrowe ścieżki leśne wzdłuż brzegu, zapach. My byliśmy zawsze (3x) z namiotem na ostatnim campingu tu - BŁĘKITNA LAGUNA: domki drewniane, letniskowe i kempingowe Karwia, Karwieńskie Błota. Wynajem domków, kwatery i noclegi nad morzem.
Co do pomocy młodym to ja się na siłę pchać nie będę, Karolka chce pomocy, mąż mniej, dumny jest ,ze sobie poradzą tylko nie wziął poprawki,że pracuje i wychodzi przed 9 a wraca przed 18 - w tych godzinach będę z wnusią:-D Super Ci Franek pospał, ech kiedy mój dojrzeje do tego?
anus w Polsce mamy gazową, szybciej się gotuje wszystko ale minus to to,że kopci się bardzo i na szafkach osadza się coś tłustego, jak będziemy tam remontować to chyba jednak zrobimy elektryczną kuchnie.
nimfii ja korzystałam z kursu z pośredniaka w Polsce, opłacało się, dostawałam jeszcze na dojazdy i nie płaciłam za kurs, trzeba korzystać, dokształcenia nigdy dość;)
Niuniunia udana imprezka, Malutka zadowolona a to najważniejsze:)
angie zdrówka dla Was!
winki super wakacje, miejsce przepiękne, oj mogłabym tam mieszkać, pogoda jaką lubię bez mega upałów i zim mroźnych. Super jest to foto z latającym Olkiem:)
justynaz może wchodziłaś na jakąś aplikację na FB i ten syf teraz się sam ładował. W sobotę zmarł syn mojej koleżanki, tragedia dla wszystkich a w niedzielę jakaś aplikacja poinformowała,ze w niedzielę polubił link, nosz kur... Co do związku, kryzysy się zdarzają w najlepszych związkach, będzie dobrze!

U nas dziś sypał śnieg!! Porobiłam zdjęcia bo tu nie jest zwyczajne, zimno 0 stopni , siedzimy w domu.
 
reklama
Czesc babeczki!

Ja standardowo przelotem tylko, bo komp nadal w serwisie... :oo:
Sciskam Was serdecznie!
Od poniedzialku wracam do zycia zawodowego, wiec sama nie wiem, kiedy znajde czas na BB, ale bede sie starala! ;-)

Buziolki!
 
Dzieki dziewczyny :-) ja w sumie pasowalabym na taki model rodziny gdzie kobieta siedzi w domu i wychowuje dzieci i moglabym rodzic i rodzic z 4 czy 5 dzieci ;-) ale niestety realia nie te i warunki tez nie takie. Maz ostatnio dal mi do myslenia. Nie stac nas na remont ktory w zasadzie jest konieczny. Z tego powodu zal mi go troche ze lapie sie kazdego dodatkowego zajecia. Pracuje i pracuje zeby zarobic na ten remont. Stad moja mysl ze ja nic nie wnosze jak chodzi o finanse. Bo w sumie tyle mojego co zasilek wychowawczy. Chcialabym zeby nam sie lepiej zylo, zeby tych oszczednosci mozna odlozyc wiecej a nie tak liczyc kazdy grosz. No ale wiem ze wiekszosc ludzi tak ma teraz. I tak trzeba sie cieszyc z tego co sie ma.
 
Nimfii, każdy powinien robić, to co lubi, fajnie, że lubisz tak zajmować się dzieciakami i domem, mnie to na dłuższą metę męczy i dlatego cieszę się mimo wszystko mam te studia i pracę, w którą mogę się rzucić. Jakby nie było Filipek jest męczący i siedzenie z nim cały czas chyba skończyłoby się w jakimś zakładzie psychiatrycznym :-D

Filip już śpi. Ostatnio wcześnie się kładzie i cieszy mnie to, bo mam w końcu czas dla siebie. Mój kochany pojechał na trening i będzie przed 22 więc mam chwilę dla siebie. Oglądam TV i ogarniam dom po huraganie "Filip" :-D Dzisiaj nauczył się machać mi paluszkiem, jak robię coś źle :-D Do tego pije sam ze szklanki (no a potem wylewa pozostałości na dywan :sorry:) i pokazuje jak lata ptaszek. Mamy też kolejne nowe słowo - "nos" tak więc dzisiaj znowu nauka na całego i jestem pełna podziwu ile może się nauczyć dziecko jednego dnia. Ja padam na ryjek dzisiaj, mały dał mi w kość bo chce żebym ciągle odkurzała a ja mam pierwszy dzień @ i ledwo chodzę.
Ściskam kochane, jutro zajrzę jak dam radę, mam duuużo roboty.
 
