reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2011

angie jadlam pierwszy raz ciasto marchewkowe w ta niedziele i tak mi zasmakowalo ze postanowilam zaskoczyc rodzine w świeta :-) Pewnie pomyla to z piernikiem bo wyglada jak piernik :-p Przynajmniej ja dalam sie naciac :tak: Juz mi kolezanka podeslala przepis.

A ja znow piernikow nie lubie :sorry2: Chyba jako jedyna w rodzinie. A zwlaszcza jak sa takie zleżałe już (ponoc najlepsze takie ;-)). Uwielbiam świerzo upieczone ciasta - ciepłe jeszcze, to moge zjesc pół blachy naraz :-D


aneczka ja nigdy w spa nie bylam :sorry2: za to marzy mi sie nasz Krakowski Park wodny - sauna, jakuzzi. Maz nieraz sie tam wybiera z sasiadem bo tamtem ma karnet bezplatnych wejsc. Jak sobie pomysle ile taka przyjemnosc kosztuje to sie wstrzymuje :sorry2: Bo sama bym chetnie poszla ale szkoda mi 40zl wydac tak naraz... Poszukam moze na gruper jakichs rabatwo do sauny czy cos. Mozne trafie :-D


niuniunia to wdze ze masz mame na miare mojej :-( Jak mieszkala z mama tez byla klebkiem nerwow przez jej uwagi - ona wszystko wie lepiej. Teraz nawet jak z nia rozmawiam przez telefon to nieraz plakac mi sie chce jak rzuci jakas swoja uwaga - przez nia mam wrazenie ze ciagle robie cos zle. Powiem ci ze przez ostatni rok jak z mama nie mieszkamy to bardzo poprawily sie nasze relacje z mezem. mama psula nam atmosfere - ciagle sie wtracala. A ja z mezem ciagle sie klucilismy. nie wiedzialam po czyjej stronie stanac. Ech wspolczuje ci bo wiem jaka to udreka. Ja ostatnio tez nerwowa jestem. ale mam takie napady zlosci - nie wiem skad. Musze sobie nieraz wziasc tabsy zeby nie wybuchnac. Te Labofarm tabletki uspakajajace (ziolowe) fajnie dzialaja i sa dosc tanie takze polecam :tak: szkoda kasy na Perseny czy deprimy bo to praktycznie ten sam sklad jak sie orientuje ;-)
 
reklama
Nimfii to jest straszne jak własna matka tak robi. Kurcze ja rozumiem, że chciałaby przekazać swoją "wiedzę" najlepiej jak się da ale wkurza mnie to, że mam wszystko robić pod jej dyktando. Najgorsze jest jak ja wysprzątam wszystko a ona nagle jakąś robotę rozkłada i mówi "widocznie nie zajrzałąś w każdy kąt skoro ja rozłożyłam robotę" i weź się nie wnerwiaj. Dobijają mnie te uwagi albo co dzień jakieś uwagi co do męża, a to że ileś tam spodni wyciągnął, a to że źle umył zlew czy czegoś nie odłożył tylko szkoda, że ona nie popatrzy na siebie że sama nawet durnej pasty do zębów nie odłoży po sobie na miejsce... A jak jej zwrócisz uwage to słyszysz "mnie pilnować to nie trzeba".

A teraz zadzwoniła do mnie siostra i pyta czy jedziemy do teściów w święta, to mówię, ze nie bo mała jest za słaba a nie chce jej znowu doziębić bo widzę, że ją coś zaczyna łapać. "oj przestań, za mało ją wietrzysz dlatego tak jest, ja bym pojechała na święta, to tak nie ładnie" ja tylko powiedziałam, że ja się nie wtrącam w wychowywanie jej dzieci więc niech i ona mi się nie wtrąca. Kurde nie lubię takiego wtrącania się i mówienia mi co mam robić, chyba mam głowę i rozum i sama najlepiej wiem co powinnam a czego nie. Gdyby to jej dzieci tak chorowały jak moja i by lądowała w szpitalu jak my to by rozumiała o czym mówię...
 
nimfii ja tez nie byłam, ale mi się marzy
niuniunia, nimfii moja mama też jest wszechwiedzącą encyklopedią, ja już się uodporniłam na jej mądre rady


my między 13-14 szczepienie, a córcia śpi w najlepsze,ehhh.ale nie dziwota wstała po 7, a poszła przed 23.zawsze jak trzeba wyjść to ona numery odwala
 
