reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2011

Jutro z rańca mam sesję brzuchową z moim kuzynem - normalnie ostatni dzwonek! Może do jutra nie urodzę ;) Bo chcę mieć fajną pamiątką, a coś mnie męczą te skurcze od wczoraj ,

Ja już po sesji w 37tc, wyszła cudnie, mam zdjęcia w ubraniu i nago, robiła mi koleżanka. Bardzo fajna pamiątka;)

Do tego od wczoraj kolana mnie bola tak, ze nie moge wstawać ani siadać. Matko co jeszcze mi dojdzie zanim urodzę?! Czuje się jak stuletnia staruszka.

Pewnie juz nudzi Was czytanie o moich ciągłych dolegliwościach:baffled: Przepraszam, ze Was zamęczam, ale potrzebuje sie komuś wygadać.

Do tego umarł mój wujek i prawdopodobnie w świeta rodzice będa jechać na pogrzeb. To juz trzeci pogrzeb w rodzinie odkąd w ciąży jestem:-(

My tu wszystkie jak niepełnosprawne staruszki się czujemy więc nikt jak my Ciebie nie zrozumie! Już niedługo będziesz ściskać swoją kruszynkę i zapomnisz o trudnościach z ciąży.
Moje kondolencje z powodu śmierci wujka.
 
reklama
martika ​i jak Twoi rodzice? mam nadzieję, że masz w nich oparcie, miłych zakupów!

mam wielkie! dziękuję bardzo :-)


Dziewczyny, każda z nas podejmuję decyzję jak wychowywać swoje dziecko i ma do tego prawo.

Uważam tak samo.

Ale tak jak każdy ma prawo do wychowywania dziecka jak chce tak my mamy prawo do wyrażenia swojej opini, poglądów i stwierdzenia jak my byśmy chciały wychowywać dziecko.

Święta racja! :-)


kasiente, nimfii powodzenia!

Tyle produkujecie, że Was nie nadrabiam. Wystarczy na jeden dzień zniknąć z forum:-) Trzymam za was wszystkie kciuki i łączę się w bólach. Już niedługo maminki!:-)
 
Kasiente, powodzenia!
Margana, ja się też czuję jak staruszka, kolana tak samo mnie bolą jak i Ciebie. Ostatnio ktoś dzwonił do drzwi, zanim się doczłapałam, to już nikogo nie było hehe, widać taki już nasz marny los :-) A żaden chłop nas nie zrozumie, oni są z innej planety :-) Mój mąż chciał ze mną wynosić starą kanapę na śmietnik, no bo przecież lekka jest i nic mi się nie stanie hehehe, myślałam że żartuje, dopiero jak go opieprzyłam kilka razy, to do niego tyle o ile dotarło, ale czasami wydaje mi się, że on myśli, że przesadzam, zawsze było mnie wszędzie pełno, a teraz na nic nie mam ochoty :dry:

Myśmy wrócili z zakupów, od dzisiaj uskuteczniam akcję obżerania się rzeczami, których pewnie długo nie będzie mi dane zjeść, dzisiaj na pierwszy rzut poszła kapusta zasmażana, jutro robię bigos i piekę muffinki duuuużo muffinków, mam przepis na jakieś z ciastkami oreo, ciekawe jak wyjdą :-)
 
Laseczki, napisalam co prawda w innym watku szpitalno smsowym, ale pisze bo znikam dzis z neta do szpitala:) jak moiwlam najpierw na patologie a potem mnie pewnie rozpakuja:) Trzymajcie kciuki zeby poszlo sprawnie:) i odezwe sie jak bede mogla:)
Kochana,trzymam mocno kciuki,powodzenia &&&&&&&&& :-)
Margana moje kondolencje,trzymaj sie kochana...........
Gola no to bedziemy czekac na jakies zdjecia,mam nadzieje ze sie nam tutaj pochwalisz brzusiem :-D:-)
ponko kochana az Ci zazdroszcze tych spacerkow no i masz racje z ta pogoda,korzystajcie ile sie da bo potem to nie wiadomo jaka pogoda bedzie a Filipkowi pewnie spacerek dobrze zrobil i temu w takim dobrym humorku byl :-)

A Ja dopiero mam troche czasu zeby usiasc i odpoczac,jak zwykle kazdy piatek zawsze taki zaganiany u mnie a to zakupy,potem obiad a i jeszcze moj A. dzisiaj miesny odwiedzil wiec miesa nakupil wiec zawsze z tym roboty,poczyscic a potem poporcjowac.
Ale od jakiegos czasu chodzila za mna watrobka i dzisiaj moj zakupil i zrobilismy:-D zachcianka zaspokojona,wiem ze nie powinlo sie jesc watrobki w ciazy ale jeden raz na pewno nie zaszkodzi :tak:,a teraz jakos glowa mnie zaczela bolec a i cale popoludnie mecze sie ze zgaga :baffled:
 
Ostatnia edycja:
Cześć Dziewczyny, ja dzisiaj miałam bardzo miły, ale męczący dzień i już padam. Była u mnie od rana siostra, bo chciała mnie jeszcze odwiedzić zanim urodzę. Teraz właśnie padłam na łóżko. Oczywiście ta siostra jest dla mnie zupełnie nieuciążliwym gościem, dość że uskuteczniała samoobsługę, to jeszcze mnie pomagała. Oczywiście trochę się zdenerwowała, że do niej nie zadzwoniłam, że mam skurcze od rana, bo by nie przyjeżdżała, trzymały mnie ok 3 godzin, były już co 8 minut i jak się już miałam zbierać, to jak ręką odjął:szok: Siostra była bardziej zestresowana niż ja, jest ode mnie dużo starsza i mimo, że za chwilę będę miała 30-stkę, to dalej martwi sie o mnie jak o małą dziewczynkę. Mówi mi cały czas że nie może uwierzyć, że ja będę miała dziecko:-) jest dla mnie bardzo ważna osobą w życiu (w sumie mam 3 siostry, ale tylko z nia mam aż tak bliski kontakt).
Nimfii powodzenia!!!!
Margana
ja Cię w 100 % rozumiem, tu się zawsze możesz poskarżyć, kondolencje z powodu wujka!
Mary-beth teraz szybko się usisz kurować!
Kasiente trymam mocno kciuki!
Ponko zazdroszczę tych spacerków, mój M. ciągle marzy o tym, żeby mógł do końca listopada pochodzić z małym na spacery:-)
 
nimfi powodzenia
kasient trzymam kciuki mam nadzieję że czas upłynie Ci szybki na tej patologii
margana najszersze kondolencje z powodu straty wujka !!! trzymaj się!!!
to logiczne że już Ci bardzo cięzko ale rybka jeszcze troszeńkę dasz radę wiem że tyle już przeszłaś i pewno już przyszedł kres Twojej wytrzymałości ja też już mam momenty podłamania i odwieczne pytani mi towarzyszy KIEDY??????????????:szok: KIEDY CÓRKA SIĘ URODZI!!!??? :szok:
A FACECI.. hm oni nigdy nie zrozumieją jak nam ciężko jakbyśmy jeden ciążowy dzionek im oddały to by wiedzieli co to ból i zmęczenie w ciąży mi towarzyszy od 3 mc ciąży czyli pół roku ale mówią że cierpienie uczy pokory i uszlachetnia.. może coś w tym jest - życzę Tobie szybkiego i bezbolesnego rozwiązania i by łzy były tylko łezkami radości jak pojawi się dzidzia :-):-)
ja ostatni raz byłam w PRACY !!! bo może w końcu się mała wykluje mam cichą nadzieje na poniedziałek ale myślałam że poprawię sobie humorek pracą efekt mizerny tylko się wkur.. że ludzie potrafią być pazerni na marne 4 złote ,ciężarnej z pod buzi zabiorą szkoda słów :baffled: i pisania 4 zł !!!!!!!!!!!!!!! szok
buziale dla Was równie umęczona towarzyszka ciężarówka śle :cool2:
 
Dzięki wielkie dziewczyny za wsparcie! Jednak nie ma to jak grono ciężarówek:-)

kasiente trzymam mocno kciuki zeby wszystko szybko i gładko sie potoczyło. Czekamy na Twój powrót z synkiem. Powodzenia!!!
 
