malpa siedze od kwietnia na L4 i na razie nikt mnie nie chciał kontrolować ...odpukać...ale słyszałam, że to się zdarza
nimfii u nas kilka dni temu była podobna sytuacja, mojemu mężowi zaproponowano awans ( pracuje w firmie odzieżowej ) co wiązałoby się z dłuższymi pobytami poza domem, w tej chwili nie ma go 2 noce w tygodniu, po przeanalizowaniu za i przeciw zrezygnował ( jeszcze musiał się pogimnastykować, jak dyplomatycznie to załatwić, żeby nie wyjść na gościa mającego wszystko gdzieś
) Stwierdziliśmy, że dodatkowa kasa którą mu zaproponowali ( 500 zł) jest wogóle nieadekwatna do tego, że będzie widydwał swoja długo oczekiwaną córunię bardzo sporadycznie i straci raz na zawsze wiele momentów z jej życia. To , że nie ma go przez 2 noce w tygodniu przerabiamy juz od dawna , ja przywykłam, on troche narzeka, ale nie ma rady, wg mnie nawet nam to dobrze robi, bo można czasem od siebie odsapnąć, zaufanie do siebie mamy. U mnie jest jeszcze o tyle dobrze, że mam dwójkę właściwie dorosłych dzieci , które na pewno pomogą przy małej jak męża nie będzie, Ty byłabyś z dwójka maluchów sama, a to już jest "jazda" ( zwłaszcza w sytuacjach awaryjnych, typu lekarz, choroba itp. ) Musicie dobrze to wszystko rozważyć, wiadomo, że kasa jest nam wszystkim potrzebna, ale też rozsądnie trzeba temat oceniać, kasa to nie wszystko.
Ja wczoraj wieczorkiem miałam wizytę, wszystko w sumie ok, po za tym, że odrobinkę szyjka się skróciła, ale jest w normie, pogadaliśmy z moim lekarzem trochę o ZZO, generalnie jestem na nie zdecydowana, gin popiera, mówi, że odkąd w tym naszym nowym szpitalu jest możliwość korzystania z tego, pacjentki bardzo to sobie chwalą, często korzystają, te które rodziły wcześniej normalnie i potem z ZZO mówią, że to "niebo-a ziemia", więc ja się nie mam zamiaru bawić w żadną bohaterkę ( znam uroki porodu ), tylko decyduję sie na to znieczulenie, w październiku będziemy szczegółowo się dogadywać...jedyny minus to koszt: 800 zł, ale wysupłam
Myślałam, że drętwiejące od czasu do czasu palce w kończynach i przechodzący czasem taki "prąd" to może być od ucisku dziecka na kręgosłup, tymczasem gin zalecił zażywanie na to magnezu + wit. B6