Hej maminki :-)
U nas noc tragiczna praktycznie nie spalam,jestem wykonczona laski Sami spal niespokojnie do 3 kilka razy sie przebudzal a od 3-5:30 w ogole nie spal :no: w tym czasie zjadl 2 butle mleka jedna o 3 a druga po 5 a do tego tatus przed 5 wszedl do pokoju do nas i ucieszony bo synek nie spi i moze sie z nim przywitac z rana i pobawic oczywiscie obrazil sie bo mu zwrocilam uwage zeby mi go bardziej nie rozbawial bo chce sie przespac chociaz z 2h ehh co za chlop normalnie,zero wspolczucia ma dla mnie i wiecznie ma pretensje o wszystko,mam dosc normalnie........
Sorki ze tak smence od rana.
Niunia tez nie lubie jak ktos mi sie wtraca i probuje mnie pouczac i tez bym sie wkurzyla jak by mi ktos takimi uwagami rzucal o wychowywaniu dziecka a co do mamy to sa wlasnie takie uroki mieszkania z rodzicami musisz byc silna i jakos to przetrwac kochana,zdroweczka dla Wikuni.
angie ciasteczka super,wygladaja apetycznie ;-)
Aneczka a mnie sie marzy cokolwiek a najlepiej taki 1dzien lub 2 na jakies bezludnej wyspie gdzie bym mogla wypoczac za wszystkie czasy :-) u nas tez tak jest jak trzeba gdzies isc itd to mlody spi se w najlepsze i trzeba go budzic,powodzenia na szczepieniu oby obylo sie bez placzu malutkiej ;-)
helenka zdroweczka dla Olinka oby szpital nie byl konieczny.

Milego dnia laseczki ide cos porobic puki mlody zasnal teraz ;-)
 
Niunia, widzę, że masz niezłą rodzinkę, co to sie wtrąca we wszystko. Moja babcia była taka wobec mojej mamy, jej synowej. Wszystko co robiła jest złe, a ja razem z nią jako wyrodna córeczka co ma charakterek i nie będzie się podporządkowywać. Chciałabym mieć babcię co piecze ciasteczka i podnosi na duchu. Nawet wszystkie wady które miałyśmy z siostrami pochodziły tylko i wyłącznie od mamy i jej rodziny... Tak się nie da żyć na dłuższą metę trzeba to zmienić bo to całą rodzinę zatruwa. Oby u Was nie doszło do czegoś takiego jak było w naszej rodzinie (rodzina ojca w ogóle ze sobą nawzajem nie rozmawia) ale tu chyba trzeba walczyć.
 
Ponko u nas też zaczyna się coś w tym stylu robić, wszystko co złe pochodzi ze strony męża, a u teściowej znowu odwrotnie wszystko co złe to z mojej winy i wina ze strony mojej rodziny. Moja rodzina chociaż ze sobą się od "imienin" widuje, a znowu ze strony męża to widzą się tylko i wyłącznie od pogrzebów, chrztów i wesel...

To jest chore w takich sytuacjach żyć, nie można poukładać sobie życia po swojemu i uczyć się na własnych błędach bo ktoś zawsze ma ci coś do powiedzenia...

Sabrinko widzę, że i Ty masz humor jak i ja. U mnie Wika dzisiaj też taką noc miała, odwalała mi dziwne akcje, ciągle popłakiwała, zasnęła dopiero przed 1, a zaraz pobudka na mleko była, potem zaraz znowu coś płakała, o 5 rano jak mąż do pracy wychodził to mi się całkiem rozbudziła nie wiem czemu bo on cicho się zachowywał, aż zasnęła chwilkę przed 6 i wstała dopiero przed 10:szok:

rytm dnia moja strasznie ma zaburzony przez te szpitale i choroby bo przecież moja wstawała zawsze 7-8 max. I wcześnie chodziła spać, a teraz wszystko na opak.


p.s. choinka prawie ubrana, jeszcze tylko założę łańcuchy. Musiałam stare bombki pozawieszać bo niestety moje dziecko bardzo lubi bombki w szczególności je ściągać z choinki więc niestety wszystkie ładne by nie przetrwały...


a na marginesie jaką moja mała mi wczoraj akcje odwaliła...
ubierałam choinkę i dałam jej 2 stare bombki plastikowe żeby się zajęła czymś. Okazało się że jedna bombka (takie kiedyś były jabłka plastikowe) połamała się w drobny mak (nie wiem jakim cudem) i słyszę jak ona popłakuje i ubolewa nad czymś, podchodzę do niej patrzę przerażona że bombka rozwalona, popatrzyłam tylko jej rączki czy nic jej nie daj Boże nie weszło na szczęście nic jej się nie stało, a mała płakała mi, mówię do niej Wikunia nic się nie stało, to tylko bombka a ta się wtuliła do mnie. aż mi się smutno zrobiło, że takie małe dziecko tak rozpaczało nad bombką... ale włączyłam jej "ona tańczy dla mnie" i od razu humor jej wrócił;)
 
Ostatnia edycja:
Dzień dobry kochane listopadówki,

Przepraszam, że nie piszę, ale nie mam czasu, wpadam tylko podczytać i nie mam już czasu odpisać. Wstałyśmy o 7, nocka super. Ale niestety mnie coś bierze, bolało mnie cały dzień wczoraj gardło ( z ledwością połykałam ślinę), dziś na szczęście już dużo lepiej, Polcia zdrowiutka:) Śpi teraz od 10:30 - więc przeszło godzinę. Wczoraj wyszorowałam płytki w całej łazience, młoda mi pomagała, miała swoją szmatkę i też coś tam po swojemu czyściła.
Pogoda do bani, szaro, buro i wilgoć w powietrzu... Zapowiadają, że ma być już coraz chłodniej ( u mnie dziś zero st.) Podobno w niedzielę mają być u nas na południu duże opady śniegu;)

Moja mama jutro ma USG powinniśmy się czegoś dowiedzieć, jeśli nic nie wykaże, a badania nadal złe, to będzie się musiała położyć w szp. Już teraz gotuję dla Niej osobne obiady -wszystko w parowarze ( taki zwykły "garnkowy " z sitkami jak durszlak)

Aneczko, nimfii - i moja mała, jak widzie lapka to aż się trzęsie i krzyczy ka ka - chce żeby jej włączyć kaczuszki i próbuje tańczyć tak jak dzieci w teledysku, ale drygów to ona nie ma i śmiesznie to tylko wygląda ;) Ale ze starą klawiaturą - dobry pomysł, choć przypuszczam, że za chwilę jest bunt, bo jak to naciska się i nic się nie dzieje hehe

Ssabrinkoo
- u mnie podobnie, też źle się czuję, coś mnie brało, bierze? Także w pełni rozumiemy, mama nie czuje się dobrze i też wszystko robię sama, jest jeszcze mój tata czasem popatrzy na młodą, jak ma wolne, wiec nieco mi lżej. Domyślam się jak musisz być narobiona:( Pryzkre, jest to, że chłop nie pomaga, mój tata właśnie taki jest całe życie miał wszystko pod nos i do tej pory nic się nie zmieniło, usługiwała mama, a teraz ja niestety :( Nasz e dzieci są w takim wieku, że najbardziej są zainteresowane, ale zabawą ze starszymi właśnie kolegami . Współczuję nocki kochana:(

anus- czekam na foto nowego koloru :) Ach z mną chodzi ta marchewa:) Ja też jak idę do mojej kumpeli fryz. to zawsze chłopów obgadamy ;)

mirelk o- fajnie, że się u was spaniowo jedzeniowo poprawiło :) Może też uda m isię jeszcze przed Sylwestrem wykoczyć na farbowanie i obcinanie, mamy zaproszenie do znajomych ( mają 2,5 letnią Wercię), nie wiem jeszcze czy pójdziemy... Super, że u Was choinka będzie żywa, u nas sztuczna i malutka, na ndużą w tej chwili nie ma miejsca :(

Ankushc - super, że już na nowym mieszkanku :) Jak Ci się podpba??

angie - cudaśne te wszystkie ciasteczka, jaka precyzja, dopracowane w najmniejszym szczególe! Chcecie zawiesić na drzewku, czy typowo do zjedzenia?:) Po raz kolejny się powtórzę - świetnego masz chłopa!

Niuniunia
- brawo za porządki , u nas końca nie widać:( Ciągle się brudzi ...Przy nas wszystkich.. Ja planuję w pt ubrać malutką choinkę z Poleńką :) Jak pępek??

asiu
- co tam porządki ,sałatki i choinki, jesteście nareszcie w swoim wymarzonym własnym domku!! Wyobrażam sobie Waszą radość!! :DD Nie martw się problemami jedzeniowymi - większość z nas to przerabiała, u nas po okresie mikroskopijnie zjadanych porcji , przyszła pora na wielkiii apetyt

Helenko - biedny strasznie ten Wasz Oluś, ciągle coś :( Jak dziś się czuje?? Zdrówka dla Niego!! Żeby na Święta był już zdrowy!

