reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2011

specjalnie sobie wczoraj na wykładzie notowałam:
-prawdziwy poród to wtedy kiedy skurcze mamy minimum 30 sekundowe co 10 minut przez 2 godziny,
-do szpitala pomału się wybieramy kiedy są co 5-7 minut, trwają 40 sekund i nie ustępują pod prysznicem albo w kąpieli, wdedy prawdopodobnie mamy 3 cm rozwarcia.
:)


Na ten fakt tez trzeba brac sobie poprawke ;-) bo ja przy 4 cm rozwarcia nie mialam jeszcze takich regularnych skurczy. Gdyby nie to ze wody mi odeszly to nie mialabym pojecia ze juz 1/4 porodu za mna :-p



Tak jak wspomniałam w sierpniu był rekord i przy średnio 13 porodach na dobę (pytaliśmy jak się im to udało zrobić, ale usłyszeliśmy tylko "dało się" ) nikt w wodzie nie urodził... Czyli nie dość że właściwe osoby muszą mieć dyżur, to muszą też mieć czas i ochotę :nerd:
:)


Albo trzeba wczesniej umuwić się z ta położną co akurat ma uprawnienia i ją opłacić zeby miec pewność ze ona bedzie na miejscu :baffled:
Polskie realia sa bezlitosne.... I jak tutaj rodzic po ludzku jak odbieraja nam szanse na lżejszy poród w wodzie przez biurokracje :nerd:
Ale nic....
Moim marzeniem byl porod w wodzie, ale widac bede musiala sie zadowolic cieplym prysznicem tak jak przy pierwszym porodzie.
 
reklama
Ja teraz będąc w szkole rodzenia, (po pierwszych zajęciach to jakaś załamka), dowiedziałam się, że nie należy wybierać się do szpitala, jeśli skurcze są częściej niż co 3 minuty ( trwające ok. 30-40 sek.) - wydawało mi się, że za chwilę położna powie, że w sumie to możemy urodzić w domu, byle im za długo d... nie zawracać. Aaa i ciuszki kupować dopiero od rozm. 68, bo dzieci szybko wyrastają. Powiem Wam, że strasznie żałuję, że nie wybrałam się jednak do Krakowa.
 
Dzień dobry kochane mamy:)
Mim cieszę się ogromnie, że z Grzesiem wszystko dobrze i jestem pewna , że będzie tylko lepiej! Jesteś super dzielną mamą!
agutek, Majuska ja też się przestraszyłam, że już mogą pojawiać się takie skurcze, musicie maksymalnie wypoczywać. Ja mam kilka razy dziennie twardnienie brzucha i wtedy czuje jakby kamień - nie boli, ale czy to też skurcz, kurcze ja już sama nie wiem. Na ostatnich zajęciach w SR położna nam gadała, że jakby którejś takie skurcze się zaczynały to iść pod prysznic lub krótka kąpiel, jeśli to nie skurcze porodowe to powinno przejść, a teraz się od WAs dowiaduję, że najlepiej nie. Bądź tu mądry człowieku, gdyby coś takiego się działo, to faktycznie najlepiej się poradzić gin.
Katerinka przepisałam sobie info od Ciebie nt. skurczy, też nam o tym mówili na SR, ale nie dość, że się spóźniłam, to jeszcze nic nie zanotowałam - dziękować :)
Byłam dziś u innej pani okulistki i wszystko OK, więc już się nie martwię i nie myślę o tym, mogę rodzić naturalnie i to jest dla mnie ważne. Potem pojechałam na ogród do dziadka, pogoda cudna! Zjadłam 3 lody !:zawstydzona/y:
 
cocca wiesz w szpitalach czesto tak podchodza do porodu, żeby im sie zgloscic jak najpozniej, i czesto mozna odczuc ze Nas tam nie chca. Zreszta ja sie czulam tak na porodówce przy pierwszym porodzie, jakby mnie tam nie chcieli. Siedzialam im tam az 8h wiec pewnie głowe im zawrociłam az za bardzo ;) A jak poprosilam o znieczulenie to juz w ogole był szczyt - rzecz nie mozliwa do spelnienia.
Trzeba sie na to uodpornic, i miec na uwadze, ze moze sie trafic na taki niemily personel. Ja tam tylko ciesze sie ze maz byl przy mnie przy porodzie bo jak nie on to bym lezala sama te 8h i nawet wstac do WC bym nie mogla.
 
Nimfii najlepsze było to, jak jedna z dziewczyn zapytała się możliwość wyboru połóżnej do porodu- okazało się, ża nikt nie będzie przychodził po swoim dyżurze dodatkowo do pracy i w tym szpitalu nie ma takiej możliwości:szok: tyle się mówi o tym jak mało zarabiają położne i pielęgniarki a tu sie okazuje, że nikomu się pracować nie chce. Wytłumaczyła, że poród trwa nieraz dłużej niż 12 godzin a położne też potrzebują odpocząć od pracy. Ja bym chętnie przyszła na 24 godz. do pracy za dodatkowe 800 zł przynajmniej raz w miesiącu!
 
cocca i ja tez bym chetnie przyszla nieraz do pracy na dodatkowe godziny za taka kase ;)
Wiadomo ze porod trwa długo, ale za takie pieniadze, to niech nie przesadzaja ze im sie nie chce. Ja w swojej pracy za miesiac zarabialam 800zl a pracowalam po 10-12h jednej zmiany na nogach (3 razy w tygodniu).
 
