kachutka skurcze przepowiadajace to raczej takie bezbolesne twardnienie brzuszka. Czasem mozna je odczuwac jak bole menstruacyjne, ale jesli mijaja i sa nieregularne to jeszcze jest okej Gdyby byly silne, nieznosne, uporczywe, badz nasilaly sie w okolicy krzyzowej to moze byc juz gorzej...
Ja odczuwalam tak rozwieranie sie szyjki macicy - jak mocny ucisk na krzyż.
Na kazdy skurcz zawsze mozna wziasc magnez i nospe.
Bryszka oj tak hormony to u niej szaleja ;-) Faktycznie ma cos na ksztalt menopauzy, ale wiem ze zdarzaja jej sie jeszcze krwawienia (nieregularnie i rzadko).
Moze faktycznie to zalezy od dnia i godziny.... Bo dwa tygodnie temu tez chodzila taka obrazona na caly świat a po kilku dniach jej sie odwidzialo i znow wypytywala w czym nam pomoc itp.
Ona ma problemy z tarczyca i bierze leki hormonalne od wielu lat. Tez jej sie zdarzaly takie wahania nastroju.
W zasadzie nie pomyslalam o tym aby tak to polaczyc.
No nic... Zobacze co przyniasa kolejne dni, tygodnie...
kati dobrze rozumiem przez co przechodzisz podczas urzadzania pokoju
Co prawda teraz inaczej rozmawiam z mezem na ten temat, bo znam go lepiej i wiem czego sie po nim spodziewac i jak z nim rozmawiac zeby i tak wyszlo na moje.
Ale 3 lata temu jak sie do mnie wprowadzil to przeszlismy istne pieklo podczas remontu. Jeszcze nam wtedy namieszali rodzice ktorzy wszystko chcieli za nas zrobic. Tak wiec z mezem nie moglam sie wcale dogadac, same klutnie i nieporozumienia.
A moze powiedz mu wlasnie to, ze czujesz sie kiepsko psychicznie i chcesz aby ci troszke odpuscil, zeby nie zwracal uwag czy komentarzy przy kazdym twoim pomysle.
martttika moje skurcze tez zaczynaja byc bolesne (przynajmniej 2-3 razy dziennie czuje mocniejszy skurcz). W takich momentach biore 2 magnezy i 2 nospy i czekam az przejdzie.
W pierwszej ciazy meczylam sie z bolesnymi skurczami od 20TC, a wtedy dostalam silniejsze leki.
No i własnie ;-)
Wiadomo ze kazdy facet jest inny i na kazdego co innego dziala. Trzeba znalesc dobry sposob zeby owinac go dokola palca, zeby robil tak jak my chcemy.
Ale poza ta kwestia to kazdy mezczyzna czuje i stres mu sie udziela. Wiekszosc o tym nie mowi, jak bardzo boja sie nieznanego (zwlaszcza przy pierwszym dziecku).
Panom sie troszke wydaje ze przybycie maluszka niewiele zmieni w ich zyciu, a jednoczesnie wokol nich tworzy sie mnustwo zmian (przemeblowanie, zakupy, zle samopoczucie partnerki) i porostu z tym nie wyrabiaja.
Moze sa tacy nieustepliwi i nieczuli bo nie chca aby im kobieta weszla na glowe
A jesli chodzi o niedojrzalosc.... To juz przyjdzie z czasem.
Ja swojego meza spisalam na straty wiele razy i wiele razy dalam mu ostatnia szanse....
No i ? Bylo warto....
W koncu (po 3 latach malzenstwa) zachowuje sie odpowiedzialnie (w miare swoich mozliwosci).
Słucha mnie, a to ważne. Stara sie wykonac zaplanowane działania jak najlepiej umie.
Jednym slowem moge powiedziec ze jestem z niego dumna.
Zycze kazdej z Was aby doczekaly sie takiego momentu
Ja odczuwalam tak rozwieranie sie szyjki macicy - jak mocny ucisk na krzyż.
Na kazdy skurcz zawsze mozna wziasc magnez i nospe.
Bryszka oj tak hormony to u niej szaleja ;-) Faktycznie ma cos na ksztalt menopauzy, ale wiem ze zdarzaja jej sie jeszcze krwawienia (nieregularnie i rzadko).
