reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2011

Witajcie mamusie ;]

Ja w końcu się rozpakowałam ^^ 14.11. o 2.30 urodził się mój synek Kacperek i choć było ciężko to wierzcie mi, że warto cierpieć nawet największe katusze byleby mieć potem na rękach swoje maleństwo :tak:
Postaram się na dniach napisać przebieg porodu o ile moje słońce mi pozwoli :laugh2:
 
reklama
zorilla rzeczywiście nie miła atmosfera na koniec ciąży, moja gin nawet mi po terminie ustaliła wizytę oczywiście jak dotrwam bo jak nie to nie musze iść.mam nadzieję że internista bez problemu ci wystawi zwolnienie

niuniunia pewnie się w nocy nie źle przestraszyłaś
 
aneczka moze sie cos wkoncu zacznie dziac.
anus ja moweisynusiowi juz od tygodnia i to tak co chwile zeby wychodzil :) moj tez mowi do brzucha :) a mały ma nas w nosie . taki mały a juz nie slucha :p
niuniunia, moze sie wybierz do szpitala albo zadzown do gina i spytaj co i jak :)
zorilla twoj gin to **** naparwde, zeby tak powiedzic i niedac zwolnienia????tym bardziej , ze to twoja pierwsza. chociaz nie na wszystkich to dziala, bo maja w nosie , wiem po sobie bo zbylo mnie 2 lekarzy w przyszpitalnej przychodni ( poszlam w dzien terminu z zapytaniem co dalej)
a co do lekarzy prywatnych, ja mam z parcy karnet do prywatnej przychodni. wszystko cacy jak do tej pory bylo, ale moaj gin zapomniala o kilku badaniach i nawet jej do glowy nie woadlo zeby mnie pod koniec na ktg wyslac. wiec nie wiem, chyba to zalezy od lekarza.
sziszka gratulacje , tez bedziemy miec kacperka :)

bylam znow na wizycie. mailo byc ktg ale im sie maszyna zepsula..... rece opadaja
wiec na wizycie lakarka mi cos tam poruszala , zeby szybciej poszlo. wrociłam do domu, i mialam 2 skurcze takie co godz. i twardy brzych taki jak kamien i sie uspokoiło. mam tylko nadzieje , ze akcja sie jednak rozwinie jakos. bo jak nie i maly bedzie dalej strajkowal to w poniedzialek mam sie zameldować w szpitalu na lezakowanie.

teraz zauważyłam, ze mi chyba czop schodzi ( no taki cos mam brazowawe na wkładce) i nie wiem czy mam sie martwic czy nie ( chodzi o ten kolor ) .
 
Ostatnia edycja:
paulapauletta nie martw się tylko się ciesz,bo może akcja niedługo się zacznie :-) chociaż niektórzy bez czopa i to i 2 tyg chodzą :crazy: podobno jeżeli czop przeźroczysty to poród zacznie sie w ciągu 2 tyg, a jeżeli krwisty to w ciagu 2 dni :rofl2:ale jak ci lekarka zrobiła masaż szyjki to moze sie ruszy ;-)
 
Hej dziewczyny! :) Właśnie mam chwilę dla siebie, moje maleństwo poszło dzisiaj spać :) W ogóle jest całkiem spokojny dzisiaj, kolki nie miał, ale za to jak mu się odbiło po jedzeniu, to ja sama chyba nigdy tak nie miałam :-D Normalnie jak dorosły. Biedaczek, musiało mu to nieźle zalegać w brzuszku...
Byliśmy znowu na pobraniu krwi do bilirubiny, mam nadzieję, że spadła przez ten tydzień. Nie dam rady, jeśli będziemy musieli jechać do szpitala. Mam wielką nadzieję, że jest już wszystko dobrze.