Nimfii najlepsze było to, jak jedna z dziewczyn zapytała się możliwość wyboru połóżnej do porodu- okazało się, ża nikt nie będzie przychodził po swoim dyżurze dodatkowo do pracy i w tym szpitalu nie ma takiej możliwości:szok: tyle się mówi o tym jak mało zarabiają położne i pielęgniarki a tu sie okazuje, że nikomu się pracować nie chce. Wytłumaczyła, że poród trwa nieraz dłużej niż 12 godzin a położne też potrzebują odpocząć od pracy. Ja bym chętnie przyszła na 24 godz. do pracy za dodatkowe 800 zł przynajmniej raz w miesiącu!

Dlatego u nas kwitnie biznes na porodówce, kiedy płaci się położnej najczęściej przychodzącej do Ciebie i to jak poród rozkręca się na dobre, żeby dyżur jej się nie skończył, zanim poród się zakończy.:wściekła/y:
 
agutek odpoczywaj jak najwięcej! Oby sytuacja sie juz nie powtóżyła!

U mnie dziś też lepiej, chyba troche przesadziłam z tym praniem. Dzwoniłam do gina i mówiłam jak było i ze dzis lepiej. Kazał na razie zostawić ten Fenoterol jak było i jutro zadzwonić, jak będzie ok to będziemy odstawiać. Tylko coś mnie dziś całe krocze jakos bardziej boli:baffled: Ech...zawsze coś. No ale już niedługo, jakos damy radę.

ponko Ty nie narzekaj, ze musicie teraz zrezygnować z seksu! Dziewczyno nam już piąty miesiąc mija, a nie powiem zeby mi się nie chciało, czasem nawet bardzo! Tylko czekam aż mi pessar zdejmą, a to już tylko 2-3 tygodnie:-)

Gola to super, ze mozesz rodzić SN:-)
 
Mim, super, że jest coraz lepiej :) Czekam na same dobre wieści od Was! :happy2:

Albo trzeba wczesniej umuwić się z ta położną co akurat ma uprawnienia i ją opłacić zeby miec pewność ze ona bedzie na miejscu :baffled:
Polskie realia sa bezlitosne.... I jak tutaj rodzic po ludzku jak odbieraja nam szanse na lżejszy poród w wodzie przez biurokracje :nerd:
Ale nic....
Moim marzeniem byl porod w wodzie, ale widac bede musiala sie zadowolic cieplym prysznicem tak jak przy pierwszym porodzie.

U nas w żadnym z Gdańskich szpitali nie można opłacać położnej do porodu, mają taki zakaz od dyrekcji szpitali. Myślę, że to też dlatego, że wykończona położna jest mniej wydajna i pewnie zdarzały się incydenty. A porodu w wodzie nie ma nawet w prywatnej klinice, chociaż wanna tam stoi (tak samo jak w dwóch publicznych szpitalach). To też było moje marzenie, ale czasami realia nas przerastają ;)

[
ponko Ty nie narzekaj, ze musicie teraz zrezygnować z seksu! Dziewczyno nam już piąty miesiąc mija, a nie powiem zeby mi się nie chciało, czasem nawet bardzo! Tylko czekam aż mi pessar zdejmą, a to już tylko 2-3 tygodnie:-)

Eh, masz rację, niektórzy mają naprawdę ciężko. Ja się tylko boję, że to już tak do porodu zostanie a i potem nie chcę, żeby się zmieniło. Strasznie się boję co to będzie z tym seksem po porodzie :(

Przed chwilą wróciłam ze spaceru z koleżanką, która rozstała się z narzeczonym ostatnio, spodziewałam się smutnej, płaczliwej dziewczyny, a ona tryskała energią, cieszyła się, że jest w końcu wolna i może cieszyć się wszystkim, chodzić na imprezy, podrywać facetów i bawić się życiem bez zobowiązań. W szoku byłam, skąd u niej taka zmiana podejścia, ale ucieszyłam się strasznie, że nie rozpacza i ma strasznie dużo chęci do życia :)

Właśnie Filipek kopie mnie w pęcherz, aż za każdym razem czuję, jak mi lekko popuszcza mocz. W ogóle ostatnio coś moczu nie trzymam, zawsze jak kicham coś mi małego poleci, strasznie jest to zawstydzające w miejscach publicznych, chociaż w ogóle tego nie widać :baffled:
 
reklama
Mim, super, że jest coraz lepiej :) Czekam na same dobre wieści od Was! :happy2:

U nas w żadnym z Gdańskich szpitali nie można opłacać położnej do porodu, mają taki zakaz od dyrekcji szpitali. Myślę, że to też dlatego, że wykończona położna jest mniej wydajna i pewnie zdarzały się incydenty. A porodu w wodzie nie ma nawet w prywatnej klinice, chociaż wanna tam stoi (tak samo jak w dwóch publicznych szpitalach). To też było moje marzenie, ale czasami realia nas przerastają ;)

Eh, masz rację, niektórzy mają naprawdę ciężko. Ja się tylko boję, że to już tak do porodu zostanie a i potem nie chcę, żeby się zmieniło. Strasznie się boję co to będzie z tym seksem po porodzie :(

Właśnie Filipek kopie mnie w pęcherz, aż za każdym razem czuję, jak mi lekko popuszcza mocz. W ogóle ostatnio coś moczu nie trzymam, zawsze jak kicham coś mi małego poleci, strasznie jest to zawstydzające w miejscach publicznych, chociaż w ogóle tego nie widać :baffled:

W Ujastku właśnie teoretycznie można, ale koleżanka mi ostatnio mówiła że była umówiona z położna, po czym w trakcie porodu położna się zawinęła i poszła do domu, więc w końcu nie dostała umówionej kwoty :)

Co do nietrzymania moczu to współczuję... sama się tego boję zwłaszcza po porodzie... jedyne co możemy zrobić to ćwiczyć mięśnie Kegla (nie wiem czy poprawnie napisałam) i przy wychodzeniu zakładać podpaskę :baffled:
 
Do góry