reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2011


ponko
moja babcia takze jest taka... bezpośrednia. wszystko wygarnie co pomysli i wcale nie jest to mile.... Z tym ze to nie jest mama mamay tylko mama mojego tatay. tacie nieraz wspolczulam... nie dosc ze mial zrzedliwa matke to pozniej z wlasna żona nie mogl sie dogadac - bo trzeba miec cierpliwosc sporo aby sie dogadac....

ssabrinaa to jakbym widziala mojego meza ;) on tez lubi mi zagadywac dziecko o 5=6 rano a ja mam ochote go udusic. czasem mam wrazenie ze chlop nic nie rozumie.


aneczka
i na mnie juz mniej dzaialaja te glupie uwagi, ale jednak czasem potrafia sprawic przykrosc.

winki a wiesz ze moj maz ma jakis kurs mazasu zrobiony :) Fajnie to robi. Choc wolalabym jednak jakuzzi bo woda mnie niesamowicie odpreza. Musze poszukac gdzies samego jakuzzi bo ja plywac nie lubie wiec na basen nie mam po co isc.


niuniunia gola
na swoim jak sie mieszka to zupelnie inaczej juz jest. Wiekszy spokoj i relacje z partnerem sa lepsze jak widze ;)
niuniunia a nieraz te matczyne uwagi to sa takie ze nie wiadomo czy smiac sie czy płakac ;-) np. to że pranie ubran robie za czesto :sorry2: Taaak bo mamy chodzic w brudnych ciuchach. Albo ciągłe jej narzekanie że nie ma na nic kasy (np. na rachunki) a codziennie kupuje paczke najdrozszych papierosów :sorry2:My z mężem nie palimy wiec zupełnie nie rozumiemy takiego podejścia.... Jak z nami mieszkala narobila dlugu tysiac zlotych zaległosci w czynszu! :no: Ktore musielismy splacic ze swojej kieszeni kiedy ona juz sie wyprowadzila :wściekła/y: sytuacji takich jest tysiace, na pewno jak i u was... Ale to co najbardziej boli to jej brak zrozumienia dla mnie i mojej rodziny.



Przedwczoraj wymyslila "genialny" pomysl ze powinnam zrezygnowac z Wigili u tesciów i (cytuje) "postawic się męzowi" żebyśy tylko u niej spędzili Wigilie bo przyjada moje ciotki i kuzynki i jak to tak mamy wpaść tylko na godzine :-( Rozczarowala mnie strasznie, bo nastawialam sie na spokojnie świeta a widze, że bede miala znow poczucie winy ze ja nawalilam. Ona zupelnie nie rozumie tego, ze tesciowie i szwagierki to TEŻ jest juz moja rodzina i chce aby moje dzieci spotkaly sie takze z nimi. No ryczec sie chce po prostu jak cos takiego slysze :-(
 
Ostatnia edycja:
reklama
Nimfii ale Ty chyba nie masz jakiś złych stosunków z teściami? Myślę, że bez przesady nie powinna tak mówić bo to jest po 1 Twój wybór, a poza tym tak jak powiedziałaś to też jest już i Twoja rodzina i tez może masz ochotę spotkać się z nimi no i żeby też dzieciaczki Wasze znały te ciotki i kuzynki.

Ja nie jadę do teściów w tym roku (kolejne swięta z rzędu). Bez przesady jak ma mała dostać prezent to i tak go dostanie, a akurat zażyczyłyśmy sobie z Wiką fotelik samochodowy bo ja wiecznie mam coś i nie mogę go kupić. A akurat chrzestny chętny kupić to niech kupi, przynajmniej będzie pożyteczny prezent bo z zabawek to nei wiem co można by było jeszcze kupić małej. No i ma ich dużo więc damy radę bez kolejnej zabawki. Nie chcę jechać bo moje auto jest ostatnio dziwne i nie wiadomo czy nam się w drodze nie popsuje bo coś tam się w nim większego psuje a z malenstwem jechać 2 godz w kombinezonie to nie jest jednak przyjemność więc już uprzedziłam teściów że nie będzie nas. Zresztą teście nie palą się jakoś żeby z Wiką spędzać więcej czasu więć niech się nacieszą drugim wnusiem bo w końcu to on jest taki ukochany...
 