Witam ponownie Listopadówki moje kofane wszystkie:tak:. Przepraszam, że tak zniknęłam z forum - wiadomo, Zosieńka się pojawiła, ale ni cholerki nie mogę się z tą moją córą dogadać:no:. Ze szpitala wróciłam w poniedziałęk i od tego czasu chodzę jak zombie. Nie potrafię "ustalić" z mała karmień. W nocy Zosia zasypia dopiero koło 4 nad ranem i wtedy śpi (aż do 7, o po 3h trzeba wybudzić do karmienia). A tak to, całą noc tańcuję koło niej z cycem. Zosia je w sumie przez 45 min (razem z odbiciem) po czym położona do łóżeczka zasypia max na 15-20 min i budzi się płacząc i szukając cyca. Powiem Wam, że jakoś ciężki jest w naszym przypadku ten pierwszy tydzień razem. Jestem trochę podłamana...

Przepraszam, że nie odpisuję na posty - nie mam szans nadrobić tygodniowych zaległości... Będę starał się wpadać na BB w miarę możliwości. Planuję opisać poród w odpowiednim wątku. Na początek powiem Wam jedno: mamuśki jeśli w Waszym szpitalu jest dostępny gaz do porodu, to go bierzcie.

Pozdrawiam Was gorąco i muszę uciekać... Zosia uśpiła się po 23 i już kwili:baffled:
 
Witam w sobotni poranek ;-)

Anek82 - początki bywają ciężkie, ale na pewno nauczycie się siebie nawzajem :tak: i wkróce ustalicie sobie swój rytm dnia i nocy :tak: A tak z ciekawości zapytam - dlaczego Zosię wybudzasz do karmienia ??

Ja już wczoraj myślałam, że wyląduję na porodówce, bo ani siedzieć, ani leżeć, ani chodzić, poszłam pod prysznic to nie mogłam stópek umyć :-D bo z bólu nie mogłam podnieść nogi do góry :rofl2: no ale przeszło...
Jak zwykle mam do rozwieszenia pranie :sorry2: ja nie wiem, skąd się biorą te wszystkie ciuchy, pralka non stop chodzi i wiecznie pełno rzeczy do prania :baffled: a co będzie jak się już Mati urodzi :szok: będę prać 24h/dobę chyba :blink:
I jeszcze na małe zakupy musimy skoczyć... a najchętniej położyłabym się przed tv i tak przeleżała cały dzień ;-)

A takie ciążowe sesje to fajna sprawa no i świetna pamiątka :tak: Ja niestety, jestem z tych co wolą robić zdjęcia niż do nich pozować :-D fotografia to moja pasja :tak: no ale później się okazuje, że na tysiące zdjęć jakie mam na kompie siebie mogę zobaczyć na zaledwie kilku :sorry2:

Miłej soboty :tak:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam z rana:)
Margana żal się ile tylko chcesz od tego jesteśmy a nam nie jest to obce. Wiemy jak jest Ci ciężko i współczuję z powodu wujka.
Ja nockę miałam okropną, nic mnie nie bolało ale nie mogłam zasnąć i tak kręciłam się do 3 w nocy a o 7 juz byłam na nogach. Zaraz włączę sobie jakiś film i będę leżakować, może uda mi się zasnąć.
Taka sesja zdjęciowa to super pomysł, ja niestety nie zrobiłam sobie ani jednego zdjęcia będąc w ciąży ale chyba musze pstryknąć kilka fotek na pamiątkę chociaż nienawidzę oglądać siebie na zdjęciach.
Koleżanka ma kilka sesji zrobionych: jak była w ciąży, jak się urodziła ich córa i jak jest juz troszkę większa i za każdym razem mi wysyła te dzieła sztuki, są niesamowite. Najładniejsze są w plenerze z bobasem:) Ale na wiosnę sama sobie taką sesję zafunduje.

Potworek czy poprasowałaś już swoje pranie? Bo moje nadal czeka na lepsze czasy:) Nabiera mocy urzędowych a kolejna sterta jest już gotowa do prania. Nas jest dwoje a prania jakby przynajmniej 6 osób w domu było.
 
Do góry