reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2011

Madzia wszystkiego najlepszego. Pociechy z chłopaków...pomyślnego, bezbolesnego rozwiązania i dużo zdrówka.

A jutro sa urodziny mojego T, jeszcze nie mamy konkretnych planow ale na pewno nie bedziemy siedziec w domu.

Wszystkiego dobrego dla męża życzymy. Bawcie się dobrze :)

Oj muszę się tylko pozbierać po tym płakaniu (mam nadzieję że wraz z porodem mi przejdzie to beczenie, bo nigdy nie byłam beksa).

Ja też się płaczliwa zrobiłam...i cholernie nerwowa....chłopakom się ciągle o coś obrywa....ech, powinnam się zamknąć w pokoju sama i przeczekać.
 
reklama
Dziewczyny ja tez jestem strasznie placzliwa, placz na koncu nosa o bole gow... tez mam nadzieje ze mi to przejdzie.

Onanana chetnie sie wprosze do was na obejrzenie walki, tez myslelismy nad wykupieniem tej walki zeby ja z mezem zobaczyc ale jakos w koncu tego nie zrobilismy a jestem strasznie ciekawa jaka bedzie. Lubie ogladac walki Kliczki :-)

Ja tez mam etat kierowcy od kiedy jestem w ciazy ale na szczescie zdarza sie to dosyc rzadko wiec narazie sie na to godze ;-)

Margana mam nadzieje ze maz jednak jakos dostanie sie do domu.

Teraz sie zbieramy do znajomych, kolega ugotowal dla mnie i dzidzi obiad, on jest arabem i jestem ciekawa co tam na mnie czeka :-) w kazdym razie bardzo milo z jego strony :tak:
 
Kasiente to dużo płacicie ogólnie za rachunki mieszkaniowe.My czynsz mamy 400zł i już w tym jest woda,śmieci i ogrzewanie.Prąd niecałą 100,ale za to gazu nie mamy.
no czynsz nam podniesli ale generalnie jest w czynszu gaz, Co i woda ale co drugi miesiac rozliczenie licznikow przynosza i trzeba doplacic...nie ma tragedii...



Ja spie dobrze, dwie pobudki na nocke i przekrecanie sie bo lewy bok mi dretwieke dupsko zaczyna bolec i bioderka juz ruchliwe:)
 
Ja też śpię całkiem nieźle, dwa razy się budzę może, ale to tak na szybko do toalety albo się przewrócić na boczek i z powrotem spać :D
Dzisiaj zaplanowaliśmy sobie z A. wieczór romantyczny, przyda nam się mała chwila odsapki. Chcieliśmy iść do knajpy albo do kina, ale po obejrzeniu stanu naszego konta to niezbyt bogaci jesteśmy i kupiliśmy sobie tylko lody :-p No, ale zawsze coś, przynajmniej trochę się odstresuje mój facet przed obroną, widzę, jaki spięty chodzi :) A i mnie się przyda taki relaksik :tak:

Ostatnio Filip szaleje w brzuchu, wydaje mi się, że chce się wcześniej wyrwać na świat ;-) Zaczynam się martwić, że będę wcześniej rodzić, w sumie do terminu tylko 7 tygodni i już się strasznie martwię, że nie wytrwamy :shocked2: A właściwie jak za 5 tygodni urodzę, to będzie okej. Moja mama żadnej ciąży nie donosiła do terminu i wszyscy mnie straszą, że ze mną też tak będzie. Mam nadzieję, że to tylko takie gadanie, ale moje częste skurcze ostatnio i wiercenie się malucha trochę mnie stresują :zawstydzona/y:
 
AniaSM- jak wyglada w Norwegii z kolejkami? O rachunkach nie ma co bo to naprawde inna sprawa. Niestety w Szecji jest takie rownouprawnienie ,ze nikt nikogo nie przepuszcze ,otwiera drzwi ani nic takiego. Facecie zazwyczaj nie placa w restauracji ,tylko kazdy za siebie, ciezarne nie sa w zaden sposob faworyzowane. Mnie nikt ,nigdzie nie przepuscil. Miala byc rownouprawnienie -no to jest. Na calego.
to ja nie narzekam bo już kilka razy zdarzyło mi się że mnie ktoś przepuścił w kolejce :tak: ,natomiast to co piszesz o otwieraniu drzwi i płaceniu rachunków to tutaj też tak jest jak się np dziewczyna umówi z chłopakiem , znajoma norweżka jak studiowała w PL to mówiła że polscy faceci są rewelacyjni bo przyjdą po ciebie ,otwierają drzwi , płacą za kolację i jeszcze do domu odprowadzą :tak:

