W
winki80
Gość
Dzien dobry dziewczynki.
Przepraszam ze tak mało pisze , ale szczeze mówiąc czytam o waszych problemach zdrowotnych i rodzinnych i mało sie mogę wypowiedzieć. Rodzice kochali mnie i siostrę po równo. Miałam normalne dzicinstwo czyli masa czasu na podwórku. Mój tata niestety zmarł jak miałam 17 lat wiec musialysmy w 3 dać radę. Żadnych majątków ani ziem niezostawil wiec nie było problemu:-). Teraz ja mieszkam w Szwecji, siostra w UK a mama w PL ale i tak mamy świetny codzienny kontakt. Męża mam ok, nie jakiegoś ideala ale dla mnie super. Po skończeniu rzygania w 12 tc nic mi do teraz nie jest. Czuje sie super i nie mogę sie mojego Alexandra doczekać. Mąż mój prawie nie ma kontaktów ze swoją rodzina. Trochę to smutne, ale przez to nie ma żadnych problemów. Kłopotów finansowych nie mamy wiec naprawdę nie mam na co narzekac :-). Przepraszam wiec za brak osobistych kometarzy.
Rockova - ja chciałam znać płeć bo chciałam myśleć konkretnie o synku lub córeczce a nie o tym dziecku. Poza tym najfajniej sie kupuje i ciuchy i sprzęty jak znasz płeć. Ale z drugiej strony ta niespodzianka musi byc super.
Dotarlam do Sweden wczoraj ( razem z mama , mężem i psem) i dzis czeka mnie praca przez 5 godz a potem rozpakowywanie i pranie. No i upchniecie gdzieś baby rzeczy, typu wanienka, fotelik, itd.
W piątek jadę z mama do siostry. Mam nadzieje ze na lotnisku nie doczepia sie do brzucha bo mamę planach w sumie 3 podróże samolotem jeszcze przed porodem. No cóż zobaczymy. Dziś mam wizytę u poloznej. Ale pewnie poza zmierzeniem ciśnienia i zwazeniem mnie pewnie nic wiecej nie zrobi. Oj ta opieka ciężarnych w Szwecji- żenada.
Wydaje mi sie , ze dawno nie bylo nic odJuliett aniAndrzeliki czy ktoś wie co u nich ?
Ok, czas wstawać. Miłego dni kochane.
Przepraszam ze tak mało pisze , ale szczeze mówiąc czytam o waszych problemach zdrowotnych i rodzinnych i mało sie mogę wypowiedzieć. Rodzice kochali mnie i siostrę po równo. Miałam normalne dzicinstwo czyli masa czasu na podwórku. Mój tata niestety zmarł jak miałam 17 lat wiec musialysmy w 3 dać radę. Żadnych majątków ani ziem niezostawil wiec nie było problemu:-). Teraz ja mieszkam w Szwecji, siostra w UK a mama w PL ale i tak mamy świetny codzienny kontakt. Męża mam ok, nie jakiegoś ideala ale dla mnie super. Po skończeniu rzygania w 12 tc nic mi do teraz nie jest. Czuje sie super i nie mogę sie mojego Alexandra doczekać. Mąż mój prawie nie ma kontaktów ze swoją rodzina. Trochę to smutne, ale przez to nie ma żadnych problemów. Kłopotów finansowych nie mamy wiec naprawdę nie mam na co narzekac :-). Przepraszam wiec za brak osobistych kometarzy.
Rockova - ja chciałam znać płeć bo chciałam myśleć konkretnie o synku lub córeczce a nie o tym dziecku. Poza tym najfajniej sie kupuje i ciuchy i sprzęty jak znasz płeć. Ale z drugiej strony ta niespodzianka musi byc super.
Dotarlam do Sweden wczoraj ( razem z mama , mężem i psem) i dzis czeka mnie praca przez 5 godz a potem rozpakowywanie i pranie. No i upchniecie gdzieś baby rzeczy, typu wanienka, fotelik, itd.
W piątek jadę z mama do siostry. Mam nadzieje ze na lotnisku nie doczepia sie do brzucha bo mamę planach w sumie 3 podróże samolotem jeszcze przed porodem. No cóż zobaczymy. Dziś mam wizytę u poloznej. Ale pewnie poza zmierzeniem ciśnienia i zwazeniem mnie pewnie nic wiecej nie zrobi. Oj ta opieka ciężarnych w Szwecji- żenada.
Wydaje mi sie , ze dawno nie bylo nic odJuliett aniAndrzeliki czy ktoś wie co u nich ?
Ok, czas wstawać. Miłego dni kochane.