kasiek2511
Fanka BB :)
Cześć dziewczynki, przepraszam, ze się nie odzywałam ale jakos dopiero od wczoraj powoli wracam do normalnośći.
Urodziłam 11.11.2011 o godz. 7.40 Córka Oleńka ma 53 cm i 3270 g.
Poród nie był mega cieżki.
O 4.00 byłam na porodowce a za kilka godz. mała była na świecie.
Nie muszę pisać, że jestem mega szczęśliwa i tak patrzę na ten mój skarb i patrzę i nie mogę uwierzyć.
Mała grzeczna. karmię piersią. Wstaję 2x w nocy na karmienie. Sutki bolą masakrycznie ale z dnia na dzień coraz lepiej.
Teraz codziennie obserwuję małą, czy nie ma żółtaczki, no i walczymy z pępkiem i narazie nie odpada. Przy każdej zmianie pieluszki przecieram wacikami LEKO albo psikam octaniseptem. Zobaczę jutro jak będzie wyglądał. Jak to nie pomoże to potraktuje go od jutra standardową metodą spirytusem.
W Szpitalu kazali przemywać wodą ale ja nie ufam takim metodom
Jak znajdę chwilę to wkleję zdjęcie małej Oli w odpowiednim wątku
Miałam numer tel. do Nimfii ale okazało się, ze ona też wypakowana
Urodziłam 11.11.2011 o godz. 7.40 Córka Oleńka ma 53 cm i 3270 g.
Poród nie był mega cieżki.
O 4.00 byłam na porodowce a za kilka godz. mała była na świecie.
Nie muszę pisać, że jestem mega szczęśliwa i tak patrzę na ten mój skarb i patrzę i nie mogę uwierzyć.
Mała grzeczna. karmię piersią. Wstaję 2x w nocy na karmienie. Sutki bolą masakrycznie ale z dnia na dzień coraz lepiej.
Teraz codziennie obserwuję małą, czy nie ma żółtaczki, no i walczymy z pępkiem i narazie nie odpada. Przy każdej zmianie pieluszki przecieram wacikami LEKO albo psikam octaniseptem. Zobaczę jutro jak będzie wyglądał. Jak to nie pomoże to potraktuje go od jutra standardową metodą spirytusem.
W Szpitalu kazali przemywać wodą ale ja nie ufam takim metodom
Jak znajdę chwilę to wkleję zdjęcie małej Oli w odpowiednim wątku
Miałam numer tel. do Nimfii ale okazało się, ze ona też wypakowana