Oj muszę się tylko pozbierać po tym płakaniu (mam nadzieję że wraz z porodem mi przejdzie to beczenie, bo nigdy nie byłam beksa).
Miłego dnia laseczki Wam życzę:-)

nie martw się bo to chyba normalne u ciężarnych ;-) sama jestem teraz beksa a kiedyś ciężko mnie było doprowadzić do łez :tak:
Ja chciałam wyslac mojego D. z bratem na walkę ale jak zobaczyłam ceny biletów to mi sie lekko slabo zrobiło, a i tak musimy zaplacić 40 zl za obejrzenie walki w TV..
z tego co wiem to na "n-ce" i "canal+" na kanale RTL można oglądać tą walkę za free tylko po niemiecku ;-):tak:
Ja też śpię całkiem nieźle, dwa razy się budzę może, ale to tak na szybko do toalety albo się przewrócić na boczek i z powrotem spać :D
Dzisiaj zaplanowaliśmy sobie z A. wieczór romantyczny, przyda nam się mała chwila odsapki. Chcieliśmy iść do knajpy albo do kina, ale po obejrzeniu stanu naszego konta to niezbyt bogaci jesteśmy i kupiliśmy sobie tylko lody :-p No, ale zawsze coś, przynajmniej trochę się odstresuje mój facet przed obroną, widzę, jaki spięty chodzi :) A i mnie się przyda taki relaksik :tak:

Ostatnio Filip szaleje w brzuchu, wydaje mi się, że chce się wcześniej wyrwać na świat ;-) Zaczynam się martwić, że będę wcześniej rodzić, w sumie do terminu tylko 7 tygodni i już się strasznie martwię, że nie wytrwamy :shocked2: A właściwie jak za 5 tygodni urodzę, to będzie okej. Moja mama żadnej ciąży nie donosiła do terminu i wszyscy mnie straszą, że ze mną też tak będzie. Mam nadzieję, że to tylko takie gadanie, ale moje częste skurcze ostatnio i wiercenie się malucha trochę mnie stresują :zawstydzona/y:
ależ mi zrobiłaś ochote na lody :tak: a u mnie już wszystko pozamykane i chyba jutro pójde do sklepu (o ile mi nie przejdzie)
jeśli chodzi o poród przed terminem to myślę że nie powinnaś się tym martwić , na pewno będzie dobrze , ja bym chciała urodzić juz w 38tc :tak:

Madzia Sto Lat!!!!
 
Aj, z jednej strony chciałabym już mieć 38 tydzień, z drugiej nieco się tego boję.
A co do lodów to złapała mnie potworna zgaga i nici z tego :-(

Madziu, też się dołączam do życzeń, spełnienia marzeń i samych pięknych chwil w życiu! :)))
 
Hej brzuchatki :-)
Widze ze dzisiaj wszystkie poza kompem i zajete w domciach :-) Ja w sumie dzisiaj tez wszedzie tylko nie w domu,wstalismy nie za wczesnie jak zwykle w niedziele :-D a potem sniadanko i pojechalismy na sklepy.Pogoda takowa dzisiaj tzn.wieje straszny wiater ze glowe moze urwac a wczoraj to znowu jak bylismy na miescie to mialam momenty ze myslalam ze zemdleje tak duszno i cieplo bylo:oo2: pogoda zmienna oj zmienna ostatnio tutaj jest.
ponko oj czasem tez mam podobne odczucia ze wczesniej sie maly urodzi,bo tak szaleje czasem ze mam wrazenie ze zaraz wyskoczy no ale mam nadzieje ze chociaz poczeka i posiedzi sobie jeszcze w brzuszku tak do 38tc a potem to juz ma zielone siwatelko i moze wyskoczyc kiedy chce :-D

A u mnie ostatnio co wieczor pojawia sie zgaga :eek: ratuje sie mlekiem i migdalam czasem pomaga a czasem nie.