Moze faktycznie to zalezy od dnia i godziny.... Bo dwa tygodnie temu tez chodzila taka obrazona na caly świat a po kilku dniach jej sie odwidzialo i znow wypytywala w czym nam pomoc itp.
Ona ma problemy z tarczyca i bierze leki hormonalne od wielu lat. Tez jej sie zdarzaly takie wahania nastroju.
W zasadzie nie pomyslalam o tym aby tak to polaczyc.
No nic... Zobacze co przyniasa kolejne dni, tygodnie...
kati dobrze rozumiem przez co przechodzisz podczas urzadzania pokoju
Co prawda teraz inaczej rozmawiam z mezem na ten temat, bo znam go lepiej i wiem czego sie po nim spodziewac i jak z nim rozmawiac zeby i tak wyszlo na moje.
Ale 3 lata temu jak sie do mnie wprowadzil to przeszlismy istne pieklo podczas remontu. Jeszcze nam wtedy namieszali rodzice ktorzy wszystko chcieli za nas zrobic. Tak wiec z mezem nie moglam sie wcale dogadac, same klutnie i nieporozumienia.
A moze powiedz mu wlasnie to, ze czujesz sie kiepsko psychicznie i chcesz aby ci troszke odpuscil, zeby nie zwracal uwag czy komentarzy przy kazdym twoim pomysle.
martttika moje skurcze tez zaczynaja byc bolesne (przynajmniej 2-3 razy dziennie czuje mocniejszy skurcz). W takich momentach biore 2 magnezy i 2 nospy i czekam az przejdzie.
W pierwszej ciazy meczylam sie z bolesnymi skurczami od 20TC, a wtedy dostalam silniejsze leki.
Wiecie ja też czasem mam wrażenie że faceci są bez uczuć... ale powiem tak ile razy coś było nie tak źle się czułam miałam obawy czy coś to mój Ł. zawsze mnie wspierał, zamartwiał się, był całym sobą przy mnie!... myślę że po pierwsze faceci odczuwają wszystko troszkę inaczej niż my i o wielu rzeczach (obawy, przemyślenia) nam nie mówią, są przede wszystkim mniej wylewni, nie potrzebują tak często jak my okazywać uczuć i mówić o nich. Ale uwierzcie mi że czują, kochają, myślą, martwią się.Nie spisujcie ich na straty.
Ja też przez mojego nie raz płakałam ale jak tak zbiorę wszystko do "kupy" to naprawdę jest dobrym i kochanym człowiekiem ;D
Pomyślcie o tym, popatrzcie z jakiejś perspektywy a nie z pozycji wkurzonej kobiety... I? co widać???
No i własnie ;-)
Wiadomo ze kazdy facet jest inny i na kazdego co innego dziala. Trzeba znalesc dobry sposob zeby owinac go dokola palca, zeby robil tak jak my chcemy.
Ale poza ta kwestia to kazdy mezczyzna czuje i stres mu sie udziela. Wiekszosc o tym nie mowi, jak bardzo boja sie nieznanego (zwlaszcza przy pierwszym dziecku).
Panom sie troszke wydaje ze przybycie maluszka niewiele zmieni w ich zyciu, a jednoczesnie wokol nich tworzy sie mnustwo zmian (przemeblowanie, zakupy, zle samopoczucie partnerki) i porostu z tym nie wyrabiaja.
Moze sa tacy nieustepliwi i nieczuli bo nie chca aby im kobieta weszla na glowe
A jesli chodzi o niedojrzalosc.... To juz przyjdzie z czasem.
Ja swojego meza spisalam na straty wiele razy i wiele razy dalam mu ostatnia szanse....
No i ? Bylo warto....
W koncu (po 3 latach malzenstwa) zachowuje sie odpowiedzialnie (w miare swoich mozliwosci).
Słucha mnie, a to ważne. Stara sie wykonac zaplanowane działania jak najlepiej umie.
Jednym slowem moge powiedziec ze jestem z niego dumna.
Zycze kazdej z Was aby doczekaly sie takiego momentu
Ostatnio edytowane przez moderatora: