reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2011

Dziewczyny ja Wam współczuję ciągle tak leżeć ale trzeba, dziecko jest najważniejsze i jego zdrówko! Mi wystarczyło jak lekarz kazał mi leżeć po wyjściu ze szpitala, myślałam że zgłupieje przez tych parę dni... Dlatego ja trzymam mocno za Was kciukasy:**** Ja jutro dopiero 25 tc zaczynam ale już coraz bliżej niż dalej...
Dzisiaj jestem sama w domu i nauczyłam się robić zupę jarzynową (z kalafiorem i fasolką). Wyszła nawet dobra i zjadliwa;) Jestem z siebie dumna bo ja ogólnie umiem gotować ale zup to ja zbytnio nie umiałam... No i rzadko gotowałam i gotuję bo ze wszystkim wyręcza mnie moja mama. Choć przyznam, że czasem mi to bardzo przeszkadza bo chciałabym coś sama ugotować dla swojego męża...
 
reklama
Ssabrinaa - ja też staram się zachować spokój i nie nakręcać się niepotrzebnie. Na to wszystko i tak przyjdzie czas;-)

nimfii
- robię sobie przeciągi (cały czas nie ma czym oddychać), poleguje na balkonie czasem (choć jednak uważam to za dość krępujące), ale to nie to....bo mój problem jest w głowie, że MUSZĘ leżeć....a ja z tych co bardzo nie lubią jak coś muszą, bo im każą...taki przewrotny typ ze mnie ;-)
Niuniunia - gratuluję jarzynowej :)
 
W ogóle mam pytanko do brzuchatek które mają mniej więcej mój wiek ciążowy czy wasze dzieci też tak dokazują????
Mój mały od dwóch dni tak skacze w brzuchu że mam wrażenie że mnie rozerwie od środka przed wczoraj to normalnie tak mnie poturbował że leżałam i ryczałam z bólu i bezsilności, nie wspomne o nie przespanych nocach.
Najgorzej jest jak kopie czy skacze po mojej szyjce to jest taki ból że mam chęc wyskoczyć przez okno...
Ja się spodziewam że maluch jest coraz większy i dlatego to co kiedyś było słodkim smyraniem teraz bywa mniej słodka torturą, ale żeby aż tak!!!!:szok:
co prawda z bolu nie wyje...ale mlody to co wyprawia to jest dla mnie szok!!! szarpie mi sie caly brzuchol:d kobie wklada gdzies konczyny szczegolnie pod prawe zebro, szaleje, nie wiem czy to fikolki czy co tam sie dzieje:d ale jeste niesamowite:D czasem kopni nizej niz powinien i potrafi zabolec ale generalnie jest git:)

Dziewczyny ja Wam współczuję ciągle tak leżeć ale trzeba, dziecko jest najważniejsze i jego zdrówko! Mi wystarczyło jak lekarz kazał mi leżeć po wyjściu ze szpitala, myślałam że zgłupieje przez tych parę dni... Dlatego ja trzymam mocno za Was kciukasy:**** Ja jutro dopiero 25 tc zaczynam ale już coraz bliżej niż dalej... ..
raczej konczysz 25 tydzien i powoli zaczynasz 26:)


no a mnie tez dlugo nie bylo....trudno nadrobic wiec sprawdzilam co dzis pisalyscie;) oj dziewuszki malutko malutko:)
A ja od srody offline, czwartek na dzialeczce siedzialam u rodzicow bo pogogda byla boska, a w piatek jechalismy juz do Torunia na wesele i wrocilismy dopiero w poniedzialek padnieci jak cholera:D wczoraj jeszcze dzien rozwalony bo meza wiozlam do pracy, bo w poniedzialek skonczyl pic okolo 9rano:d takie weselycho:d no i dzis pobudka o 6.00 i na wizyte do diabetologa.

Od tygodnia bujam sie z insulina bo dieta nie obizyla cukru jak powinna...no a przez to wesele dzis mi zwiekszyl dawki lekarz i zaczal opierdzielac ze sama se tego nie zrobilam. No wiec zapytalam czy on sobie rzeczywiscie wyobrazal ze na wlasna reke, bez konsultacji ja bede porcje leku zmienaic??? no powiedzial mi ze moge tak robic;) no ale generalnie byl w porzadku, mily i szybko poszlo. Tylko najgorsze jest czekanie bo najpierw trzeba isc sie zwazyc i zmierzyc cisneinie, a potem jeszcze zajac kolejke bo sie robi godzine przed przyjsciem lekarza:D masakra:d no ale to przyszpitalne poradnie wiec nie ma co sie dziwic;)

Generalnie morfologia ksiazkowa:) cisnienie tez bo nie patrzylam na piguly i nie myslalam o tym ze moze byc wysokie;) no i przez te wizyty czas leci tak szybko ze szok:D Koncze juz 28tydzien wiec jeszcze 8tygodni i bede mogla sie juz na maxa szykowac do rozpakunku:)
 
Kasiente witaj po przerwie! Ja też w weekend byłam w Toruniu u rodzinki.
Dziewczyny rzeczywiście już tak blisko, aż jestem w szoku, mi dopiero mija 25 tydz., niektóre z was zaczynają już 30 t.c., ale i tak czas zapiernicza. Coraz bliżej do przytulenia naszych kochanych Dzidziaków!
 