Dziewczyny ja juz sie poddaje. U Kingi angina a u mnie zapalenie oskrzeli. W sumie dobrze ze ja tez jestem chora bo przynajmniej mam zaswiadczenie do pracy i nie musze brac urlopu na to zeby zostac z Kinga bo akurat T w tym tygodniu moze tylko w czwartek z nia zostac. Do tego T dalej ze mna nie rozmawia, zaczyna mnie to wszystko meczyc i martwic. Biedna Kinga, boli ja gardlo i nie ma wogole apetytu i sporo placze, mam nadzieje ze antybiotyk szybko zadziala.


nimfii zycze ci zeby nastal taki dzien i to szybko zebys nie musiala sie martwic o finanse tylko mogla spokojnie prowadzic dom, bo w tym naprawde dobrze sie czujesz. Troche Ci tego zazdroszcze, ja po 11 miesiscach macierzynskiego zaczynalam wariowac a z drugiej strony brakuje mi czasu dla Kingi.

ponko zdolny Filipek. Fajnie ze masz chwile dla siebie. Ja mam ostatnio chyba za duzo chwil tylko dla siebie, wolalabym zeby byly dla nas obojgu.
 
Hej kochane!!
lecę Was nadrobić, a potem napiszę co u nas (choc bez nowości).
Cocca jesteś bardzo dzielna!! Jak tata się odnajduje w calej tej sytuacji?? Co do morza to moja szefowa rok w rok jeździ do Rowów i jest zakochana w tej miejscowości. Mój dyr sie od niej zaraził i też wybiera Rowy na urlop.
Nimfii jaki masz ten pochłaniacz wilgoci?? myślimy nad wywietrznikami do okien. Odważne plany co do wyjazdu!! Ale do odważnych świat należy!! jeśli chodzi o rozłąkę to dla mnie to niewyobrażalne, ja jak ja ale zależy mi żeby Maja miała dobre relacje z tatusiem.
Niuniunia mam nadzieję że z pracą męża ok i ma już nową "fuchę". Kochana ćwiczysz z Ewą?? Zdjęcia z imprezki super!!
Angie smutna sprawa z tymi Himalaistami... Co do zdrowia Mai to jednak myślę że to niestety coś "większego". Mam nadzieję mimo wszystko ze na wiosnę będzie lepiej. Niestety obawiam się jednak że Maja ma skazę białkową. Ty się kochana musisz do końca wyleczyć! Widać że Cię trzyma i trzyma!!Zdróweczka!! Teraz czytam że jelitówka Was dopadła... rany ale tez macie z tymi choróbskami!!! Daj znac co u lekarza!! Kurde doczytałam... kochana współczuje naprawdę. Wiem jak jest trudno patrzec na chorującego bąbla... a do tego sama pochorowana... Niech już jest lato, ciepło i bezchorobowo!!!!!
Angun niestety u nas wysypka nadal... Spróbuję zmienić specyfiki w ktorych piorę ubrania, tak myślę że może jeszcze to ją uczula a biegunka mogla być efektem podania jej mleka krowiego... Ale wysypka pojawiła się jak ją całkiem odstawiłam od cyca... nie wiem czy możliwe jest że moje mleko ją jeszcze chroniło a po odstawieniu się ta alergia calkiem rozkręciła?? Co do wakacji to my tez kochana z kasa mamy krucho, ale postanowiliśmy trochę zacisnąć pasa i pojechać bo z kolejnym dzidziolem moze być juz problem... A te drugie wakacje- w Borach to nie jest taki mega wydatek. Gotujemy tam sami- z moim bratem i jego rodziną więc koszta sie rozkładają. Jeszcze wakacji nr 2 nie zaklepaliśmy ale mam ogromną nadzieję że wszystko wypali. kochana Artur na pewno odnajdzie się w przedszkolu!! Dzieci lubią dzieci i nie ma co. Maja na widok dzieci aż piszczy. A jak Emilka ostatnio do nas przyszła to Maja ją cap za rękę i do pokoju prowadzi:) Jak Twoja bratowa??
magggipka fajnie że macie ciche plany poszerzania terytorium:)) Nam się marzy dom i myślę że kiedyś to marzenie się ziści ale w obecnym mieszkaniu nawet dwa lata nie mieszkamy więc trochę musimy tu pomieszkać... Maja raczej nie zabiera zabawek innym dzieciom- ona jest tą której zabierają... Kochana jdziemy na Korfu do hotelu polecanego nam przez naszego znajomego- właściciela biura podróży (u którego zresztą kupiliśmy wycieczkę) przez innego kolegę który był tam z rodziną. kochana zazdroszczę tych tańców latynoskich!!
Mikado!!! Super że Karola i zięć tacy dzielni i chcą sami działać przy dzidzi:)) Pewnie już odliczacie dni:) Sprtne to zabezpieczenie kuchenki!!! kochana 5 razy!!!??? masakra!!!
anus mam nadzieję że Olafek juz lepiej!
Ponko dzielna jesteś z tą szkołą!!
Aneczka koniecznie wrzuć filmik jak Zosia nawija!! Moja to mało rozgadana.... Fajnie ze tacy rodzinni jsteście:)
Mary beth cieszę się razem z Tobą:)))
syl ale macie zdolniachę!!! Rzeczywiście szok z tym liczeniem autek!!!No i graty na to ladne chodzenie!! kochana ja własnie mam wrażenie że jestem odpałerowana calkiem w porównaniu do Was wszytskich!!
Majuśka super że biznes się tak rozkręcił!! kochana Ty kochasz to co robisz więc klienci lgną!! Buziaki dla dzielnej żłobianki!!!
aniusia kiepska sprawa z tym czekaniem.. mam nadzieję że się samo zadzieje i zabieg nie będzie konieczny.
Justynaz trzymma kciuki za pracę&&& nie wiedziałam że Twoja mama też walczy... co to sie dzieje...
Winki zazdroszczę wyjazdu!! Widziałam zdjęcia na FB- bajka!!! Wyglądaliście wszyscy cudnie a widoki jak z obrazka!! co do przedszkola to założe się że Oli nie miał wcale stresa w przeciwieństwie o Ciebie:))


