Niuniunia20
Fanka BB :)
Gola współczuję Ci Kochana problemów i z bankami, zeznań i tych ciągłych nerwów, które teraz "zjadasz". Mam nadzieję, że Ci się wszystko dobrze i szybko ułoży. Ja się na kredytach nie znam;( więc nawet nie mogę Ci nic Kochana poradzić ale za to trzymam mocno kciuki za Was;***
Kati ja również chętnie posłucham Twojej opinii bo zawsze lepiej posłuchać kogoś, kto się zna Ja znowu nie mam zbytnio pojęcia o kosmetykach dla dzieci...
Wczoraj babka ubranko wysłała, a dziś już doszło. Chyba jakaś ściema była z tą zaginioną paczką na poczcie...
Jeszcze ja Wam pomarudzę. Może przyniesie mi to trochę ulgi...
Wczoraj zadzwonił mój kamerzysta ze ślubu. Umawialiśmy się na 450zł za godz filmu, +250zł za takie specjalne płyty, które się nie niszczą i 1500zł za plener. Byłam cały czas przekonana, że zdjęcia które on robił podczas wesela są w cenie filmu. Po weselu zrezygnowałam z pleneru i myślałam, że te 1500zł za plener mi zniknie. Wczoraj byliśmy u niego obejrzeć płytę pierwszy raz, co się okazuje poprosiłam go by powiedział mi ile do zapłaty, a tu się okazuje, że nie 1550zł tak jak wychodzi za film bo 4godz filmu * 450zł = 1800 + 250 =2050 -500zł zaliczki = 1550, tylko mamy zapłacić 3 tysiące bo za zdjęcia trzeba zapłacić. Myślałam, że zawału dostanę.Nie wiem skąd my weźmiemy do 15 września te 1500zł. Znowu nie będę mogła nic kupić mojej niuni Nawet na wózek nas już nie będzie stać bo trzeba wywalić na kamerzystę... Moj mąż pracuje przy elewacjach domów i tylko się martwi tym, żeby braciszkowi zapłacić jak najwięcej za pomoc przy kolorze,oni mają dla dziecka wszystko, nowe łóżeczko, nowe ubranka, nowy wózek, zabawi itd. I nie muszą się szczypać na nic, a my w tym momencie nie możemy nic kupić dla małej bo wiecznie spłacamy długi z jego kawalerstwa i teraz jeszcze kamerzysta. Nawet nie ma na czym zaoszczędzić bo nawet jedzenie ograniczyłam do minimum. Myślałam, że po ślubie nie będę musiała się martwić tym czy mam co do garnka włożyć i czy będę miała za co kupić chleb. Szkoda, że jego mamusia czy braciszek nie zapyta nawet jak nam idzie, czy dajemy radę... W nocy dziś spałam tylko 3 godz bo mnie przytłoczyło to wszystko, popadam powoli w jakąś depresję, ciągle mnie głowa boli i znowu zaczynają się te krwotoki z nosa no i silne bóle brzucha No to się wygadałam na spokojnie ale nie mam komu się wygadać w domu...
Kati ja również chętnie posłucham Twojej opinii bo zawsze lepiej posłuchać kogoś, kto się zna Ja znowu nie mam zbytnio pojęcia o kosmetykach dla dzieci...
Wczoraj babka ubranko wysłała, a dziś już doszło. Chyba jakaś ściema była z tą zaginioną paczką na poczcie...
Jeszcze ja Wam pomarudzę. Może przyniesie mi to trochę ulgi...
Wczoraj zadzwonił mój kamerzysta ze ślubu. Umawialiśmy się na 450zł za godz filmu, +250zł za takie specjalne płyty, które się nie niszczą i 1500zł za plener. Byłam cały czas przekonana, że zdjęcia które on robił podczas wesela są w cenie filmu. Po weselu zrezygnowałam z pleneru i myślałam, że te 1500zł za plener mi zniknie. Wczoraj byliśmy u niego obejrzeć płytę pierwszy raz, co się okazuje poprosiłam go by powiedział mi ile do zapłaty, a tu się okazuje, że nie 1550zł tak jak wychodzi za film bo 4godz filmu * 450zł = 1800 + 250 =2050 -500zł zaliczki = 1550, tylko mamy zapłacić 3 tysiące bo za zdjęcia trzeba zapłacić. Myślałam, że zawału dostanę.Nie wiem skąd my weźmiemy do 15 września te 1500zł. Znowu nie będę mogła nic kupić mojej niuni Nawet na wózek nas już nie będzie stać bo trzeba wywalić na kamerzystę... Moj mąż pracuje przy elewacjach domów i tylko się martwi tym, żeby braciszkowi zapłacić jak najwięcej za pomoc przy kolorze,oni mają dla dziecka wszystko, nowe łóżeczko, nowe ubranka, nowy wózek, zabawi itd. I nie muszą się szczypać na nic, a my w tym momencie nie możemy nic kupić dla małej bo wiecznie spłacamy długi z jego kawalerstwa i teraz jeszcze kamerzysta. Nawet nie ma na czym zaoszczędzić bo nawet jedzenie ograniczyłam do minimum. Myślałam, że po ślubie nie będę musiała się martwić tym czy mam co do garnka włożyć i czy będę miała za co kupić chleb. Szkoda, że jego mamusia czy braciszek nie zapyta nawet jak nam idzie, czy dajemy radę... W nocy dziś spałam tylko 3 godz bo mnie przytłoczyło to wszystko, popadam powoli w jakąś depresję, ciągle mnie głowa boli i znowu zaczynają się te krwotoki z nosa no i silne bóle brzucha No to się wygadałam na spokojnie ale nie mam komu się wygadać w domu...