Aneczko - masz rację co do SPA, na urodziny w maju dostałąm od mojego w prezencie taką wizytę i powiem Ci, że ten jeden masaż godzinny zdziałał cuda, wyszłam jak nowo narodzona, pachnąca, skóra jak aksamit no i pogadałam miło z panią masażystką, choć zalecenie było, żeby się odprężyć , zamknąć oczy i relaksować ;) Polcia jak Zosia robi się mamusiowy cycuś jak nic! Do każdego idzie, rękę daje, ale jak tylko jestem w zasięgu wzroku ;) Minęły te czasy, że nikogo się nie bała i nie wstydziła :)

ponko - moja babcia mnie nie lubi (mama mamy) bo jestem podobna do rodziny moejgo ojca - chore, co nie? A mojej mamy też za bardzo nie, bo ubóstwia młodszą córę Bozię i nawet jak u nas jest to do niej dzwoni i zaczyna, "Boziu, laluniu"!!!:-D


Niuniunia, nimfii - u nas podobnie, bo 3 pokoje nas 4 dorosłych i Pola! Mama moja też nie raz coś palnie, ale genralnie z Nią samą mogłabym mieszkać, nie dogaduję się z ojcem, bo nic nie zrobi, w niczym nie pomoże i ijeszcze głupio gada:( Ale zaciskam zęby, wiem, że dam jeszcze radę i wiem, jak bardzo będę celebrować chwilę, gdy będę na swoim!

Dziewczyny, zaraz po napisaniu do Was, (nie wszystkich) skończyłam chyba na SSabrinie, listonosz walił w drzwi obudził młodą, tak więc post powstawał na raty, zjadłyśmy obiad, hrabia Potocki mój ojciec też. Umyłam gary i i chcę wyjść na spacerek na nóżkach z małą, pogoda daremna, ale ona już pokazuje na drzwi i chce iść papa




 
Gola ja też nie mogę się doczekać aż stanę sama na swoim

Jakaś pracowita się zrobiłam na święta bo nawet poprałam we frani ciuchy takie co pojedyńczo muszę prać. Fakt, że nazbierało się tego dużo nagle ale wszystko już wyprałam i dobrze. MOja mama oczywiście uwaga że lepiej jak w sobotę popiorę - w sobotę to ja będę myśleć co jeszcze muszę uprać żeby mieć wszystko gotowe a nie dopiero będę prać sterte rzeczy. A poza tym po co odkładać na sobotę skoro mogę już dziś to zrobić i mieć z głowy a w sobotę to sobie to wyprasuję;)
 
Hej kochane.
Przepraszam ,ze nie pisałam ,ale byłam bardzo zalatana przed wyjazdem . NO ale od wczoraj jestem już w domku. Śniegu brak co skutecznie psuje mi humor.
Podroż była dość specyficzna bo zarówno w Szwecji przed wczoraj jak i na całej drodze z nad morza do Poznani była taka okrutna mgła ,ze aż się chwilami zabalam. Czasem nie było nic widać na 2 ,3 metry. no ale wiadomo daliśmy z Olkiem rade ,bez problemu.
fajnie ,bo Oli zupelnie poznaje moja mamę, siostrę ,Magdy faceta i mamy dom. Trochę sie bałam ,ze on się będzie na początku bał ,ale nic z tego.
Wczoraj moje dziecko postawilo swoje pierwsze kroki. Dziś już kilka kolo jakiś 6. chcemy zrobić niespodziankę tacie ( który przybędzie w piątek w nocy). zobaczymy czy Olinek sie podciągnie w chodzeniu.
niestety ,Tytuskowi ( jamnikowi miniaturce mojej mamy ) wypadł dysk z kręgosłupa i jes chwilowo sparaliżowany. Bidulek leży i nie może ruszać łapami. Weterynarz codziennie i jak tak dalej pójdzie to rodzinnie zbankrutujemy. Starają sie go naprawiać ,ale jakoś opornie to idzie. Strasznie mi go zal.
Dziś mam ostatni zakupowo prezentowy dzień ,czekam az mama z siostra wrócą od weterynarza i lecimy do GH. cudownie moc Olinka zostawić z babcia.