ja tylko na chwilę ze Zosią na kolanach nie da się pisac, wpadne wieczorem,szczepienie ok, musiałam ja obudzić, dac na szybkensa obiad a ona nadal chciała spać.
 
niuniunia tak ja mam normalny kontakt z tesciami. Odkad tesciowa choruje to nawet wiecej sie z nimi zżylam. To moja mama unika kontaktu z moimi tesciami jak ognia - nieraz mam wrażenie że dziwnie ich traktuje :/
Jestem jedynaczka a zawsze marzylam o rodzenstwie. no i jak wyszlam za maz to przybylo mi az 5 przyszywanych siustr-szwagierek z czego bardzo sie ciesze ;-)
My mamy bardzo blisko i do mojej mamy i do tesciow. max 10min jazdy autem wiec mozemy sie spokojnie wyrobic. Problem jest tylko w tem ze zarowno moja mama z dziadkami jak i tesciowie chca robic Wigilie na wieczor :sorry2: A wiec najpierw u mojej mamy bedziemy i moze ok 17 podzielismy sie oplatkiem i cos zjemy a po 18 juz musimy jechac do tesciow. O to chodzilo mojej mamie ze nie posiedze z nimi dluzej.... Ale ja sie tym nie przejmuje, bo chce spedzic Wigilie z każdym i tak sie ciesze ze mam mozliwośc wpaśc do nich choć na chwile. U tesciow bedziemy max do 20 a pozenij do domu i spać.
 
Hej kobitki dziękujemy za życzenia zdrowia, Oluś ciut lepiej nie gorączkuje w dzień i zjada po troszku ale kupy nadal woda, dziś było 7. Dupka jedna wielka rana , siedział w misce z kalią i się moczył. Smaruję mu tormentiolem i wietrzymy ile się da. Nasikał mi na panele jak puściłam go chwilę z gołym tyłkiem. Teraz śpi od 20, ogarnę kuchnię i idę spać bo nie wiem co w nocy będzie.
My święta mamy w rozjazdach, bynajmniej tak planujemy jak Oli będzie zdrowy. W niedzielę mój brat ma po niego przyjechać bo w Wigilię ja i K. pracujemy i łatwiej bedzie nam się zebrać bez niego a mój brat ma wolne więc chętnie się nim zajmie, drugie święto u teściów będziemy. Ja piekłam tylko pierniczki i nic więcej nie robię , coś od mamy wezmę na później. Na sylwestra zamierzam jakąś fajną kolację zrobić bo chyba nigdzie nie idziemy.
Niuniunia Jesteś dorosłą kobitą chyba wiesz co robisz, nie rozumię takich doradców co tylko dużo gadają.

Gola Jak samopoczucie ?

Onanana Co u was ?

Sabrina U nas nocki są beznadziejne naszczęscie K. mnie wspiera i wymieniamy się żebyśmy mogli pospać, chyba że coś się dzieje to obydwoje na nogach jesteśmy. w tym tygodniu już 3 razy w nocy było pranie wykładziny i mycie Olka.

Angie Super że mąż Ci pomaga przy małej. Ja nie wiem co bym zrobiła czasami gdyby nie mój chłop. Czasem są potrzebni.

Nimfii Niektórzy ludzie to egoiści myślą tylko o sobie. Nie smutaj się.