Zorilla, ten Twój lekarz to jakiś idiota, brak mi słów na tego palanta. Kurde, nieurodzenie w terminie NIE JEST patologią, na szkole rodzenia powiedziano nam to parę razy, żeby nam to wbić do głowy i nie siać paniki w dniu terminu porodu. Nie wiem skąd się tacy idioci biorą, ja bym ich wszystkich rozstrzelała, kobieta w ciąży to świętość jest i należy jej się odpowiednia pomoc. Sama miałam taką lekarkę na początku ciąży, że słów brak.
 
Hejjjj Kochane!!! Jestem z powrotem:tak: Szybko nas wypuścili, bo Dzidzia zdrowa a ja też w dobrej formie. CC opiszę w odpowiednim wątku. Nie dam rady Was teraz nadrobić, bo dopiero od 2 h jestem w domu, ale powoli będę podczytywać kto się rozpakował i co się działo. U mnie wszystko super, karmienie idzie płynnie, o dziwo mimo CC od razu miałam mleczko, Tosia ładnie ssie i nawet brodawek nie gryzie. Bartuś fajnie na nią zareagował, cały czas stoi przy łóżeczku, głaszcze ją po główce i mówi: Moja kochana siostrzyczka;-) Także jestem dobrej myśli. Sorry, że tylko o sobie, ale same wiecie jak jest...

onanana, Katerinka Dzięki za miłe i ciepłe esy:tak:

Reszta Dziewczyn Dzięki za gratulacje!!!;-)
 
Margana, miałam CC ze względu na odklejające się łożysko, wszystko działo się błyskawicznie, o 12 położyli mnie na patologii, zrobili ktg, a jak wstawałam z łóżka po nogach pociekła mi krew, szybko mnie badali, robili usg, zawieźli na porodówkę, leżałam trochę pod ktg, jakieś skurcze się pojawiały, 1cm rozwarcia, ale lekarze zdecydowali o CC ze względu na to łożysko, bali się o dziecko i o mnie.

Kachutka, fajnie że już jesteś w domu :-)

Mój mąż dzisiaj miał chrzest bojowy, pierwszy raz został sam z Polą, ja pojechałam na ściągnięcie szwów. Super sobie poradził, w ogóle radzi sobie idealnie, na pewno nie będzie problemów żeby razem zostawali, krzywda im się nie stanie :-)
A Polcia w nocy dzisiaj troszkę marudziła, a właściwie nie spała po prostu, ale później jak zasnęła tak spała do 10 :-) Na razie nie jest źle, zobaczymy czy dalej też będzie tak fajnie ;-)
 
Sziszka gratuluje Syneczka i szybkiego powrotu do domku.

Kachutka witaj !!! cieszę sie, że u Was wszystko dobrze. Powodzenia w radzeniu sobie w roli podwójnej Mamy.

Ponko trzymamy kciuki za dobre wyniki Filipka i dobrze, że dał dzis odpocząć Mamusi.

Paulapauletta lipa z tym KTG, ale może juz sie coś ruszyło????
 
Jestem po terminie. W nocy / nad ranem zszedł czop - też taki brązowawy / różowawy. Nie czuję jednak specjalnych skurczów. Jak myślicie / wiecie z doswiadczenia powinno sie cos zacząć czy może być tak, że tylko czop odszedł a zadna akcja porodowa się nie ruszy?

To moja pierwsza ciaża i nei bardzo wiem co i jak.
 
reklama
Dziewczyny udało się! Dostałam zwolnienie do 23 listopada. Mam nadzieję, że do tego dnia mój synuś zdecyduje się wyjść. Dodam, że nie było łatwo z tym zwolnieniem, bo internista powiedział, że on nie ma nic do tego i że nie będzie nadstawiać głowy, żeby mi zwolnienie wystawić. Wysyłał mnie na macierzyński. Musiałam żebrać jak warszawska Rumunka, ale byłam twarda i nie dałam się zbyć.

Dziękuję Wam Dziewczyny za wsparcie.:-)
 
Do góry