U nas nie przejdą jakiś atrapy klawiatur , pilotów ,czy telefonów pilot ma zmieniać kanaly a klawiatura ma być podłączona. Tak z,e powodzenia Aneczka z laptopem. Myślę ,ze zainteresuje ja to jako nowa zabawka ,ale nie jako równorzędny komputer z komputerem mamy. Ten i tak będzie zawsze najlepszy.

nimfii- mądrze z prezentami ,ze wcześniej planujesz. Ja tez kupuje wcześniej ,bo my kupujemy sobie raczej wiele mniejszych rzeczy , każdy każdemu. Musze tak robić bo w grudniu bym nie wyrobiła finansowo.
Spa w obecnych czasach to nic wielkiego ni jest. Tzn. Jest cala masa miejsc gdzie można się fajnie zrelaksować i nie kosztuje to jakieś straszne pieniądze Mozę idź po prostu na masaż. Na pewno bylo by ci o niebo lepiej po profesjonalnym masażu. Ja często chodzę jak mam wszystkiego dość i do tego jak mnie boli kręgosłup.
ciasto marchewkowe jest mega popularne wśród wegetarian. JA je lubię , choć nie za często.

niuniunia- ty to kobieto masz pecha z lekarzami. Najpierw paznokieć ,teraz pępek i nikt ci nie chce pomoc. Mam nadzieje ,ze po świętach znajdziesz kogoś rzetelnego. Z mężami nie ma lekko. Postaraj się nie przejmować tak wszystkim. no i jak się odstrzelisz to walnij fotkę i szybciutko nam tu wklejaj blondyno jedna.Fajnie ,ze tak pięknie posprzątałaś.

Marttika- moze chcoiaz wy będziecie miec biale święta. Fajnie.
anus -jaka kupiliście walizeczkę. BO one często na zdjęciach sa z naklejkami ,a potem sama walizka jest bez. Ja tak miałam przy Olinkowej. Ale za jakieś grosze dokupiłam na Ebay u i teraz mamy wypasioną:-). Fajne prezenty kopiliście.
gola- Bardzo ładny komplecik biżuterii dla bratowej. biedna ta twoja mama, aby nie był oto nic naprawdę poważnego. Trzymam kciuki. Ja tez od wczoraj mega boli gardło i mega katar. nienawidzę tego. No ile można jeść Strepsilow i innych głó..n?
Mirelka -fajnie ,ze macie choinkę. My dopiero kupimy w piątek kupujemy Jodle kaukaska od kilku lat bo się prawie w ogóle nie sypie. Ale ja nie lubię ubierać. tak jak uwielbiam Święta to choinki nie lubię ubierać. Moja mama z siostrą robią to zdecydowanie ładniej.
ankusch -gratuluje udanej przeprowadzki. 50 m to całkiem sporo. Teraz się ładnie się urządź i zrób piękne święta.

angie -dobrze ze córuchna już zdrowa. NO i super ,ze trochę urlopu będziesz miała. Piękne pierniczki. Ja upiekłam swoje w Szwecji ,ale tutaj je będę dekorwać. Jak zrobię to się pochwale. Jak twoje sie zrobią za twarde to wsadź du pudełka kawałek skorki jabłka. Pięknie zmiekkną.

Asia333- powodzenia w przeprowadzce. Nie zazdraszczam. Moje tez odmawia jedzenia prawie wszystkiego.
Ponkko- powodzenia na kolokwium. Oj ciesze się ,ze to już za mną.

Helenka- niech Mikołaj przyniesie Olinkowi zdrowie. Ściski kochana.
Sabrinka- współczuje nocek i opornego dziada.

Mary- trzymam kciuki..
 
reklama
Tak więc spacer na nożkowy zaliczony:) Pola potrafi na tych swoich tuptupach przejść takie duże odległości, że się dziwię, że ją te nózie nie bolą, a wiadomo w butkach zimowych nie jest tak wygodnie, jak w kapciuszkach, czy skarpetkach. Boli mnie gardło nadal :/

niuniunia - Ty jesteś mamą i słuchaj się swojego instynktu, moja mama jednak bardzo niewiele się "wtrąca", zawsze pyta jeśli chce coś dać Poli i nie komentuje tego co robię, gorzej z ojcem, on to mi rad udziela - a guzik się mną i moim bratem zajmował jak byliśmy mali...

winki GRATY dla Olinka za samodzielne kroczki! Naszej pierwszej jamniczce, też wypadł dysk, niestety dostała wew. krwotoku :( musicie pamiętac ,aby pomagać się mu wypróżniać. Tata Poli dziś też w Poznaniu, już rano dzwonił, że jest mgła i fatalnie się jedzie...Super, że bezproblemowo dotarliście z młodym do domu:) Udanych zakupów, czasem mam wrażenie, że z mama i siostrą widzisz się częśćiej niż ja z moim bratem (mieszka ok 30 km od nas)! Super, bo mały ma ciągły kontakt z rodziną:)

PS patrzyłam teraz na prognozę, już dziś ma sypać śnieg, zima idzie od Wschodu!:DD
 
Do góry