mirelka,martttika,Gola co u Was??

Dziewczyny chyba już nie mam sił więcje pisać. Rozpisalam się jak nei wiem. Jutro zawożę tatę do szpitala- kolejna chemia- ostatnie z tej serii.

Poza tym Maja ma brzydki kaszel i do żłobka dziś nie posżła i będziemy kombinować żeby w tym tyg nie szła. Dziś była u teściów, jutro też.

Poza tym ja byłam ostatnio z D. pobiegać i mi się spodobało. Niestety u nas nadal to nie modne i patrzeli na nas jak na wariatów. Angie jakie Ty dystanse biegasz?? ćwiczyłam tez trochę z Chodakowską (musze się pozbyc tego okropnego brzucha!!) ale dziś dziewczyny patrzę a mi się mięśnie nóg bardziej podkreśliły... a ja nie chcę! Przeczytalam dwie części Greya i mi się podoba. Ile ludzi tyle gustów:tak:

No nic, zbieram się chyba powoli do spania.
Dobrej nocki. mam nadzieję że nikogo nie pominęłam!!!
 
onanana ja max przebieglam 10 km a tak to zazwyczaj ok 5km a w weekend dluzszy bieg, ale teraz od kiedy jestem chora to nie biegam, mam nadzieje sie w koncu wyleczyc i wrocic do biegania, jakos ostatnio kisieje i trzeba cos z tym zrobic.
Trzymam kciuki za tate! No i zdrowka dla Mai.
 
Anus kochana moja ja włosków wcale nei mam zdrowych. Miałam włosy bardzo długie, tak do połowy pleców ale zrobiłam sobie balejaż blond i się włosy popaliły i okropnie zniszczyły. Nie mogę ich nawet spokojnie bez bólu i kilogramów odżywki rozczesać. W niedzielę tydzień temu byłam u fryzjera, w swojej byłej pracy u mojej dobrej koleżanki, która mi przyciemniła włosy i ścięła na długość ledwo wystającą za ramiona. ale przywykłam już do tych włosów, jest mi wygodniej i lżej, czuję się taka trochę bardziej ogarnięta a nie wyglądająca jak zapyzialec z 10cm odrostem. Ale cieszę się, że te włosy wyglądają teraz na zdrowe;)

Cocca ja lubię gotować ale jak mam spokój i wiem, że mogę spokojnie się poświęcić tej "cereminii" wtedy coś dobrego wymyślę. Lubię też piec w szczególności torty ale są pracochłonne - ciasta zresztą też. Myslę, że jak bedziesz miała więcej czasu na wszystko jak nasze dzieciaczki podrosną trochę i nie będziemy musieli za nimi chodzić krok w krok to też nabierzesz chęci i polubisz pieczenie;) Czasem jest to dobra zabawa z dziećmi;)