Milego wieczorka brzuchatki ;-):-)
 
reklama
A ja dzisiaj pracowicie, pomagałam mężowi w pracy, pół dnia na upale (niby w cieniu) to chyba nie za mądrze... No ale jakoś trzeba sobie radzić. Na szczęście udało się tym razem nie popuchnąć... Jeszcze może dwa weekendy będę mogła go jakoś wspierać swoją osobą, październik już raczej bez pracy.
Wiecie co, martwi mnie twardniejący brzuch... Byłam w środę u lekarza, to kazał brać nospę i magnez (magnez łykam cały czas, przynajmniej już mi się skurcze łydek nie zdarzają)ale od środy te twardnienia są coraz częstsze-kilka razy dziennie, co godzinę, 40 minut albo przechodzi w ogóle. Nawet nie jest to bolesne, tyle że ja co chwilę tego brzucholka dotykam to czuję że jest jak kamień, a po krótkiej chwili znów mięciutki (nie licząc miejsc gdzie wypina się mała pupka np)
W związku z tym zastanawiam sie kiedy twardniejący brzuch już powinien martwić a kiedy nie? Czy to są te skurcze Braxona?

Opowiem wam jeszcze historię o zabarwieniu rodzinno-finansowym... jakiś czas temu powiedzieliśmy mojej mamie i teściom że kupiliśmy używany wózek taki jak mi sie wymarzył. Wszyscy oburzeni, teściu, mama, teściowa, że oni by kupili wózek przecież a czemu używany, a po co sie tak pośpieszyliśmy i wogóle.
Od kilku tygodni wspominam ze sie do łóżeczka przymierzam, mamie nawet wzory pościeli wysłałam zeby zapytać o zdanie (linki do aukcji z łóżeczkiem i pościelą w zestawie), teściom mówiłam że już będę kupować żeby wyprać co trzeba, materacyk wywietrzyć bo takie nowe to ma zapach specyficzny i wogóle... I cisza, liczyłam że się zreflektują i znowu rzucą z chęcią zakupów tak jak do wózka (chociaż nowy wózek kosztowałby 2000 a łóżeczko z gadżetami góra 500)
jeszcze w piątek zadzwoniła mama, że przyjedzie w sobotę żebym jej farbę nałożyła, na co ja z pytaniem czy chce dalej łóżeczko kupować-mama stwierdziła że porozmawiamy jak już przyjedzie- po farbie zjadłyśmy kolację i pojechała do domku-bez wspominania-mi już głupio było się pytać jeszcze raz, w końcu też pracuję i zarabiamy , no ale jakoś dziwnie wyszło :/
No i dzisiaj po pracy teściowa dzwoniła żeby po drodze na obiad przyjechać-z przyjemnością bo w domu tylko zupa czekała na nas... W trakcie obiadu wypytywała co juz mam , czego nie, no to poopowiadałam że na gumtree poluję na kombinezon dla malutkiej, że na allegro łóżeczko, że w pobliskim pętliczku dokupiłam kilka drobiazgów. I na koniec wizyty, zapadła decyzja-jutro najmłodszy szwagier ma wsiąść w auto i przywieźć pieniążki na łóżeczko a najlepiej żebym zamówiła i on ma łóżeczko ze mną zakupić i dowieźć. Miło, szczerze mowiąc to się nie spodziewała, najbardziej liczyłam na moją mamę, na drugim miejscu na teścia (oni mają dziwny układ że każdy trzyma sobie to co zarobi a teściu zarabia super, w przeciwieństwie do swojej żony :) a na końcu właśnie na mamę mojego...
Tak czy inaczej muszę się w końcu zdecydować jaki zestaw chcę i wysłać szwagrowi linka coby mamie pokazał.
No i tak to bywa, umiesz licyć licz na siebie a każde odstępstwo to szalenie miła niespodzianka którą trzeba mocno docenić.
 
Do góry