Niuniunia20
Fanka BB :)
Ponko gratuluję Super wieści
Kasiek współczuję Ci bardzo, przykre co przeszłaś ale trzeba wierzyć, że tym razem będzie wszystko dobrze;***
u mnie dziś mega skwar, nie ma czym oddychać, dobrze, że mam mój wiatraczek Dziś mam na 20 wizytę u gin. Ciekawe co mi powie... Chcę żeby dziś mi zrobił USG połówkowe bo nawet się ze mną na nie nie umówił, a chyba 25-26 tc to już moim zdaniem za późno... Ale nie znam się na tym.
Mam tragiczny humor, chodzę i beczę cały czas, a to wszystko przez męża bo odkąd jesteśmy po ślubie to on coraz później z pracy wraca, czuje się z tym źle bo ma swoją firmę i nie musi wcale wracać z pracy po 21. Ostatnio w sobotę dał mi 400zł i powiedział, że no to na moje jakieś tam wydatki z czego 250 zł bierze lekarz, musiałam zrobić badania 30zł, do tego jeszcze zamówiłam sobie na allegro jakiś czas temu tą poduchę rogala za 100zł i zostało mi 20 zł. Czyli te 20zł zostało mi na nasze jedzenie Więc postanowiłam dziś się sprzeciwić i nie kupiłam nic do jedzenia, pusta lodówka i obiadu brak. A dziś wraca z pracy koło 16 więc się zdziwi. No cóż, skoro ja w tym stanie nie pracuje to chyba powinien z łaski swojej mi zostawić jakieś pieniądze bo jakbym potrzebowała do szpitala nagle jechać to skąd bym wzięła kasę na taksówkę czy coś podobnego... Ech, on wcale nie myśli.
A co do porodu to ja się najbardziej boję tego znieczulenia w kręgosłup przy cesarce... Nie boję się porodu naturalnego ani tych bóli tylko tego całego znieczulenia...
Kasiek współczuję Ci bardzo, przykre co przeszłaś ale trzeba wierzyć, że tym razem będzie wszystko dobrze;***
u mnie dziś mega skwar, nie ma czym oddychać, dobrze, że mam mój wiatraczek Dziś mam na 20 wizytę u gin. Ciekawe co mi powie... Chcę żeby dziś mi zrobił USG połówkowe bo nawet się ze mną na nie nie umówił, a chyba 25-26 tc to już moim zdaniem za późno... Ale nie znam się na tym.
Mam tragiczny humor, chodzę i beczę cały czas, a to wszystko przez męża bo odkąd jesteśmy po ślubie to on coraz później z pracy wraca, czuje się z tym źle bo ma swoją firmę i nie musi wcale wracać z pracy po 21. Ostatnio w sobotę dał mi 400zł i powiedział, że no to na moje jakieś tam wydatki z czego 250 zł bierze lekarz, musiałam zrobić badania 30zł, do tego jeszcze zamówiłam sobie na allegro jakiś czas temu tą poduchę rogala za 100zł i zostało mi 20 zł. Czyli te 20zł zostało mi na nasze jedzenie Więc postanowiłam dziś się sprzeciwić i nie kupiłam nic do jedzenia, pusta lodówka i obiadu brak. A dziś wraca z pracy koło 16 więc się zdziwi. No cóż, skoro ja w tym stanie nie pracuje to chyba powinien z łaski swojej mi zostawić jakieś pieniądze bo jakbym potrzebowała do szpitala nagle jechać to skąd bym wzięła kasę na taksówkę czy coś podobnego... Ech, on wcale nie myśli.
A co do porodu to ja się najbardziej boję tego znieczulenia w kręgosłup przy cesarce... Nie boję się porodu naturalnego ani tych bóli tylko tego całego znieczulenia...