Winki Gratulacje dla Olka za samodzielne kroczki.
Dobranoc kobitki.
 
winki GRATULUJE! Olinkowi pierwszych kroczków, mówiłam, że umie!!!! kurcze mgła jest strasznie męcząca. Ty to jestes podróżniczka. pamietam, jak z Olafkiem czesto byłam w polsce i on własnie bardzo szybko sie oswajał z polskim domkiem :-) pełno zabawek które celowo zostawilismy były zawsze niczym nowe. Jak oglądałam te walizki w wakacje to Olaf od razu krzyczał, że ma być czerwona...na żywo jest jeszcze ładniejsza, bo ten czerwony jest taki ciepły, a te "czólenka" niebieskie z brokatem
'Freddie' Trunki Pull Along Kids Suitcase Luggage Ride On Red New (FREE P+P) | eBay
gola moj Tata też porad lubi udzielać, zwłaszcza co do Olafka, dzisiaj gadaliśmyna skypie i Olaf popchnał Marike, no to ja krzyklnełam na Olafa i mówie "powiem dla Taty" a moj Tata ze skypa drze sie do mnie "skarżypyta", on stwierdził, że Olafek jego kochany wnusio number uno zrobił to niechcący :-) ja to tez traktuje z przymrużeniem oka, bo tyle co z nim mieszkam, to jest wszystko ok! Polcia idzie za raczke? bo moj zbój ucieka, wiec tylko na placu zabaw drepczemy. Ty chcesz sie pofarbowac na marchewe? mi fryzjerka mowila ze bedzi emi pasowało, ale takie kolory sa chyba zarezerwowane dla zdecydowanych i określonych kobiet, a ja taka nie jestem, chyba bede całe zycie miala taką samą fryzure.
nimfii Mama pewnie inaczej by sie zachowywała jakbys miała rodzeństwo, a tak cała jej uwaga skupiona jest na Tobie pewnie robi to nie do końca świadomie i celowo - może nawet tego nie kontroluje. Ważne, że mieszkacie sami!!!!!!!!!!!!!!!
niuniunia dam Ci świetną radę, odpuść sobie czasem część obowiązków domowych - serio ja od dwoch miesiacy ,odkad miałam jakies nerwobóle przestałam obsesyjnie latać ze szmatką i wycierać wszystko, silić sie na wykwitne obiady ( gdy nie mam czasu pizza laduje w piekarniku, a dzieci i tak zawsze mają zupe) nie jestem i nigdy nie bede perfekcyjną panią domu, za to chce być dobrą Mamuską i czas spedzony na porzadkach po ktorych i tak nie ma śladu spedzic z Dzieciaczkami. a jak ktoś mnie odgada, że mam brudne okna, niedomyty piekarnik - TRUDNO! a ten lekarz co powiedział, że pepek sie nie goi ze wzgledu na tusze to kretyn jakis.
ponko moja jedna babcia ma alzheimera ( co godzine sie pyta ile mam dzieci, ile moje dzieci maja lat, jak sie nazywa moj maz itd) kochana jest, ale jej mózg nie funkcjonuje
ankusch dopiero doczytałam. Fajnie, że juz sie ogarneliście - udało sie jeszcze w starym roku! a jak Martynka na zmiane mieszkanka zareagowała?
angie piękne pierniczki, Kobieto gdzie Ty jeszcze czas na to znalazłaś? odpocznij w te świeta. Twoj Mąż to dobry Mąż, ale Ty o tym wiesz :-)
mirelka ja też twardo nie daje, bo miałam nauczke po Olafku, ale z czasem to zainteresowanie laptopami, telefonami naszczescie słabnie - cierpliwości, a laptop to fajny prezent.
asia oooo kurcze jeszcze niedawno nam pokazywałas projekt domku i juz prawie jesteście przeprowadzeni - też bym miała powera!!!!!
aneczka i ja mam Mamusiową Córeczkę, ale to chyba normalne skoro non stop z nia siedze. co do marzeń o masażu to mam podobne - może za rok, może dwa :-)
sabrina nie wiesz co sie robi w takiej sytuacji, ja już tak dwa razy zrobiłam, że wreczyłam Tatusiowi Córeczke, nakryłam głowe kołdrą, i chociaż nie spałam to chciałam zeby zobaczył jak to jest, od tamtej pory jest spokoj. Współczuje Ci tych nocek i tego, że Cie wkurza chłop. Sami daj sie wyspać Mamie!!!!!
helenka oj biedny ten Oluś :-( oby dzisiejsza nocka była spokojniejsza.

Kurde ale mam tempo pisania, zaczelam pisac posta o 17 - juz sie pogubiłam i wiem, że na pewno kogoś pominełam.
u nas fajny dzień, Olafek miał christmas party, w miedzy czasie była u mnie koleżanka z 5 miesiaczna córeczką. Marika zabierała jej smoka i uciekała. Mariczka Rozbójniczka jest słodka, kreci sie w kólko jak słysze muzyke, nauczyła sie kichać i jak tylko mowie "apsik, na zdrowie" ,to ona gardlem harczy i sie cieszy. Dużo już rozumie, gada ciagle cos po swojemu i okres jej minął w sensie juz nie ma humorków. Od jutra mamy Tate w domu do stycznia, wiec bedzie totalna dezorganizacja :-) trzymajcie sie
 
hej kochane. Przepraszam Was bardzo ale ja naprawdę nie mam czasu na nic. W pracy zajob, w domu też.
Tata wyszedł we wtorek ze szpitala a tez trzeba było do niego jeździć. Czuje się dobrze (przynajmniej tak twierdzi). Chemia mu się przesunęła o kilka dni bo się odwodnił i musieli go wzmocnić.
Majula zdrowa. Siedzi w domu z Darią, nie chce jej puszczać przed świętami do żłobka bo nie chcę żeby się rozłożyła. Od stycznai idzie i nie ma żadnych chorób!
Wyjazd na sylwka nam raczej nie wypali bo nie mam zcasu czegoś szukać a na mojego męża nie mam co liczyć...
Prezenty świąteczne w większości mam. U mnie w rodzinie jest losowanie prezentów i ja wylosowałam mojego brata kupiłam mu to co mężowi (D. muszę jeszcze coś dokupić)- taki wypasiony kubek termiczny. Mam nadzieję że im się spodobają.
Teściom kupiłam blender. Darii piżamę i kosmetyki, dzieciom brata : Emilce kasę (bo zbiera na nową komórę..) i Karolowi puzzle. Chrześniakowi- syowi przyjaciółki bluze z autkami i puzzle. No i Maja... ona to będzie miała pod choinką najwięcej. Od nas dostanie kuchnię. Od mojej mamy zestaw do sprzatania (wiecznie chodzi i wyciąga wielką miotłę). Od mojego brata bębenek, od drugiego lalkę a od teściów i Darii konia na biegunach. Zabawek ajk nie wiem. Następne święta na pewno nie dostanie tyle, bo nie będziemy mieć gdzie tego trzymać. Książeczek ma mnóstwo bo dostała po dzieciach brata i już nie wiem co jej kupować...

Mam nadzieję że u Was wszystko ok. Nie obiecuję że Was nadrobię bo pewnie mi się nie uda. Jakiś trudny okres przechodze ostatnio. Jestem zmęczona, wiecznie niewyspana i jest i smutno wiecznie. Mam nadzieję że to się w końcu skończy.

ściskam Was wszystkie bardzo mocno i wierzcie mi ze naprawdę tęsknię!!!
 
onanana ano tak im dziecko starsze tym wiekszy problem - co mu kupic, przeciez wszystko juz ma :-) My już jestesmy na tym etapie, dlatego Kuba dostaje naprawde niewiele zabawek... nie tak jak Maciek ze bez okazji co chcila cos dostawał ;-)



Moje chlopaki tez chorowitki....
Maciek od wczoraj ma katar taki podchodzacy w alergiczny. Kuba kaszel - standard.
Tej nocy o dziwo spali spokojnie :blink: Ze nawet ja sie czuje wyspana :-)

Kubusiowego ząbka nadal nie ma, ale ta jedynak u góry pcha sie i pcha i przebic przez dziąslo nie może :confused: Boshhh jak kazdy zab bedzie mu tak powoli wychodził to zaczna mu mleczaki wypadac nim wyrosnie cala 20tka :sorry2:
Młody doskonali nauke chodzenia.... Gdy sie trzyma wersalki albo szafki to tak sobie śmiesznie przy niej biegnie w te i spowrotem :tak: Odwazniej już staje bez trzymanki. Ale buty nadal sa beeee. Tzn zalozy je bez problemu ale nie stanie w nich za nic :sorry2:
 
Witajcie kochane. Wybaczcie, że Was zaniedbuję, ale absolutnie z niczym się nie wyrabiam, mimo, ze na święta jedziemy do rodziców. W sobotę wyjeżdżamy i pewnie nie będę zaglądać, a jeśli już to tylko podczytam Was na telefonie. A póki co to szał zakupów, chociaż staram się rozsądnie i na zimno, ale wiecie jak to jest. W sumie to jeszcze trzy prezenty mi zostałyt i mam zamiar dziś ten temat zamknąć. Dziś też chcę posprzątać, mimo, że wyjeżdżamy to lubię jak jest wszystko wypucowane.

Igor to odmienione dziecko, po szczepieniu miał kilka złych dni, a teraz jest po prostu cudowny. Ciągle się śmieje, gada po swojemu i szaleje. Ma tyle energii że nie wyrabiam przy nim. W końcu lepiej śpi, normalnie je, trochę gorze zasypia bo pewnie odczuwa jeszcze brak smoka, ale nie wracamy juz do niego. Tfu Tfu, żeby nie zapeszyć, bo los lubi być przewrotny.

Te ostatnie dni przed wigilią to zdecydowanie dla mnie ulubiony czas w całym roku, nbawet święta nie mają dla mnie takiego czaru jak te kilka dni przygotowań, nawet z tym bieganiem - sprzzątaniem, bo ja nie jestem wógle zorganizowana i wszystko robię na ostatnią chwilę.

onanana - oby ci szybko przeszedł gorszy humor, może to po prostu zmęczenie, spokojnie, już za chwilę odpoczniesz i będzie ok.

nimfii - ach te rodzinne problemy, któż ich nie ma, ja wogóle od kiedy mam Igora to jestem szczególnie wyczulona na krytykę, no i umówmy się, ostatnia rzecz jakiej nam trzeba to dobrych rad bez pytania czy chcemy ich słuchać.

anus - oo to wypoczniecie i nacieszycie się małżonem w domu, fajnie że ma wolne w przerwie świątecznej.

gola - trzymam kciuki za Twoją mamę

helenka - my też Sylwestra raczej w domu, ale ja nie znoszę Sylwestrów, więc od kiedy mam pretekst do siedzenia w domu to jest mi lżej, też zawsze kombinujemy jakąś ekstra kolację i siedzimy sobie na luzie.

niuniunia - a może porozmawiaj z mamą tak szczerze powiedz co cię boli, może ona nie zdaje sobie sprawy z tego jaki ma na ciebie wpływ?

ssabrina - biedna jestes z tymi nockami, oby szybko się unormowały.

Uciekam, muszę chyba się ogarnąć, zeby znowu pół dnia nie spędzić na łażeniu z kąta w kąt, Igor śpi to trzeba się zabrać za porządki w końcu.
 
reklama
syl tak jak ja to zawsze mowie - największą przykrośc potrafią nam sprawić najbliźsi... Co prawda tez już uodporniłam sie na krytyke, wtracanie poprzez zmiane tematu, albo bronienie wlasnego zdania. a jednak po takiej rozmowie zawsze smutek pozostaje :dry:
Takze najbardziej lubie przygotowania do Świąt :tak: Az mnie nosi zeby cos robic ale nie mam co bo jedziemy na gotowe do rodziny. Dlatego juz z nudów dzis pakuje prezenty ;-) Jutro ostatnie zakupy, w sobote sprzatanie, w niedziele upieke ciasto marchewkowe i... zaczne nas pakowac na wigilie :-D przy dwójce dzieci to niemal trzeba walizke zabrac ;-) Nawet jak sie jedze na kilka godzin ;-)
 
Do góry