Onanana niestety mąż do końca marca siedzi w domu, jutro jedzie umówić robotę na po świętach. Teraz jedyne co to dorabia u szwagra w garażu (ten ma warsztat) no i przyniesie tam zawsze jakiś grosz. Może to nie dużo bo czasem 100zł, a czasem 200 ale wiem, że się stara. Krzyczeć i złościć się na niego nie mam co, choć wkurza mnie że od rana do bardzo ciemnej nocy go nie ma w domu a przydałby mi się bo Wiki jest bardzo ogromnym łobuzem i nie mogę od niej odejść nawet na chwilę bo zaraz mam przewertowane całe mieszkanie. Obiecał mi, że w przyszłym tygodniu będzie 3 godz od rana czyli tak do 12 a potem będzie chodził robić. Wiki chodzi spać po 12 i wstaje przeważnie koło 15 więc miałabym łącznie koło 4-5 godzin na sprzątanie na święta. Teraz robię porządki w szafach, szafkach itd żeby mieć tego mniej.
Kochana ćwiczę z Chodakowską, kupiłam jej płytę z Sklapel II i powiem Ci, że warto, Płyta kosztuje 25zł ale skalpel II jest bardzo dobra na brzuch. Ja ćwiczę już 2 tyg i widzę efekty, mam mniejszy brzuch, bardziej jest płaski i ja po cesarce mam taką okropną wiszącą fałdę skóry nad tą blizną i ona mi zaczęła znikać. Jest duża poprawa, a tej skóry zostało dużo mniej.
Goluś cały czas myślę o Was;*

Angie współczuję Wam kochana tych chorób, Szybciutko wracajcie do zdrówka;* No i mam nadzieję, że z T. zaczniecie się odzywać do siebie i dojdziecie do porozumienia

Dzisiaj wzięłam się za porządki - nie ma jak to z poniedziałku... Wszystkie szafki, szafy poszły w ruch czas je wysprzątać, poukładać, poprasować. W kuchni wnerwiłam się że zawsze tyle zmywania u nas więc pochowałam sztućce, zostawiłam tylko po 4 sztuki, szklanki tak samo, talerze też posegregowane i schowane w jedną szafkę, które mamy używać co dzień, może wreszcie zapanuje porządek. Ciężej jest ogarnąć porządek nie mając zmywarki jak używanych jest 10talerzy zamiast 4, 30 sztućców zamiast 4 itp. Najgorsze przede mną - moja szafa! CHciałabym pozbyć się ciuchów, których nie noszę ale ciągle je trzymam. Może jak już będę mogła kupić sobie nowe ciuchy wtedy będę bez żadnego "ale" wyrzucała ciuchy.
 
onanana mamy taki najprostrzy z proszkiem pochlaniajacym wilgoc. U nas male mieszkanie wiec zakupilam tylko jeden do lazienki gdzie byla najwieksza sauna. Jesli macie wieksze mieszkanie lepiej byloby kupic ze dw i np jeden dac do pomieszczenia gdzie powstaje wigloc a drugi np przy oknie. Woreczek pochlaniajacy starcza nam max na 3 msc. Kupilam go na probe i myslalam ze nic nie da, ale daje ;) Kuba mi juz przestal kaszlec, plesni znacznie mniej sie pojawia. Ja tez miala sklonnosci do zakarzen grzybicznych a teraz jest lepiej a zwlaszcza gdy sie nowy zapas woreczka wlozy ;-)

POCHŁANIACZ WILGOCI ''HUMISTOP'' z WKŁADEM (3082539675) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.
 
reklama
Angie, życzę Wam duuużo zdrowia! No i mam nadzieję, że w końcu pogodzicie się z mężem, nie warto się kłócić. Wiem co mówię, u nas ciągle kłótnie i zgody, czasami można zwariować, brakuje mi stabilizacji.
Onanana, super, że biegasz! Ja jak jade czasem z rana na uczelnię widzę ludzi którzy biegają po mieście, strasznie mi się to podoba. Jak Fifi będzie starszy, to kto wie, czy sama się do tego nie wezmę, na razie nie mam możliwości, ale podziwiam Cię mocno. Dużo zdrówka dla taty, będę dzisiaj z Wami myślami.
Niuniunia fajnie, że mąż ma możliwość dorobienia czegokolwiek. Z pracą teraz ciężko ale mam nadzieję, że znajdzie coś niedługo, będę trzymać kciuki.
Nimfii, moja mama miała taki pochłaniacz i u niej też poprawa.

U nas jest okej. Fifi spał bardzo długo bo aż do 8 rano. Teraz już bałagani a ja staram się to ogarnąć. Dzisiaj dużo pracuję, postarałam sobie przełożyć zajęcia na jeden dzień i mam ogólnie mniej roboty. Zobaczymy czy moje gardło wytrzyma tyle godzin mówienia ;-)
 
Do góry