Hej!
Helenko ja tez podejrzewam u Patrycji alergie na jajko....jak to sie objawiało u Twojego synka?
Ponko sto lat i spełnienia marzeń !!!! Sesję, jak Cię znam zdasz śpiewająco, będziemy trzymac kciuki
Dziewczyny , ja to może nie do końca wierzę w tego szczura, ale sama miałam dawno temu przypadek, że w paczce słonecznika prażonego znalazłam uprażoną myszkę, otworzyłam woreczek i zaczeło z niego śmierdzieć, zastanawiałam się co to, zaczęłam oglądac zawartośc i sie przeraziłam....między ziarenkami cos większego było, to była wyschnieta uprażona mysz, jestem w stanie uwierzyc, że szczur tam sie jakos mógł dostać, szczury przy żarciu sa zawsze, zdechły szczur sie kurczy i wysycha, nie musiał byc wcale duży..no ale to sie może zdarzyc każdemu i w każdym produkcie, na prawdę;-)
U nas Lodowy Świat, zima nie odpuszcza, od 2 dni walcze z pozamarzanym samochodem, Patrycja jakos sie trzyma, jest lekko zasmarkana, ale jakos z tym walczymy, uwielbia żlobek, zaaklimatyzowała się w nim na całego, drze do sali jak tylko kapcie przebierzemy w szatni, ani sie na mnie nie ogląda, zawoże ją tam na jakies 5-6 godzin, wybawi się tam i w domu jest po południu grzeczna , ładnie chodzi spac i śpi całe nocki, więc wiem że żyję
Buziaki dla WAs i maluchów !!
Helenko ja tez podejrzewam u Patrycji alergie na jajko....jak to sie objawiało u Twojego synka?
Ponko sto lat i spełnienia marzeń !!!! Sesję, jak Cię znam zdasz śpiewająco, będziemy trzymac kciuki
Dziewczyny , ja to może nie do końca wierzę w tego szczura, ale sama miałam dawno temu przypadek, że w paczce słonecznika prażonego znalazłam uprażoną myszkę, otworzyłam woreczek i zaczeło z niego śmierdzieć, zastanawiałam się co to, zaczęłam oglądac zawartośc i sie przeraziłam....między ziarenkami cos większego było, to była wyschnieta uprażona mysz, jestem w stanie uwierzyc, że szczur tam sie jakos mógł dostać, szczury przy żarciu sa zawsze, zdechły szczur sie kurczy i wysycha, nie musiał byc wcale duży..no ale to sie może zdarzyc każdemu i w każdym produkcie, na prawdę;-)
U nas Lodowy Świat, zima nie odpuszcza, od 2 dni walcze z pozamarzanym samochodem, Patrycja jakos sie trzyma, jest lekko zasmarkana, ale jakos z tym walczymy, uwielbia żlobek, zaaklimatyzowała się w nim na całego, drze do sali jak tylko kapcie przebierzemy w szatni, ani sie na mnie nie ogląda, zawoże ją tam na jakies 5-6 godzin, wybawi się tam i w domu jest po południu grzeczna , ładnie chodzi spac i śpi całe nocki, więc wiem że żyję
Buziaki dla WAs i maluchów !!