Angun własnie to samo sobie uswiadomiłam ze czas leci jak nie wiem co i faktycznie niektóre z nas juz 30tc zaczynają:-) ale fajowo nasze maleństwa są juz takie duże cudenka:-) Ja to czekam na listopad w tym roku jak nigdy;-)
 
Czesc dziewczyny, ja ostatnio mam bardzo malu czasu zeby do was zajrzec, staram sie wszystko czytac ale odpisac juz nie bardzo mam kiedy.

Margana wspolczuje choroby, wracaj szybko do zdrowia.

Faktycznie czas dosyc szybko leci, ja jeszcze prawie nic nie mam dla malutkiej ale juz mam wszystko upatrzone wiec pozostanie tylko dokonac zakupu. Jeszcze trzeba zamowic bilety dla mam, bo obie chca przyleciec zaraz po porodzie. Na szczescie bez problemu sie dogadaly z terminami i nie bedzie klotni ktora pierwsza. Teraz tylko trzeba znalezc jakies rozsadne ceny biletow bo niestety cos takiego jak tanie loty juz nie istanieje, one tylko sie tak nazywaja, a my bedziemy finansowac oba loty
 
Margana zycze Ci szybkiego powrotu do zdrowia!!!

Bardzo Wam dziewczyny wspolczuje ze musicie lezec cały czas choc czasami zazdroszcze jak poł nocy siedze to oddałabym wszystko zeby sie połozyc i najlepiej zasnac...Ale juz niedługo, czego mama nie robi dla swojego dziecka...Tak sie zastanawiam czesto jakby wygladał swiat(czy wogole jescze by był:-Djakby panowie mieli rodzic dzieci...-kleska)

Bardzo fajnie ze częsc dziewczyn ma swoje prywatne forum chociaz musze powiedziec ze jest to troche przykre to tak jakby ktos w towarzystwie mowił sobie na ucho ale to tylko moje zdanie...

Niuniunia gratuluje napewno pysznej zupki ja tez robiłam wczoraj i tyle mi jej wyszło ze chyba 3 dni bedziemy ja jesc:tak:

agutek ale super ze juz 30tc ja ciesze sie z kazdego dnia bo tak sobie mysle ze gdyby odpukac cos złego mogło byc to zawsze lepiej jak ta ciazza jest bardziej zaawansowana... u nas w Matce Polce(zajmuja sie czesto trudnymi przypadkami)to sie smieja ze dla nich 30-31tc to donoszona...sa przyzwyczajeni i chyba dlatego...Jescze 8-12 tygodni i nasze kruszynki beda z nami...

Zycze miłego i słonacznego dnia!!!Ja o 11 ide na masaz juz odliczam godziny:-)
 
Witam z rana dziewczyny!
Mnie dziś obudził mały po 5 i już nie mogłam zasnąć, tym bardziej, że zjadłoby się coś, bo żołądek ssie a nie mogę, bo mam tą próbę obciążenia glukozą :sorry:
Ale jakoś wytrzymamy, powoli się będę ubierać i pojadę czatować pod drzwiami laboratorium.
Miłego dnia mamuśki!!
 
reklama
Witam mamuśki!
Angun miłego "glukozowania"
Ja dziś jakoś spać nie mogę w nocy też tak średnio mi się spało strasznie mnie bolą stawy w palcach u rąk, dziwne niegdy nie miałam takiego czegoś.Właśnie w nocy mnie ten dziwny ból obudził, wczoraj obcięłam na bardzo krótko paznokcie więc może to od tego????
Wczoraj wieczorem zadzwoniła do mnie koleżanka z pracy, gadałyśmy dokładnie 22 min a mój Ł, aż się pienił!!! taką awanturę mi zrobł potem że on sam siedzi a ja sobie gadam przez telefon godzine, próbowalam mu tłumaczyc że ciągle od miesięcy sama siedzę i brakuje mi ludzi ale nic to nie dało, pół wieczoru przepłakałam taka zła na niego byłam, ale powiedziałam nie ustąpię.Kiedyś byłam z facetem (10 lat!) który mi zabraniał wszystkiego dosłownie mogłam tylko iść do pracy i do spożywczego a tu mi czas mierzył jak z 15 min mnie nie było to zaraz dostawałam takiej joby że szok i choć mój Ł. nie ma takiego charakteru to ja jestem strasznie wyczulona na tego typu rzeczy :-(
No ale w końcu pogadaliśmy i jakoś się pogodziliśmy ale powiem Wam szczerze ja to taka pamietliwa raczej jestem i taki niesmak mi pozostał
 
Do góry