reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2011

margana super ze jestescie juz w domu! Teraz przed Wami zupelnie inna rzeczywistosc, ale na pewno dacie sobie świetnie rade ;-) tylko daj sobie troszke czasu na oswojenie sie z nowa sytuacja. |Poczatki sa trudne, ale jak sie dojdzie do pełni sił, to wszystko nabierze innych barw. Zycze ci przedewszystkim zdrówka! I zeby problemy już nie zaprzataly ci glowy :tak:


majuska
a wiec to moze juz To - tego ci zycze!!!! i powodzenia!!! :D


angie 3mam kciuki za zdrowie coreczki. Oby wszystko sie poukladalo i żeby wróciła do zdrowia.



andrzelika podziwiam ciebie za zapal do pracy :sorry2:
Ja wczoraj naprawde niewiele zrobilam przez dzien - obiad, zajecie Mackiem, powieszenie prania. Taki standard.... i naprawde niewiele meczocych rzeczy, no bo sporo odpoczywam zeby nabarc sil.... A i tak wieczorem czulam sie koszmarnie :baffled: Juz myslalam ze mnie jakas grypa bierze - wszystkie miesnie bolaly, czulam jakbym miala podwyzszona temperature. Jak tylko Maciek zasnol to ja padlam do lozka, w nocy prawie nie mialam sil wstawac, nawet do WC.



Mialam sprytny plan, aby dzis posprzatac w mieszkaniu przed naszym popoludniem "tylko we dwoje" ale raczej bedziemy musieli z mezem popracowac w domu razem nad porzadkiem. Sama nie dam rady, bo zle sie czuje od rana :-(
Maciek już jest w drodze do babci. Miał być mily wieczor, a zdaje sie że pozostanie mi leżenie w łóżku i zwijanie sie z bolów :baffled: Głowa, pecherz (bo zapomnialam wczoraj o Urosepcie) i kopanie po mięśniach brzucha... ech....
 
Ostatnia edycja:
reklama
angie kochanie, trzymaj się dzielnie! Modlę się za Was dziewczyny!
Majuska może to już TO!! Trzymamy za Was kciuki, daj znać jak się akcja rozwinie:)

U nas pięknie, słonecznie, jak mój chłop wróci, to może pójdziemy na jakiś spacer, bo aż żal takiej pogody
 
Hejka ;]
Oj mamuśki, produkujecie tych postów i produkujecie aż ciężko nadążyć ^^

Nimfii mam podobnie :-( przydałoby się zrobić porządek, kurze pościerać, poodkurzać, ale samopoczucie mam do bani i chyba nic z tego chyba że coś uda się porobić jak mój mąż wróci..

Od dwóch dni czuje się jak bym miała jakiegoś potwornego doła, tylko leżeć w łóżku i nic nie robić ;/ Na dodatek maluszek od wczoraj skopuje porządnie caly mój brzuch i czasem wygląda to tak jakby miał mi skóre przebić..
Jeszcze troche i chyba zaczne ryczeć, no bo ile tak można ?? jeszcze na dodatek ten ból kiedy ten mały rozrabiaka próbuje wciskać się głębiej w miednice :-( no i noce komletnie nie przespane...
 
Gola zazdroszcze pogody :baffled: u mnie ponuro,zimno i pewnie zazraz zacznie jeszcze padac :nerd:
nimfii Ja robilam porzadki wczoraj i cos zostawilam na dzisiaj ale nie wiem czy dam rade sie ruszyc i dokonczyc to bo po wczorajszym szczerze mowiac mam dosyc :baffled: bol kregoslupa i do tego rece a i wieczorem sie meczylam ze skurczami i w nocy tez :sorry2: mogloby cos ruszyc na maxa a nie takie meczenie sie po trochu :dry:

Weszlam na FB a tam niespodzianka :-D nasza ptencer ma juz swoje dziewczyny przy sobie :-D dziewczyny wygladaja cudnie :-D:-D
 
Ostatnia edycja:

ssabrinna
to przynajmniej tyle mama dobrze ze w tej ciazy moge "pochwalic sie" tym ze mnie kregoslup nie boli ;-)



sziszka a wiec czujemy sie podobnie :tak: synek mi napiera na kanal rodny ile tylko moze, przy kazdym skurczu. Do tego na pęcherz, ktory mam z infekcja, a wiec... Jak to mowie po tej ciąży mój pęcherz długo mi nie zapomni tego co przezył :rofl2: Obraz jak po bitwie.... :dry:
Tez bym najchetniej polezala w ciagu dnia. Zwlaszcza ze nocki kiepskie. jesli chce mi sie ryczeć to wlasnie w nocy - z niewyspania, zmęczenia i bólu ktory nie mija bez wzgledu na zmiane pozycji.
 
Angie kochana, wszystkie wierzymy, że Kingunia szybko dojdzie do siebie i wrócicie do domku. Myślę o was, bardzo mocno trzymam kciuki !!!!
Nimfii może odpuść sobie sprzątanie, poleż sobie do popołudnia, żebyś wieczorkiem miała siły?
Ja robię wszystko na raty, nie porywam się na mycie podłóg, nie odkurzam na raz całego mieszkania, ale może jak będę chciała już wygonić Małego z brzucha, to tak będę robić :-)
Majuska jeśli jeszcze jestes na BB, trzymam mocno &&&&&& za rozwój akcji i szybki poród.
Ssabrina widziałam malutkie Ptencer, słodkie! A wiecie, że Mim i Grześ są już w domku?!?!! Dziś czytałam jej bloga.
Widzę, że nasze maluchy powoli same tracą cierpliwość, biedaki mają coraz mniej miejsca i próbują znaleźć jakąś wygodną dla siebie pozycję :sorry2:
 
angun poleze :tak:
Zaraz wskakuje do wanny, a potem slodkie lenistwo. Sprzatanie ograniczymy pewnie tylko do odkurzania - co i tak jest w udziale męża;-) Ja wstawie obiad i tyle....

W koncu mamy sie cieszyc chwilami ciszy i spokoju, jak Maciek jest u babci ;-)
 
Dokładnie!!!! Wykorzystajcie maksymalnie to wspólne popołudnie i wieczór, bo to pewnie jeden z niewielu albo nawet ostatni w najbliższej przyszłości ;-)
 
reklama
hej dziewczyny!
kurcze, bardzo zmartwiła mnie wiadomość od Angie, miałam nadzieję, że to jakieś njusy o rozpakowanej mamuśce, a tutaj takie smutne wieści, trzymam moooocno kciuki, musi być dobrze!!!!!

ja dzisiaj miałam noc koszmarną, zgaga na maksa, a skończył mi się gaviscon więc wlewałam w siebie mleko, co w sumie średnio działało, tylko siku mi się częściej chciało, poza tym doszła mi nowa dolegliwość- ból krocza, jakbym miała tam zakwasy, bosko ;-)

my się zaraz zbieramy i jedziemy do Ikei, nie chce mi się jak nie wiem co, ale później to już w ogóle nie będzie kiedy ;-)

miłego dnia dla Was!
 
Do góry