Dziewczyny propo jeszcze tego tematu siedzenia w domu z dziecmi....
Ja juz 3 lata w domu z Mackiem jestem non stop. Naprawde rzadko byla okazja wyjsc gdzies samej, a wyjsc gdzies tylko we dwoje z mezem (randka) to tak samo naprawde nie czesto. Teraz takich okazji bedzie jeszcze mniej, bo o opieke dla maluszka trudniej. Starszy syn jest bardziej samodzielny wiec kazdy dziadek czy babcia da rade sie nim zajac.
Ale wracajac do tematu glownego.... Z dziecikami to jednak monotonia jest. A szkoda, bo np starszy syn chetnie by porobil ze mna cos innego niz zwykle, ale pomyslow i sil mi brak.
anus nasze (prawie) trzylatki sa pewnie na tym samym etapie rozwoju ;-) a takze rozumienia tego co sie wokol nich dzieje. Jakby byli starsi moze wiecej cierpliwosci by mieli, aby dac mamie np spokojnie nakarmic niemowlaka. A tak to widze po Macku ze jest bardzo niecierpliwy, choc stara sie byc grzeczny to i tak zjade jakis pretekst zeby sie na niego pozloscic. W zeszlym tygodniu tez jeszcze mialam kryzys kiedy sie poplakalam przez zachowanie starszego syna, a on tylko chcial zwrocic na siebie moja uwage - teraz robi to czesciej niz wczesniej. Dzis juz wiecej mam cierpliwosci do niego, choc nadal mi go żal, że nie moze sie tak wyszalec np na spacerze, czy w domu.
No nic z biegiem czasu wszyscy sie przezwyczaimy do nowej sytuacji ;-) z kazdym dniem jest latwiej, a zwlaszcza jak rodzina cos pomaga
A jak chodzi o pepuszek to widze ze w Polsce coraz czesciej stosuje sie sam Octanisept do psikania na pepek. On ma osuszac kikut, a ponoc alkohol podraznial bardziej niz pomagal. W kazdzm razie my stosujemy teraz tylko ten Octanisept no i pepek niebawem odpadnie, a kikut jest ladnie zagojony